Jacy są Przedsiębiorcy i menedżerowie z listy najbogatszych Polaków. Zadowoleni z siebie i głodni światowych sukcesów
Polscy milionerzy są z Marsa, a zwykli Polacy z Wenus? Odległość międzyplanetarna między jednymi a drugimi najlepiej obrazuje liczbę zer na koncie. Ale czy w mentalności, wyznawanej filozofii życiowej i priorytetach działania różnice są aż tak wielkie? Co prawda wśród setki najbogatszych Polaków na tegorocznej liście tygodnika Wprost nie ma powszechnie podziwianych osobowości i milionerów-marek w rodzaju Richarda Bransona czy Donalda Trumpa, ale krezusi z kosmicznymi planami i rajdowymi sukcesami już są.
Podziw mogą też budzić fortuny, które większość polskich przedsiębiorców z listy Wprost zdołała zbić w ciągu 15 lat transformacji gospodarki.
Szacunek budzą miliardowe aktywa pierwszej trójki: Jana Kulczyka, Zygmunta Solorza i Aleksandra Gudzowatego. Ale jeszcze większą wartość niż ich pieniądze mają firmy całej setki najzamożniejszych - bo oznaczają kilkaset tysięcy miejsc pracy, a także miliardy złotych płaconych podatków.
Co łączy tych ludzi, jakie mają cele biznesowe i stosunek do sukcesów, co uważają za swoje mocne i słabe strony? Takie pytania BusinessWeek postawił najbogatszym Polakom. Odpowiedzi pozwoliły naszkicować portret naszych najbogatszych roku 2005.
Zaczęli wcześniej niż reszta
Część dzisiejszych milionerów startowała w prywatnym biznesie w latach 80., a niektórzy jeszcze za Gierka. Najczęściej jednak ich życiorys przedsiębiorcy zaczyna się dopiero po 1989 roku. Do legendy przeszedł już milion dolarów podarowany przez ojca, z którym zaczynał Jan Kulczyk. Wojciech Soszyński rozwija spółkę Oceanic, także bazując na firmie polonijnej ojca z lat 70. - Inter Fragrances.
Niektórzy budowali swoje fortuny od najmłodszych lat. Bogna Duda-Jankowiak wspomina, że kiedy jej ojciec Marek Duda zakładał firmę Przetwórstwo Rolno-Spożywcze (na fundamentach tej firmy powstał PKM Duda), ona i jej dwóch braci byli dziećmi. - Najpierw obserwowaliśmy tatę w pracy, potem pojawiły się pierwsze zadania, które na początku zlecano nam w wolnych chwilach, np. podczas wakacji. W końcu byliśmy niejako zmuszeni wrosnąć w firmę - wyjaśnia Bogna Duda-Jankowiak.
Gros dzisiejszych milionerów ma jednak za sobą drogę do sukcesu w iście amerykańskim stylu. Działalność rozpoczynali w latach 80. od drobnych biznesów, niekiedy bez najmniejszego przygotowania. Roman Karkosik, z wykształcenia technik cukrownik, był magazynierem w Spółdzielni Kółek Rolniczych w Czernikowie pod Toruniem, kiedy założył swój pierwszy biznes - bar. Teraz razem z rodziną kontroluje spółki warte 2,4 mld zł.
Nieafiszujący się bogactwem Marek Profus, na początku lat 90. uchodzący za najbogatszego Polaka, jest z wykształcenia technikiem elektronikiem. Teresa Mokrysz, dziś królowa cappuccino z majątkiem szacowanym na 330 mln zł, zaczynała od posady urzędniczki w rodzinnym Ustroniu.
Blisko co czwarty polski milioner wywodzi się z rodzin pracowników najemnych. Łączy ich wiek. Zdecydowana większość ma 40-55 lat, karierę rozpoczynali 15-20 lat temu - z młodzieńczym zapałem, odwagą i bez kompleksów. Pytani dziś przez BusinessWeek, czy gdyby mogli cofnąć czas, zmieniliby coś w swoim życiu, odpowiadają - jak Krzysztof Pruszyński, właściciel firmy Blachy Pruszyński: "w zawodowym nic". To oznacza albo przenikliwość, albo nadzwyczajną intuicję, albo po prostu, że są zadowoleni z tego, co osiągnęli.
