Kolejny wpis Wałęsy. "Panowie, którzy podrabialiście na mnie dokumenty..."

Kolejny wpis Wałęsy. "Panowie, którzy podrabialiście na mnie dokumenty..."

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech Wałęsa (fot. PIOTR MATUSEWICZ / PRESSFOCUS / newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Lech Wałęsa zamieścił kolejny wpis na swoim mikroblogu. "Panowie którzy podrabialiście na mnie dokumenty ja Wam wybaczam i jestem przekonany że robiliście często to z pobudek patriotycznych dla dobra Polski" - zaczyna swój wpis były prezydent.

Wałęsa opublikował nowy wpis w sobotę rano. Poniżej zamieszczamy jego pełną treść.(Pisownia oryginalna - red.).

"Panowie którzy podrabialiście na mnie dokumenty ja Wam wybaczam i jestem przekonany że robiliście często to z pobudek patriotycznych dla dobra Polski .głęboko wierząc jak zresztą cały świat że nie mieliśmy najmniejszej szansy na urwanie się Sowietom i że dążenie takich ludzi jak ja zakończy się straszną tragedią. Całkiem możliwe to było .No ale zaryzykowaliśmy udało się , walka między nami zakończona . Wykorzystajmy razem szansę na podbudowanie Ojczyzny . Jednak w walce stosowane były nie zawsze czyste metody .Dziś kilku łajdaków , często wcześniej dezerterów próbuje z korzystać z tych w tedy nieczystych metod walki i uruchamiać je jako prawdziwe i dobre na dzisiejszy inny czas .Proszę Was nie pozwólmy im na to . Bardzo zniszczyli moje imię ,bardzo zniszczyli wspaniałe zwycięstwo SOLIDARNIŚCI. Dziwię się ruchom zmarłego Generała w obu sytuacjach gdybym się znalazł tak postąpić wobec mnie nie wolno było .Dlatego moim zdaniem powinniście czuć się zwolnieni z lojalności pozwolić i pomóc prawdzie zwyciężyć" - napisał Lech Wałęsa.

Powyższy wpis to nie jedyny komentarz byłego prezydenta ws. dokumentów znalezionych w domu wdowy po gen. Kiszczaku. Wałęsa zaprzeczał już doniesieniom, jakoby współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa.

Szafa Kiszczaka

Przypomnijmy, 16 lutego do domu wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku wkroczył prokurator w towarzystwie pracowników Instytutu Pamięci Narodowej. Zabezpieczono dokumenty dot. tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”, które to dokumenty Maria Kiszczak chciała sprzedać Instytutowi. Według relacji rzecznik prasowej IPN, wdowa po Czesławie Kiszczaku 16 lutego spotkała się m.in. z prezesem Instytutu i żądała 90 tys. złotych w zamian za przyniesione akta. Jako dowód na wagę posiadanych dokumentów przedstawiła "odręcznie kartkę papieru zatytułowaną „Informacja opracowania ze słów T.W. »Bolek« z odbytego spotkania w dniu 16.XI.1974 roku”.

TVP Info, wykop.pl