Kto zabił Beksińskiego?

Kto zabił Beksińskiego?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Specjalna grupa policjantów z komendy stołecznej nadal poszukuje zabójcy znanego malarza Zdzisława Beksińskiego. Mężczyzna został w poniedziałek kilkanaście razy pchnięty, prawdopodobnie nożem, w swoim mieszkaniu na warszawskim Mokotowie.
"Na razie nikt nie został zatrzymany. Przesłuchiwani są świadkowie, nie tylko bliscy Beksińskiego, ale też osoby, które mogą nam dostarczyć istotnych informacji w tej sprawie" -  powiedział PAP rzecznik komendanta stołecznego policji nadkom. Mariusz Sokołowski.

Policja podejrzewa, że zbrodni mógł dokonać znajomy malarza. Według funkcjonariuszy, tłem zabójstwa nie była jednak kradzież, z  mieszkania nic nie zginęło, nie było też śladów plądrowania. Policja bierze pod uwagę wiele wątków - także samobójstwo.

Dotychczas nie została przeprowadzona sekcja zwłok Beksińskiego -  "Czekamy na nią, sądzimy, że dostarczy nam także wielu cennych informacji" - powiedział Sokołowski.

Zwłoki Beksińskiego znalazł w poniedziałek przed północą jego wieloletni znajomy Krzysztof Kupiec (który m.in. pomagał mu w  zakupach, remontował jego mieszkanie). Beksiński próbował zadzwonić do niego w poniedziałek ok. 22, mężczyzna jednak nie  zdążył odebrać telefonu, później oddzwaniał, ale Beksiński nie  odbierał. Zaniepokojony pojechał do niego i zawiadomił rodzinę.

Drzwi mieszkania były zamknięte od zewnątrz. Kupcowi udało się wejść dzięki dziurze wybitej w ścianie. Zwłoki Beksińskiego znalazł na balkonie. Z nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do śledztwa wynika, że ślady wskazywały na to, iż  malarz został pchnięty nożem w pobliżu drzwi, a później przeciągnięty na balkon.

Beksiński - według sąsiadów - był bardzo miłym i bardzo ostrożnym człowiekiem, rzadko wychodził z domu. Rodzina pomagała mu w  zakupach, płaciła za niego czynsz. Przy drzwiach zainstalował wideofon, dzięki któremu widział, kto dzwoni do drzwi.

Policja na miejscu zbrodni zabezpieczyła liczne ślady, ważnych informacji mogą też dostarczyć nagrania z kamery znajdującej się niedaleko wejścia do bloku.

Zdzisław Beksiński, jeden z najwybitniejszych malarzy współczesnych, urodził się 24 lutego 1929 r. w Sanoku.

Początkowo zajmował się fotografią artystyczną i rysunkiem, a  następnie malarstwem i rzeźbą.

W latach 70. i 80. Beksiński stał się popularny zarówno w kraju, jak i za granicą. Jego obrazy pokazywane były w prestiżowych galeriach na całym świecie, m.in. we Włoszech, Niemczech, Francji, Belgii i wielu innych krajach. Beksiński jako jedyny Europejczyk ma stałą ekspozycję w muzeum sztuki w japońskiej Osace.

W wigilijną noc 1999 r. samobójstwo popełnił jego 41-letni syn Tomasz, znany dziennikarz muzyczny i tłumacz. Zwłoki syna odkrył ojciec.

ks, pap