Prawda tymczasem wygląda tak, że pełny koszt badania PET-CT w Niemczech to 1800-2100 euro, czyli 7-8 tys. zł. Podobne stawki obowiązują w Czechach. Do tego należałoby jeszcze doliczyć koszty przejazdu i ewentualnego noclegu dla badanych, które zdaniem NFZ ciężko chorzy mają pokrywać z własnej kieszeni. W takiej sytuacji oferta bydgoskiego Centrum Onkologicznego, czyli 5 tys. zł za badanie jest tak korzystna, że to do nas powinni przyjeżdżać na badanie Niemcy czy Czesi!
Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to zapewne o pieniądze. Jednak w tym przypadku jest to tylko pół prawdy. W Polsce nie było żadnego takiego urządzenia, dopóki Centrum Onkologiczne nie kupiło go za własne środki i kredyt zaciągnięty w banku (Czesi mają trzy aparaty, Austriacy 12, a Niemcy - 80!). Najwyraźniej nie przypadło to do gustu części środowiska medycznego i urzędnikom, którzy do dziś próbują zrobić wszystko, by utrudnić życie bydgoskiemu szpitalowi. Niestety w efekcie NFZ nie wydaje zaplanowanych na ten cel pieniędzy (10 mln zł), szpital niemal nie wykorzystuje nowoczesnego sprzętu, a najbardziej cierpią - jak zwykle w takich sytuacjach - ciężko chorzy pacjenci.
Jan Stradowski
Czytaj też w tygodniku "Wprost": Wykrywacz raka (30 tysięcy Polaków rocznie może wygrać z nowotworem dzięki PET).