Turecka policja: to nie była bomba

Turecka policja: to nie była bomba

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wybuch na dziedzińcu Ministerstwa Obrony w centrum Ankary, do którego doszło w poniedziałek ok. 21.45 (20.45 czasu polskiego) nie był spowodowany eksplozją bomby - twierdzi turecka policja.
W wyniku eksplozji wypadły szyby w budynku używanym do celów logistycznych i w sąsiednich budynkach.

Przyczyną wybuchu nie była bomba. W budynku Ministerstwa Obrony doszło do eksplozji kamery bezpieczeństwa - twierdzi szef policji Ercument Yilmaz, cytowany przez prywatną telewizję CNN Turcja. Na pytanie jednego z reporterów, dlaczego eksplozja kamery była tak głośna, że słyszano ją w promieniu dwóch kilometrów, Yilmaz miał radzić reporterowi dokonywanie celniejszych ocen.

Świadkowie, na których powołuje się Reuters, mówią, że miejsce wybuchu policja otoczyła kordonem. Jeden z nich twierdzi, że widział w pobliżu miejsca zdarzenia kawałki metalu oraz dostrzegł paczkę, o której zawiadomił policję. Paczkę tę, według telewizji CNN Turcja, zdetonował przybyły na miejsce oddział saperów.

Od poniedziałku trwa w Stambule szczyt NATO, na który przybyło ponad 40 przywódców światowych, w tym prezydent George W. Bush. W tym dniu doszło tam do lewicowych demonstracji, które jednak odbywały się z daleka od miejsca obrad szczytu. Podczas nich rannych zostało ponad 30 osób a  kilkadziesiąt aresztowano.

Przed szczytem, mimo bezprecedensowych środków bezpieczeństwa, doszło w Turcji do serii zamachów bombowych, przypisywanych głównie ugrupowaniom lewicowym.

ss, em, pap