TK orzekł wbrew Ziobrze. Sędzia TK: Moja obecność i głos niczego nie legitymizują

TK orzekł wbrew Ziobrze. Sędzia TK: Moja obecność i głos niczego nie legitymizują

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trybunał Konstytucyjny, fot. Jurij/domena publiczna 
Trybunał Konstytucyjny w składzie 11 sędziów orzekł w środę jednogłośnie, że przepis Kodeksu Wyborczego, który nie zakłada możliwości odwołania do sądu od orzeczenia PKW ws. podziału gminy na okręgi wyborcze, jest niekonstytucyjny – podaje TVP Info. Posiedzenie poprzedził szeroko komentowany list od ministra sprawiedliwości prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.

Zdaniem TK rozprawa odbywała się przy pełnym jego składzie. Przewodził sędzia Andrzej Rzepliński. Na sali rozpraw zabrakło przedstawicieli Sejmu, rządu i prokuratora generalnego, co było zapowiadane już we wcześniejszym liście. Obecni byli natomiast przedstawiciele Naczelnego Sądu Administracyjnego, Państwowej Komisji Wyborczej oraz wójt gminy Czernichów. Jej właśnie dotyczyło zapytanie NSA.

Na początku rozprawy odczytane zostało pismo od prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. „Jakiekolwiek próby działania Trybunału Konstytucyjnego poza konstytucyjnym i ustawowym reżimem nie zyskają legitymizacji w postaci jakiegokolwiek uczestnictwa w nich Prokuratora Generalnego. Mogą jedynie stać się przedmiotem podjętej przez niego kontroli przestrzegania prawa” - informował w nim minister sprawiedliwości.

Odrębne zdanie sędziego Pszczółkowskiego

Orzeczenie zostało podjęte niejednogłośnie. Odrębne zdanie od reszty sędziów miał sędzia Piotr Pszczółkowski. Stwierdził on, że uczestniczył w rozprawie, ponieważ było to jego obowiązkiem, jako sędzi. Podkreślił jednak, że jego zdaniem nie powinno dojść do posiedzenia. Pszczółkowski, porównując się na prawniczą maksymę, twierdził, że jego "obecność na sali i głos niczego nie legitymizuje".

– To bardzo ważna sprawa dotycząca szalenie istotnej kwestii jaką jest prawo wyborcze. Powinna odbyć się w warunkach pełnego poszanowania obowiązującego porządku prawnego. Tak się nie stało. To moja druga rozprawa i drugie zdanie odrębne jakie składam od wyroku Trybunału i będąc sędzią TK, złożę je zawsze, kiedy będę dostrzegał nieprzestrzeganie powszechnie obowiązującego prawa i konstytucji, której wobec prezydenta RP przyrzekałem strzec służąc wiernie narodowi – oświadczył Pszczółkowski. Prezes Rzepliński odpowiedział mu, że jego zdanie jest potwierdzeniem tego, że wyrok z 9 marca powinien zostać opublikowany.

Komentarz Ziobry do listu

– Kiedy Trybunał Konstytucyjny nie stosuje się do obowiązującego w Polsce prawa, kiedy łamie konstytucje i jego orzeczenia nie mają mocy prawnej, Prokurator Generalny nie może uczestniczyć w tych działaniach, bo to by je legitymizowało – powiedział podczas briefingu Zbigniew Ziobro. Dodał, że pismo wysłał, ponieważ chciał "postąpić rzetelnie".

– Żadna z tez zawartych w tym piśmie nie może dziwić. Ma tylko charakter formalny, bądź czyni zadość pewnym wymogom prawa, które określają reguły udziału prokuratora generalnego przed TK – wyjaśnił Ziobro. Przypomniał, że wcześniej już informował m.in. media o tym, "co dzieje się, gdy Trybunał Konstytucyjny nie przestrzega prawa". Jego pismo spotkało się jednak z ostrymi komentarzami opozycji.

trybunal.gov.pl, TVP Info