Argentyna pokonana po raz drugi

Argentyna pokonana po raz drugi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska ponownie pokonała w Bydgoszczy Argentynę 3:1 w meczu grupy C Ligi Światowej siatkarzy.
Polacy przegrali tylko pierwszy set 19:25. Pozostałe trzy należały do Polaków, którzy zwyciężyli w nich 25:22, 25:21, 25:22.

W piątek w pierwszym spotkaniu tych drużyn Polska wygrała także 3:1 (25:20, 23:25, 25:23, 25:23).

Polska: Zagumny, Wlazły, Kadziewicz, Gołaś, Gruszka, Winiarski, Gacek (libero) oraz Szymański, Stelmach, Grzyb, Ignaczak

Argentyna: Ferraro, Peralta, Porporatto, Giani, Chavez, Bidegain, Gonzalez (libero) oraz Dominguez, Bernasconi, Patti.

Bydgoszcz po raz trzeci gościła Ligę Światową, ale nigdy wcześniej nie udało się reprezentacji Polski odnieść tutaj dwóch zwycięstw. Gospodarze notowali zwycięstwa i porażki z Bułgarią oraz Wenezuelą.

Po piątkowym meczu Piotr Gruszka mówił: "w sobotę będzie łatwiej. Teraz wiemy, czego można po rywalach spodziewać."

Początek spotkania zdecydowanie zaprzeczał słowom kapitana polskiego zespołu. Wyglądało, że albo nie wszyscy zawodnicy przyswoili sobie wiedzę, albo piątkowa nauka poszła w las. Gospodarze mieli problemy praktycznie z każdym elementem gry. Oddawali bezsensownie punkty, popełniali szkolne błędy, byli wolni w bloku. Argentyńczycy cały czas utrzymywali bezpieczną, kilkupunktową przewagę. Ich podstawowym egzekutorem w tym fragmencie był Jeronimo Bidegain.

Przebieg wydarzeń na parkiecie do połowy drugiego seta był niemal identyczny jak w pierwszym. W polskie pole wpadały takie piłki, których wstydziliby się zawodnicy zespołów serii B. Gospodarze wyraźnie ustępowali gościom w ataku.

Jednak od stanu 7:11 gra polskiego zespołu stała się wyraźnie lepsza. Po wejściu Wojciecha Grzyba zaczął lepiej funkcjonować blok. Środkowy PZU AZS Olsztyn skończył kilka akcji. Rozegrali się Piotr Gruszka i Mariusz Wlazły. Ten pierwszy, podobnie jak w  piątek, był pierwszoplanową postacią w ekipie trenera Raula Lozano. Drugi po raz kolejny udowodnił, że stając w polu zagrywki może u rywali spowodować nerwowe drżenie łydek.

W trzecim secie gra była wyrównana do stanu 19:19. W końcówce polski zespół dyktował warunki gry. W dodatku przy stanie 22:19 koreański sędzia Kim dopatrzył się błędu w ustawieniu rywali, za  co gospodarze otrzymali punkt.

W czwartym secie wyrównana gra zakończyła się po drugiej przerwie technicznej. Przy stanie 24:20 Argentyńczycy zdobyli jeszcze dwa punkty, ale decydującą akcję wykonali Polacy.

Najwięcej punktów zdobyli: dla Polski - Mariusz Wlazły i Piotr Gruszka po 20, a dla Argentyny Marcos Dominguez 15.

Meczom w Bydgoszczy towarzyszyło, podobnie jak w latach poprzednich, ogromne zainteresowanie widzów. Hala "Łuczniczki" była wypełniona do ostatniego miejsca przez kibiców z różnych stron Polski.

em, pap