Młodzi, ambitni i bogaci

Młodzi, ambitni i bogaci

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jak zarabiać duże pieniądze przed 40.? Wystarczy śpiewać jak Michał Wiśniewski, skakać jak Adam Małysz i obracać pieniędzmi jak bankowiec Wojciech Sobieraj.
Rodzice planujący przyszłość swoich dzieci zamiast o renomowanych liceach i prestiżowych studiach powinni pomyśleć o szkółce piłkarskiej albo kursie tańca i śpiewu. Jaki sens ma studiowanie medycyny albo prawa, skoro showman Michał Wiśniewski w rok zarabia tyle, ile lekarz w ciągu 166 lat?
Nie jest to przypadek odosobniony. Wątpliwości zdezorientowanych rodziców dodatkowo może pogłębić niezwykły sukces finansowy Jacka Łaszczoka vel Stachursky`ego czy rapera Pei, którzy znaleźli nisze na rynku i skutecznie je wypełniają, zarabiając krocie. Podobnie było trzy, cztery lata temu z grupą braci Golców i zespołem Brathanki, którzy zrobili oszałamiającą karierę na fali zainteresowania folklorem.
Każdy z tych artystów miał swój czas i potrafił go wykorzystać do osiągnięcia maksymalnych zysków. To właśnie dlatego dorobek Michała Wiśniewskiego, którego umiejętności wokalne budzą wątpliwości, należy traktować z szacunkiem. Jednoosobowa firma, którą kieruje z pomocą specjalistów od wizerunku, rozwija się według ściśle zaplanowanej ścieżki. Jej elementem jest trwająca pożegnalna trasa koncertowa, która - jak twierdzą znawcy tematu - przygotowuje grunt pod wielki come back artysty.
Niewiele czasu do wykorzystania mają sportowcy. To dlatego polscy piłkarze, których zarobki na tle średniej krajowej i tak są znakomite, uciekają za granicę, kiedy tylko pojawi się taka okazja. Andrzej Niedzielan, reprezentant Polski, zarabiał w Groclinie Grodzisk Wielkopolski 300 tys. zł rocznie, ale skorzystał z pierwszej okazji i wyjechał do słabiutkiego holenderskiego klubu w zamian za 2 mln zł rocznego kontraktu.
W przeciwieństwie do branży rozrywkowej sukces finansowy w biznesie osiąga się trudniej i później. Większość zarządów polskich firm wyrosła już z krótkich spodenek i dwudziestokilkulatkowie na wysokich stanowiskach z horrendalnymi uposażeniami są już nie tak częstym zjawiskiem jak na początku transformacji. Grupa dobrze zarabiających menedżerów przed czterdziestką nie jest zbyt liczna.
BusinessWeekowi udało się jednak zidentyfikować tych, którzy naszym zdaniem należą do czołówki `młodych i bogatych`. Stąd na liście najlepiej zarabiających menedżerów dominują ludzie w wieku około 40 lat. Jednak ci, którzy się na niej znaleźli, zarobkami nie mogą się równać z Michałem Wiśniewskim.
Z analizy zarobków na polskim rynku sporządzonej przez firmę HRK Partners wynika, że w przedziale wiekowym 25-40 lat najlepiej zarabiają dyrektorzy branży farmaceutycznej (29 tys. zł), informatycznej (21 tys. zł) oraz wydawniczej (19 tys. zł). Jak powiedział nam Paweł Dziechciarz z HRK Partners, w tej grupie menedżerów dynamika płac w ciągu najbliższych 12 miesięcy będzie niewielka, w granicach 2 proc.
Oznacza to stagnację. XXI wiek nie jest już czasem zawrotnych karier zawodowych i finansowych młodych wilków, z tym trzeba się pogodzić. Ale zarobki na poziomie kilkuset tysięcy złotych rocznie, które są udziałem bohaterów naszego rankingu, wciąż robią wrażenie, są godne zauważenia i uznania.
Zestawienie najlepiej zarabiających menedżerów oparliśmy na danych rynkowych, badaniach HRK Partners i raportach rocznych spółek giełdowych - pozycji `wynagrodzenia zarządów`. Ranking uwzględnia tylko Polaków pracujących w Polsce i u nas płacących podatki. Dlatego na liście nie ma bramkarza Jerzego Dudka, który zarabia w Liverpoolu ponad 10 mln zł rocznie, czy Sebastiana Janikowskiego, który w zawodowej lidze futbolu amerykańskiego w zespole Oakland Riders zarabia równowartość 12 mln zł rocznie. Nie ma także Dariusza Michalczewskiego, który mieszka w Niemczech, ani dwóch młodych koszykarzy - Macieja Lampego i Cezarego Trybańskiego, próbujących swoich sił w NBA.
Nasz ranking nie jest zestawieniem najbogatszych, ale najlepiej zarabiających młodych Polaków. Podajemy szacunkową wartość ich zarobków za 2003 rok. Zgodnie z zasadą, że im więcej się zarabia, tym mniej się o tym mówi, oficjalnych informacji o ich wynagrodzeniach nie ma.
Przy wyliczaniu zarobków sportowców opieraliśmy się na informacjach specjalistów od marketingu sportowego. W ustaleniu pensji muzyków pomogli nam niektórzy menedżerowie; ujawnili, ile artyści dostają za koncerty i jak dzielą między siebie przychody ze sprzedaży płyt. Przy ustalaniu zarobków menedżerów pod uwagę wzięliśmy dane z raportów finansowych i opinie specjalistów z firm doradztwa personalnego.
Nasza lista nie jest oczywiście zestawieniem kompletnym, zwłaszcza że poziom zarobków to w Polsce wciąż temat głęboko skrywany. Mamy jednak nadzieję, że w kolejnych edycjach nasza lista będzie coraz lepiej odpowiadała obrazowi rynku.

