Józef Zych pojawił się nagle w środku rozmów koalicyjnych, niczym królik wyciągnięty z cylindra. Gdy się dowiedział, że może zostać marszałkiem Sejmu był tak samo zdezorientowany jak puchaty uszatek. Nieświadom niczego ludowiec stał się środkiem nacisku PiS na grymaszących platformersów.
Wydawało się, że po wyborach prezydenckich koalicyjne ustalenia ruszą wreszcie z kopyta. Tymczasem sama koalicja stanęła pod znakiem zapytania. Zamroczona podwójnym wyborczym nokautem Platforma Obywatelska zastanawia się, czy w ogóle wchodzić do rządu z tak silnym partnerem, jak PiS. Politycy platformy boją się powtórzenia losu Unii Wolności u boku AWS. Analogia to efektowna, lecz zdradliwa. Wszak wraz z UW zmieciona została przez wyborców i sama AWS. Unia zginęła nie dlatego, że była zmarginalizowana, lecz dlatego że wyborcy krytycznie ocenili jakość rządów firmowanych przez AWS i UW.
Nauka dla PO i PiS płynie z tego bardzo prosta. Muszą stworzyć sprawny, dobry rząd, który uniknie kompromitujących sporów oraz korupcyjnych wpadek. To jedyny sposób, żeby zadbać jednocześnie o Polskę i siebie.
Igor Zalewski