Przedsiębiorcy nie chcieliby nic zmieniać w swojej karierze biznesowej, jednak wielu z nich przyznaje się do porażek w życiu rodzinnym. Typowa pod tym względem jest wypowiedź Jacka Rutkowskiego, właściciela Amiki: - Zmieniłbym moje postępowanie wobec najbliższych. Oni ucierpieli najbardziej, nie miałem dla nich zbyt wiele czasu.
Inni żałują, że nie cieszyli się każdym przeżytym dniem lub że za mało odpoczywali.
Sukces, pieniądze, rankingi...
SĄ bogaci, wpływowi, a część z nich - powszechnie podziwiana. Co ich motywuje do dalszego wysiłku i ponoszenia wielkiego ryzyka? - Robienie nowych rzeczy i pokonywanie trudności - odpowiada rzeczowo Wiesław Wiśniewski, główny właściciel m.in. sieci Liberty Poland, handlującej sprzętem telekomunikacyjnym, o rocznych przychodach 220 mln zł. Jerzy Wojciechowski, właściciel JW Construction, motywację do działania znajduje w przyszłości: - Jako wizjoner, a jednocześnie właściciel dużej firmy muszę wytyczać plany jej rozwoju, wybiegające przynajmniej na kilka lat do przodu, a później konsekwentnie je wdrażać - odpowiada.
Większością przedsiębiorców kierują bardzo sprecyzowane motywy. Dla Krzysztofa Oleksowicza z firmy Inter Cars, handlującego częściami samochodowymi, są to: miejsce w rankingu firm i nowe projekty. Ryszarda Florka, właściciela fabryki okien dachowych Fakro, napędza walka z zagraniczną konkurencją, czyli z numerem jeden na świecie - Veluksem, a byłego burmistrza Zakopanego Adama Bachledę-Curusia - rodzina.
A pieniądze? Motywują Jacka Rutkowskiego (jego Amica miała 20,6 mln zysku netto w ubiegłym roku) i Barbarę Urbaniak-Marconi, do której należy połowa giełdowego Polcoloritu (producent płytek ceramicznych z 16,4 mln zł rocznych zysków). Oryginałem jest Wojciech Pluta-Plutowski, dla którego celem jest "przygoda, czyli gra i zysk".
Jeśli miarą umiejętności menedżerskich polskich milionerów miałby być zgromadzony majątek, to Kulczyk, Gudzowaty i Solorz mogą uchodzić za biznesowych geniuszy. Jednak - zdaniem prof. Piotra Płoszajskiego z SGH - najbardziej cenić trzeba tych, którzy nie korzystali z układów politycznych czy towarzyskich, jak np. Krzysztof Oleksowicz, który zaczynał od przywożenia części samochodowych w plecaku.
Przedsiębiorcy z setki najbogatszych mają w większości dobre mniemanie o swoich umiejętnościach menedżerskich, choć nie wszyscy ukończyli studia, a zawodowymi ekonomistami są nieliczni. Czterech może się poszczycić tytułem doktora (Kulczyk, Czarnecki, Filipiak i Góral). Właściciel Comarchu Janusz Filipiak mówi wręcz: - Swoją wiedzę menedżerską oceniam bardzo wysoko. Prowadziłem na światowym poziomie badania z zakresu operacyjnych teorii wielkich systemów. Dodaje też, że opublikował na Zachodzie trzy książki i ponad 100 artykułów.
Niektórzy są świadomi swoich słabych stron. Krzysztof Olszewski z Solarisa, wyznający japońską koncepcję zarządzania kaizen, polegającą m.in. na ciągłym poszukiwaniu i wdrażaniu nawet drobnych usprawnień, przyznaje szczerze: - Powinienem być lepszy w finansach i znać jeszcze dwa języki. Bogdan Fota, Adam Bachleda-Curuś i Krzysztof Oleksowicz zauważają, że są praktykami, którzy nieraz odczuwają brak wiedzy teoretycznej. Irena Eris twierdzi wręcz: - Jestem menedżerem samoukiem, działam intuicyjnie.
Być może dlatego niektórzy mają problemy w zdefiniowaniu uprawianego stylu zarządzania. Bachleda-Curuś określa go jako ludzki. - Stawiam jasne wymagania i oczekuję wyników. Niemal identycznie wypowiada się Fota. Jedynie Bogna Duda przyznaje nam: - Zarządzam twardą ręką! Krzysztof Pruszyński dodaje: - Prezesem się bywa, a człowiekiem się jest.