Najlepiej zarabiający w kategoriach:
sport, rozrywka, media

Michał Wiśniewski, 30 lat, 6 mln zł 
Jego agent zapewnia, że Ich Troje otrzymuje 22-25 proc. za każdą sprzedaną płytę od swojego wydawcy - Universal Music Polska. Według oficjalnych danych, tylko w 2003 roku na sprzedaży płyt i na koncertach Wiśniewski zarobił 2 mln zł. Biorąc pod uwagę jego marketingowy potencjał, nie jest to suma oszałamiająca, ale przychody z koncertów artysta dzieli z 50-osobową ekipą.
Poza tym podpisał kontrakty wartości ponad 1 mln USD na produkcję programu `Jestem, jaki jestem` dla TVN. Honorarium z tego tytułu wyniosło 3 mln zł brutto.
Wpływy ze sprzedaży praw do płyty dołączonej do dziennika `Fakt` wraz z tantiemami osiągnęły ponad 1 mln zł.


Jacek Łaszczok - Stachursky, 38 lat, 3,8 mln zł 
W 2003 roku nie wydał nowej płyty, a sprzedaż starych osiągnęła 30 tys. egzemplarzy. Stachursky zrekompensował to sobie wpływami z koncertów. Wystąpił na 89, w tym część zorganizowano w USA i Kanadzie. W sumie zarobił na tym 1,9 mln zł.
Ponad milion egzemplarzy płyt z piosenkami Stachursky`ego wydano w formie insertów do gazet. Sprzedaż licencji swoich piosenek wydawnictwu prasowemu i tantiemy od ZAIKS-u przyniosły artyście 1,2 mln zł. Zdaniem menedżera, pozostałe tantiemy (uzależnione od liczby emisji nagrań w radiu i telewizji) to 0,5 mln zł.

Adam Małysz, 27 lat, 2,2 mln zł 
W 2003 roku sportowiec został podwójnym mistrzem świata w Predazzo, zdobył także Puchar Świata w skokach oraz nagrodę dla najlepszego zawodnika w sezonie 2002/2003. Na skoczniach w ciągu 12 miesięcy zarobił około 150 tys. zł - to niewiele w porównaniu z sezonem 2000/2001, kiedy `wyskakał` blisko milion złotych.
To jednak tylko dodatek do kontraktów reklamowych. Małysz przestał wprawdzie brać udział w kilku kampaniach naraz, ale ciągle nieźle na tym zarabia. Kontrakt z Red Bullem gwarantuje mu 1 mln zł rocznie. Do tego dochodzą mniejsze kontrakty z firmami: Veka, Playstation i Loos. Prawami do wizerunku Małysza dysponuje firma Funs Sport, w której rodzina skoczka ma udziały. Poza tym na konto Małysza wpłynęły drobne kwoty z PZN i ze sprzedaży gadżetów z wizerunkiem mistrza.

