Droga donikąd

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nowe SLD licytuje się na lewicowe hasła z Samoobroną. Mało prawdopodobne by szefowi SLD Wojciechowi Olejniczakowi udało się przebić w "trosce o biednych" Andrzeja Leppera, a na polskiej scenie politycznej nie ma miejsca na dwie lewicowe partie.
Droga obrana przez Olejniczaka to droga donikąd. Podczas gdy europejskie lewicowe partie wprowadzają do swoich programów jak najwięcej elementów wolnorynkowych, SLD wraca do skompromitowanych haseł z poprzedniej epoki. Olejniczak podkreśla swoje przywiązanie do "darmowej" służby zdrowia podczas gdy Polacy oceniają tę "darmową" służbę zdrowia najgorzej w Europie. Szef SLD mówi, że w Polsce każdy w powinien mieć pracę a jednocześnie głosuje za ustawą o emeryturach górniczych, która zmusi rząd do podniesienia podatków i sprawi, że jeszcze droższe zatrudnienie pracowników spowoduje jego spadek. Przywódca lewicy postuluje także przywiązanie do podatku progresywnego ignorując fakt, że kraje które wprowadziły u siebie podatek linowy radzą sobie znaczniej lepiej niż Polska.

Zamiast ścigać się na populistyczne hasła z Samoobroną, Olejniczak powinien wziąć przykład z Tony Baira. Lider lewicowej Partii Pracy przejął do swojego programu najlepsze rozwiązania z programu konserwatystów i zapewnił Wielkiej Brytanii najdłuższy okres - tak pogardzanego przez Olejniczaka - wzrostu gospodarczego od 200 lat a sobie trzy kadencje na stanowisku premiera.

Aleksander Piński