Co ciekawe, większość polskich milionerów nie ma wzorów, które naśladuje, choć w niektórych odpowiedziach padły nazwiska: Sama Waltona, Wendelina Wiedekinga, ale też Leszka Czarneckiego, Mariusza Łukasiewicza czy Romana Kluski.
Niewielu przyznaje się do porażek. Jedynie Wiśniewski mówi bez ogródek: - Klęską były kamieniołomy w Uzbekistanie. Ale tam porażkę poniósł nie on jeden. Każdy za to uważa się za człowieka sukcesu, zarówno pod względem finansowym, jak i menedżerskim. Z pewnością spektakularny sukces odniosło Fakro, które jest drugim producentem okien dachowych na świecie z 17-proc. udziałem w rynku. Roman Karkosik jest największym inwestorem giełdowym w Europie Środkowej, Inter Cars Oleksowicza jest w gronie dziesięciu największych dystrybutorów części w Europie, TVN Wejcherta i Waltera najdynamiczniejszą stacją w Europie.
Niektóre odpowiedzi mówią więcej niż liczby w sprawozdaniach. Dla Bogdana Foty sukces to "czterech synów, którym udało się przekazać w genach zdolności menedżerskie", Bognie Dudzie wystarcza obecność spółki na giełdzie. Chociaż tak często posądzani są o próżność, żaden nie uważa za sukces zdobycia tytułu Menedżera Roku czy kolejnej złotej statuetki lidera biznesu.
Wyzwania krajowe, cele Światowe
Powiedzenie "apetyt rośnie w miarę jedzenia" pasuje do polskich milionerów. Niemal każdy z listy 100 najbogatszych Wprost jest pod jakimś względem krajowym liderem - branży, aktywów, wielkości inwestycji, liczby zatrudnionych, dynamiki rozwoju itp. Żadnemu to jednak nie wystarcza - mają ambicje światowe lub co najmniej europejskie, takie też są ich cele biznesowe. Największe aspiracje pod tym względem mają krezusi informatyki: Adam Góral, prezes Compu Rzeszów, mówi bez fałszywej skromności: - Moim celem jest zbudowanie spółki IT, która poprzez integrację osiągnięć i zasobów firm z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, będzie skuteczna w konkurencji ze światowymi potentatami rynku informatycznego. Filipiak idzie jeszcze dalej: - Chcę doprowadzić ComArch ze średniej do dużej korporacji globalnej. Pewne kroki już w tym kierunku poczynił, otwierając swoje filie m.in. w Niemczech i w USA. O światowej aktywności Oceanica marzy Wojciech Soszyński. Bogdan Fota chce nie tylko przekazać firmę w dobrym stanie następcom, ale i zostać liderem branży usług motoryzacyjnych w Europie. Ambicje podbicia unijnych rynków mają również Podniesińska, Olszewski i Oleksowicz.
Obok wizjonerów z dalekosiężnymi celami jest grupa pragmatycznych biznesmenów, stawiających sobie bardzo przyziemny cel - zarabianie pieniędzy. Do tego otwarcie przyznają się Adam Bachleda-Curuś, Jacek Rutkowski, Barbara Urbaniak-Marconi.
Jednak większość najbogatszych menedżerów i przedsiębiorców lekceważy fakt bycia osobą publiczną i unika jawności, czasami ze szkodą dla wizerunku swojego i ich firm.
Tym, którzy podzielili się z BusinessWeekiem swoimi poglądami - dziękujemy. Wszystkim życzymy, by zbudowali firmy światowe. Nawet gdyby na spełnienie tych marzeń musieli poczekać co najmniej następne 15 lat.