Katarzyna Szczot - Kayah, 37 lat, 2,1 mln zł 
W 2003 roku artystka sprzedała ok. 60 tys. płyt. Biorąc pod uwagę, że dobry kontrakt, a za taki uchodzi umowa Kayah z BMG, gwarantuje artyście 18 proc. od ceny hurtowej, artystka mogła na tym zarobić 270 tys. zł. Drugie tyle to tantiemy - Ka-yah pisze muzykę i słowa praktycznie do wszystkich swoich piosenek. Od ZAIKS-u dostaje zatem 10 proc. od każdej płyty, do tego dochodzą tantiemy od stacji radiowych i telewizyjnych.
Dochody powiększają gaże z koncertów. Kayah ma ich średnio 100 rocznie, a za każdy jej grupa inkasuje około 40 tys. zł, z czego 15 tys. trafia na konto artystki.
W ubiegłym roku wokalistka podpisała ponadto kontrakt z firmą obuwniczą Inblu opiewający na kilkadziesiąt tysięcy zł. Poza tym jest właścicielką małej wytwórni płytowej o nazwie Kayax, ale nie przynosi ona istotnych zysków.

Kasia Kowalska, 31 lat, 1,3 mln zł 
Jej płyta `Antidotum` rozeszła się w nakładzie 80 tys. egzemplarzy. Biorąc pod uwagę polskie warunki rynkowe, przekłada się to na 360 tys. zł przychodu. Artystka zagrała ponadto 60 koncertów, za które otrzymała minimum 700 tys. zł. Do tego dochodzą wpływy z tantiem - 300 tys. zł.
Kasia Kowalska wzięła w 2003 roku udział w realizowanym przez RMF projekcie Moja i Twoja Muzyka. W programie tym polscy artyści śpiewają zagraniczne przeboje, jednak jak się dowiedzieliśmy, nie zarobiła na tym znaczącej sumy.

Tomasz Lis, dziennikarz, 37 lat, 1,2 mln zł 
Ambitny kandydat na prezydenta cały 2003 rok przepracował w TVN. Jego kontrakt był szacowany na 80 tys. zł miesięcznie. Dodatkowo w ubiegłym roku sprzedał około
50 tys. egzemplarzy książki `Co z tą Polską`, co zapewniło mu 200 tys. zł.
Ten rok też będzie dobry dla Lisa. Książka nadal sprzedaje się świetnie. Do końca czerwca - 100 tys. egzemplarzy. Wkrótce na rynku ukaże się kolejny tytuł jego autorstwa.
Lis wygrał także odszkodowanie w wysokości 240 tys. zł od TVN. Od września zajmie miejsce w zarządzie Polsatu - będzie odpowiadał za sprawy programowe.

Maciej Żurawski, 27 lat, 1,2 mln zł 
Do kontraktu w granicach 900 tys. zł rocznie dochodzą premie za zwycięstwa w lidze i mistrzostwo Polski oraz niewielkie kwoty za grę w reprezentacji Polski - w sumie kilkaset tysięcy złotych w 2003 roku. Poza tym zawodnik ma indywidualny kontrakt reklamowy z firmą Nike, który przynosi mu kilkadziesiąt tysięcy rocznie.
Żurawski jest najlepiej zarabiającym polskim piłkarzem w naszej lidze, ale jego kolega z drużyny
- Nigeryjczyk Kalu Uche - podpisał kontrakt gwarantujący mu roczne przychody na poziomie 1,5-2 mln zł w zależności od sukcesów drużyny. Wysoki, opiewający na pięć lat kontrakt Polaka był odpowiedzią właściciela Wisły Bogusława Cupiała na pogłoski o odejściu Żurawskiego za granicę. W Niemczech Żurawski mógłby zarobić cztery razy tyle co w Wiśle.

