Dyrektor Pew Research Center Andrew Kohut powiedział, na podstawie wyników sondażu, że wprawdzie spadek poparcia dla bin Ladena i samobójczych zamachów bombowych, to dobra wiadomość, ale że przywódca Al-Kaidy wciąż ma w niektórych krajach "znaczną liczbę zwolenników".
W Maroku 26 proc. respondentów przyznało, że ma zaufanie do bin Ladena; w podobnym sondażu sprzed dwóch lat było to 49 proc.
W Libanie, gdzie w sondażu uczestniczyli zarówno muzułmanie jak i chrześcijanie, tylko 2 proc. respondentów zadeklarowało zaufanie do przywódcy Al-Kaidy; w 2003 r. było to 14 proc.
W Turcji poparcie dla bin Ladena spadło z 15 proc. do 7 proc., a w Indonezji z 58 proc. do 35 proc.
Natomiast w Jordanii odsetek tych, którzy ufają bin Ladenowi zwiększył się z 55 proc. w 2003 r. do 60 proc . obecnie, a w Pakistanie - z 45 proc. do 51 proc.
Na pytanie, czy samobójcze zamachy bombowe mogą być - często lub czasem - usprawiedliwione, w Maroku twierdząco odpowiedziało 13 proc. respondentów (w 2004 roku - 40 proc.). W Indonezji było to 15 proc. (w 20023 roku - 27 proc.).
Poparcie dla samobójczych zamachów spadło w Pakistanie i w Libanie, natomiast wzrosło w Jordanii (do 57 proc. z 43 proc. w 2002 r.).
Zarówno w świecie muzułmańskim, jak i w krajach zachodnich ludzie boją się ekstremizmu islamskiego.
ks, pap