Dariusz Styczek wraz z zespołem BusinessWeeka
Nowe twarze
Miejsce na liście Wprost i wartość majątku (w mln zł)
20. - Maciej i Małgorzata Adamkiewiczowie, Adamed - 750
25. - Przemysław Sztuczkowski, Złomrex - 620
32. - Krzysztof Grządziel, DGS - 475
35. - Marian Krawczyk, Grupa KEM - 450
60. - Tadeusz Bartkowiak, ZM Bartek - 270
61. - Zdzisław Kałamaga, Mars - 270
62. - Radosław i Przemysław Koelnerowie, Koelner - 260
82. - Tadeusz Gołębiewski, hotele - 200
89. - Marek Roleski, Roleski - 185
90. - Zdzisław Sawicki, Huta Krosno - 185
94. - Adam Góral, Comp - 170
99. - Barbara Urbaniak-Marconi, Polcolorit - 165
Źródło: Wprost
10 najbogatszych Polaków
1. - Jan Kulczyk z rodziną - 5,5 mld zł
2. - Zygmunt Solorz-Żak - 3 mld zł
3. - Aleksander Gudzowaty z rodziną - 2,9 mld zł
4. - Michał Sołowow z rodziną - 2,6 mld zł
5. - Roman Karkosik z rodziną - 2,4 mld zł
6. - Marek Mikuśkiewicz - 1,9 mld zł
7. - Ryszard Krauze - 1,8 mld zł
8. - Grzegorz Jankilewicz z rodziną - 1,5 mld zł
9. - Sławomir Smołokowski z rodziną - 1,5 mld zł
10. - Jan Wejchert - 1,5 mld zł
Źródło: Wprost
Powiedzieli BusinessWeekowi
- Adam Bachleda-Curuś: Pracuj tak, jakbyś żył wiecznie, żyj tak, jakbyś miał jutro umrzeć
- Grzegorz Dzik, Impel: Szanuję pokorę w życiu i biznesie
- Bogna Duda-Jankowiak, PKM Duda: Jedyną rzeczą, którą chciałabym zmienić w swoim życiu, to więcej czasu poświęcać rodzinie
- Irena Eris, Dr Irena Eris: Jestem menedżerem samoukiem, działam intuicyjnie
- Adam Góral, Comp Rzeszów: Myślę, że specjaliści oceniający menedżerów skrytykowaliby moją cierpliwość w poszukiwaniu kompromisu i zarzuciliby mi brak bezwzględności w niektórych sytuacjach biznesowych
- Janusz Filipiak, Comarch: Nie widzę u siebie słabych punktów
- Ryszard Florek, Fakro: Tylko czysta, uczciwa praca może zaprowadzić daleko
- Bogdan Fota, m.in. Kager: Niestety, nikt ze znanych mi menedżerów nie zaskarbił sobie mojego szacunku i uznania w takim stopniu, by stać się dla mnie autorytetem
- Krzysztof Oleksowicz, Inter Cars: Moim największym wyzwaniem jest spowodować, aby firma funkcjonowała sprawnie przez następne dziesiątki lat bez mojego udziału
- Andrzej i Zyta Olszewscy, Farmacol: Niezwykle cenną cechą menedżerów i biznesmenów jest pomysłowość
- Krzysztof Olszewski, Solaris: Lepsze rozwiązania natychmiast niż perfekcyjne za miesiąc
- Wojciech Pluta-Plutowski, Konimpex: Otaczaj się innymi niż ty
- Anna Podniesińska: Bardzo cenię to, że inni zauważyli mój wysiłek, za który otrzymałam wiele nagród, odznaczeń, łącznie z państwowymi
- Krzysztof Pruszyński, Blachy Pruszyński: Cieszy mnie każda nowa linia produkcyjna w firmie i widok nowych twarzy na spotkaniach firmowych
- Jacek Rutkowski, Amica: Podstawowym celem każdego biznesmena powinno być generowanie zysków
- Wojciech Soszyński, Oceanic: Moje silne strony to doskonała znajomość branży, w której pracuję, ogromna konsekwencja w działaniu i kreatywność.