Adam Konkol, 29 lat, 1 mln zł 
Lider zespołu Łzy, grupy, która jest ewenementem wśród czołowych grup polskiej sceny muzycznej, bo sama produkuje i wydaje swoje płyty w wytwórni o nazwie A.A. Łzy. Pomaton EMI jedynie je dystrybuuje. Dzięki temu, jak twierdzi menedżer, aż 80 proc. pieniędzy ze sprzedaży trafia na konto zespołu.
W 2003 roku Łzy sprzedały 80 tys. płyt, co w przeliczeniu na członka zespołu dało 250 tys. zł. Grupa zagrała 150 koncertów i za każdy inkasowała brutto 30 tys. zł Po odliczeniu prowizji dla menedżera i kosztów stałych członkom zespołu zostaje po 600 tys. zł.
Adam Konkol, autor największych przebojów zespołu, zarobił dodatkowo kilkaset tysięcy złotych na tantiemach. Nie wiadomo natomiast, jaki wpływ na komercyjny sukces grupy ma to, że jej menedżer i menedżer Ich Troje to ta sama osoba.

Tatiana Okupnik, 25 lat, 0,9 mln zł 
Wokalistka zespołu Blue Cafe. Ta grupa poszła inną drogą niż Łzy. Płyty zespołu produkuje Pomaton, co oznacza, że nawet przy łącznej sprzedaży w 2003 roku na poziomie 140 tys. egzemplarzy (płyty `Fanaberia` i `Demi-sec`) wpływy z tego tytułu nie przekroczyły 700 tys. zł. W przeliczeniu `na głowę` jest to więc po 100 tys. zł.
Blue Cafe zarobiło jednak krocie na koncertach, których zagrało prawie sto (po 35 tys. za występ). Dochody Tatiany Okupnik powiększały przychody z tantiem za teksty i muzykę, bo przeboje zespołu miesiącami okupowały radiowe playlisty i listy przebojów.

Artur Rojek, 32 lata, 0,8 mln zł 
Lider Myslovitz. Zespół jest na etapie inwestowania w siebie, miesięcznie organizuje 10 koncertów za granicą, głównie w Niemczech, krajach Beneluksu i Wielkiej Brytanii. Muzycy nie grają jednak koncertów dla Polonii, na których nieźle można zarobić, tylko mozolnie budują pozycję na zagranicznym rynku, promując płytę ze swoimi przebojami w wersji angielskiej. Ich płyta zbiera dobre i bardzo dobre recenzje, co może zwiastować w przyszłości sukces komercyjny.
Na razie za każdy koncert za granicą Myslovitz dostaje jednak mniej niż w Polsce, gdzie stawka wynosi 30-35 tys. zł.

Ryszard Andrzejewski `Peja`, 26 lat, 0,7 mln zł 
Raper sprzedał 40 tys. egzemplarzy płyty `Na legalu`, absolutnego bestsellera na hiphopowej liście, oraz 16 tys. egzemplarzy `Ski Skład`. Ma kontrakt z małą wytwórnią T1 Teraz, który gwarantuje mu wysoki, 25-proc. udział w zyskach ze sprzedaży - w 2003 roku 250 tys. zł. Zagrał ponad 100 koncertów, co przy średnim honorarium w wysokości 4 tys. zł przyniosło mu dochód na poziomie 400 tys. zł. Do tego minimum kilkadziesiąt tysięcy z tantiem - niewiele w porównaniu z popową konkurencją, ale jego utworów nie grają duże stacje radiowe.

Tomasz Gollob, 33 lata, 0,7 mln zł 
Według naszych informacji, w poprzednim sezonie najlepszy polski żużlowiec zarobił w sumie 0,7 mln zł - na tę kwotę składają się kontrakt i premie wypłacone przez Polonię Bydgoszcz, zarobki w szwedzkim klubie Vastervik i kontrakty reklamowe z Kompanią Piwowarską, także TP SA.
Polonia wpadła w ubiegłym roku w poważne kłopoty finansowe, jednak należności wynikające z kontraktu bracia Gollobowie otrzymywali w pełnej wysokości.
Z początkiem 2004 roku Tomasz Gollob przeniósł się do najbogatszego klubu ekstraligi - sponsorowanej przez Rafinerię Trzebinia - Unii Tarnów.

Robert Korzeniowski, 36 lat, 0,7 mln zł 
Kontrakt z Elite (sponsorem grupy lekkoatletów) jest wart 250--300 tys. zł. Kontrakt z firmą ubezpieczeniową AIG około
200 tys. zł. Korzeniowski zarabia także na udziale w mityngach. Ma udziały w firmie dystrybuującej ubrania sportowe pod marką Walker i cały czas w nią inwestuje.

Tomasz Frankowski, 29 lat, 0,65 mln zł 
Kontrakt napastnika Wisły Kraków jest oceniany na 470 tys. zł. Przez kilka miesięcy w 2003 roku piłkarz leczył kontuzję, więc jego udział w premiach za wygrane mecze jest niższy niż pozostałych członków drużyny. Frankowski w pełni jednak partycypował w podziale nagrody finansowej za zdobycie Mistrzostwa Polski w sezonie 2002/03 (2 mln zł).

Najlepiej zarabiający menedżerowie przed czterdziestką

Wojciech Sobieraj, 38 lat, 2,23 mln zł 
Od dwóch lat wiceprezes giełdowego banku BPH SA, gdzie kieruje pionem bankowości detalicznej. Absolwent SGH. Po studiach pracował jako asystent na Uniwersytecie w Nowym Jorku, a następnie jako kontroler finansowy w ITT, makler i niezależny analityk papierów wartościowych.
Karierę zawodową w Polsce rozpoczął w 1994 roku od warszawskiego biura Boston Consulting Group, gdzie był wiceprezesem.

Paweł Tamborski, 38 lat, 1,2 mln zł 
Od 1994 roku dyrektor zarządzający w CAIB Financial Advisers sp. z. o.o. Wysokie zarobki zawdzięcza nie tylko pensji, ale też premii uznaniowej, która może sięgać 100 proc. podstawowego wynagrodzenia. Jego główne zadanie w firmie to poszukiwanie na rynku możliwości transakcji kapitałowych oraz ich realizacja.

Stanisław Knaflewski, 35 lat, ok. 1 mln zł 
Partner w Enterprise Investors, w funduszu od 1999 r. Jest prawnikiem, wcześniej pracował w oddziałach Boston Consulting Group w Paryżu i Warszawie, kierując projektami doradztwa strategicznego i restrukturyzacji przedsiębiorstw. W Enterprise Investors prowadzi projekty, między innymi w branży handlu detalicznego, oraz inwestycje poza Polską.

Piotr Walter, 37 lat, 1 mln zł 
Prezes TVN, w ITI zaczynał jako montażysta filmów reklamowych. Od momentu przejęcia sterów nad stacją realizuje strategię maksymalizacji zysków. Ostatnio jest wyjątkowo zapracowany, bo spółka z o.o., którą kieruje, przekształca się w spółkę akcyjną, a na jesieni jej papiery mają zadebiutować na GPW. Pod skrzydłami TVN będzie działać około 10 stacji i kanałów - oprócz okrętu flagowego także TVN 24, TVN Siedem, TVN Turbo i kanał dla Polonii.

Beata Stelmach, 39 lat, 0,95 mln zł 
Jest wiceprezesem ds. marketingu w największej spółce informatycznej Prokom Software SA. Wcześniej była dyrektorem w Komisji Papierów Wartościowych i Giełd oraz szefem Warszawskiej Giełdy Towarowej. Ukończyła SGH i szybko zrobiła karierę w instytucjach rynku kapitałowego. Zapewnia jednak, że nigdy nie poświęciłaby życia rodzinnego dla kariery, ma 15--letniego syna.

Piotr Żochowski, 34 lata, ok. 0,9 mln zł 
Jest wiceprezesem ds. finansowych w Pioneer Pekao TFI SA, jednego z największych na polskim rynku funduszu inwestycyjnego. Do Pioneera trafił w 2001 roku, wcześniej pracował m.in. w Arthur Andersen. Absolwent Politechniki Warszawskiej.

Piotr Przedwojski, 33 lata, 0,72 mln zł 
Informatyk z wykształcenia, od sześciu lat zarządza portfelami akcyjnymi TFI BZ WBK AIB. W ubiegłym roku dwa fundusze (akcji i zrównoważony), którymi zarządzał, były najlepsze na rynku w swoich grupach, dały odpowiednio 91- i 45-proc. stopę zwrotu.
Imponują mu Warren Buffet i Peter Lynch, zarządzający funduszem Fidelity Magellan.

Jacek Szwajcowski, 40 lat, 0,55 mln zł 
Prezes giełdowej spółki Polskiej Grupy Farmaceutycznej (PGF) i właściciel 1/3 akcji największego w Polsce dystrybutora leków. Jest absolwentem Wydziału Mechaniki Uniwersytetu Łódzkiego. Karierę zaczynał w zakładzie sprzętu przeciwpożarowego w Łodzi. Jego motto życiowe: `Życie jest w kolorze, który ma twoja wyobraźnia`.

Tomasz Czechowicz, 36 lat, 0,36 mln zł 
Inżynier i ekonomista z wykształcenia, jest głównym udziałowcem funduszu venture capital MCI. Największy sukces odniósł w latach 90. we wrocławskiej spółce JTT, która była drugim w Polsce producentem komputerów klasy PC. W 1998 roku, po odejściu z JTT, założył MCI, fundusz inwestujący w spółki nowych technologii.

Filip Friedmann, 31 lat, ok. 0,35 mln zł 
Dyrektor generalny i współwłaściciel agencji reklamowej DougFaberFamily. Ukończył studia z zakresu zarządzania, w połowie lat 90. zbudował dział marketingu w jednej ze spółek giełdowych; jest członkiem Klubu Polskiej Rady Biznesu i wiceprezesem Rady Młodych Przedsiębiorców.

Jan Łukasz Wejchert, 31 lat, 0,25 mln zł 
Od paru miesięcy prezes giełdowego Onet.pl, wcześniej był wiceprezesem tej spółki. Kieruje największym polskim portalem, który należy do Grupy ITI. Pierwsze pieniądze zarobił jako 9-latek, za pomoc w druku wewnętrznej gazetki Rotary Club. Po studiach ekonomicznych w Dublinie pracował w warszawskich oddziałach ING Barings oraz Deutsche Morgan Grenfell, gdzie specjalizował się w analizach rynku kapitałowego.
W życiu kieruje się zasadą: robić zawsze to, co sprawia przyjemność, i robić to solidnie. Jest przekonany, że sukces można odnieść w każdej dziedzinie aktywności.

Robert Niewiadomski, 32 lata, 0,22 mln zł 
Od kilku miesięcy prezes producenta soków Agros Nova. Wcześniej pracował w spółce Sonda należącej do jego ojca Tadeusza. Obie spółki połączyły się w 2002 roku. Już w wieku 21 lat był dyrektorem sprzedaży, następnie wiceprezesem w firmie Sonda SA. Agros Nova na rynku konkuruje z takimi markami, jak: Tymbark, Fortuna, Pysio, Karotka, z sokami Cappy - marką należącą do Coca-Coli. Zasłynął powiedzeniem, że fuzja Agros Fortuny i Sondy jest jak połączenie Matki Teresy z Arnoldem Schwarzeneggerem.

Jakub Benke, 32 lata, 0,22 mln zł 
Prezes domu mediowego Starcom, trzeciego co do wielkości na polskim rynku. Z branżą reklamową związany od początku swojej kariery. Startował od pracy w agencji reklamowej Lintas, gdzie odpowiadał za zakup i planowanie mediów dla Unilevera. Potem współorganizował warszawskie biuro domu mediowego Inititive Media. Należy do czołowych w kraju specjalistów z dziedziny mediów reklamowych.

Andrzej Grzegorzewski, 35 lat, 0,22 mln zł 
Rodzinną firmą kosmetyczną Grupa Kolastyna zarządza od 1992 roku. Jest jej współwłaścicielem. Do Grupy należą m.in. takie marki, jak Ann Cosmetics czy Miraculum. Łączne obroty firm, którymi kieruje, wynosiły w ubiegłym roku 100 mln zł. Grzegorzewski jest z wykształcenia farmaceutą. W 1999 roku zdobył tytuł Młodego Biznesmena Roku w Polsce.

Piotr Mikrut, 33 lata, ok. 0,22 mln zł 
Od kwietnia tego roku prezes fabryki farb i lakierów Śnieżka SA. Jest bratankiem poprzedniego prezesa i głównego udziałowca spółki Kazimierza Mikruta. Absolwent AGH w Krakowie. W biznesie startował od stanowiska kierownika działu marketingu. Od pracowników wymaga przede wszystkim uczciwości i lojalności. Uważa, że są to kluczowe wartości, żeby odnieść sukces zawodowy i finansowy.

Sławomir Kosz, 32 lata, 0,20 mln zł 
Prezes giełdowego Macrosoftu od stycznia 2002 roku. Ukończył Politechnikę Wrocławską na kierunku organizacji i zarządzania. Specjalista w zakresie technologii Lotus.
Działał aktywnie w organizacjach samorządowych, m.in. w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej jako szef Polsko-Amerykańskiego Klubu Przedsiębiorczości.