- Barbara Urbaniak-Marconi, Polcolorit: Moją zaletą jest szybkość w podejmowaniu decyzji, a wadą niecierpliwość
- Wiesław Wiśniewski, Liberty Poland: Mogę się jeszcze wiele nauczyć od każdego
- Jerzy Wojciechowski, JW Construction: Każdy człowiek biznesu musi być kreatywny. Bez tego trudno o jakiekolwiek sukcesy
Źródło: ankieta BusinessWeeka
W oczach ekspertów i BusinessWeeka
Najbogatsi i najlepsi
- Maciej i Małgorzata Adamkiewiczowie, Adamed - sukces w branży high-tech
- Leszek Czarnecki, Getin - lider rynkowy; rynek idzie tam, gdzie on chce
- Zbigniew Drzymała, Inter Groclin Auto - zaczynając niemal od zera, wszedł na europejskie salony biznesu
- Bogna Duda-Jankowiak, Polski Koncern Mięsny - skok kosmiczny: od produkcji kiełbasy do zarządzania holdingiem
- Irena Eris, Dr Irena Eris - unikalne receptury plus umiejętności marketingowe przyniosły sukces
- Janusz i Elżbieta Filipiakowie, ComArch - jeden z niewielu z sukcesem działających w branży wysokiej wartości dodanej
- Krystyna i Ryszard Florkowie, Fakro - bez kompleksów ściga światowego lidera
- Robert Kamiński, Kamis - wybitny sukces samouka
- Adam i Jerzy Krzanowscy, Nowy Styl - modelowy przykład tego, jak zrobić biznes od zera
- Roman Karkosik, m.in. Boryszew, Huta Oława, Impexmetal - zaczął od małego biznesu i doprowadził do dużego
- Józef i Marian Koralowie, Koral - postawili się światowym liderom i odnieśli sukces
- Krzysztof Klicki, Kolporter - twórcze naśladownictwo doprowadził do perfekcji
- Jan Kolański, Jutrzenka - po cichu wyrasta na lidera branży słodyczy
- Jerzy Lubianiec, Marek Piechocki, LPP - sukces, którzy inni chcą naśladować
- Krzysztof Olszewski, Solaris - skuteczny w zdobywaniu rynków
- Janusz Palikot, Polmos Lublin - w zarządzaniu łączy filozofię z zarabianiem pieniędzy
- Michał Sołowow, m.in. Cersanit, Dwory Oświęcim, Barlinek - bez pudła wprowadza spółki na giełdę
- Mariusz Walter, Jan B. Wejchert, ITI - reprezentacja w międzynarodowej konkurencji; sięgają po najwyższą jakość
- Tadeusz Winkowski, Winkowski sp z o.o. - wciąż głodny sukcesu, prze do przodu
Powyższa lista powstała na podstawie oceny umiejętności menedżerskich i biznesowych przedsiębiorców z listy 100 najbogatszych Polaków Wprost, dokonanej dla Businessweeka przez prof. Piotr Płoszajskiego z SGH, Barbarę Koryczyńską, konsultantkę z Hays (doradztwo personalne), Włodzimierza Kicińskiego, prezesa Nordea Bank Polska, Piotra Wielgomasa, prezesa Bigram SA (doradztwo personalne) oraz redakcję BusinessWeeka.
Na naszej liście najbogatszych i najlepszych znaleźli się ci, których umiejętności menedżerskie eksperci ocenili prawie maksymalnie - przyznając niemal pięciogwiazdkową notę. Ale wysokie oceny otrzymało także wielu innych przedsiębiorców. Trudno, by było inaczej - skoro każdy odniósł finansowy sukces, więc i umiejętności musi mieć nieprzeciętne. Nawet jeśli jest to "tylko" umiejętność doboru współpracowników.
Niektórzy nie stanęli na podium, gdyż zdobyli zbyt mało wskazań. Łatwiej było się dostać na listę tym przedsiębiorcom, którzy nie obawiają się być osobami publicznymi. Z drugiej strony, zaledwie kilku przedsiębiorców uzyskało wyraźnie słabsze oceny, gdyż ich firmom towarzyszy zbyt dużo znaków zapytania dotyczących np. pochodzenia kapitału.
Gros obecnych na naszej liście reprezentuje średni biznes. Okazało się, że rekiny biznesu są najbogatsze, ale to nie zawsze absolutnie najlepsi menedżerowie. Cechy self-made mana i człowieka, który zbudował swój biznes, grając fair na rynku, są bardziej cenione niż fortuna tych, którzy wzbogacili się na interesach z państwem, koncesjach czy mało klarownych prywatyzacjach.
Synteza
Jaki jest polski przedsiębiorca milioner?
- Credo biznesowe: Przetrwać na rynku
- Cel: Rozwijać firmę
- Wartości, które ceni: Kompetencje, uczciwość, dążenie do celu
- Wzór do naśladowania: nie ma
- Styl zarządzania: Miękki autokratyzm
- Czy w biznesie można być uczciwym: Tak
- Co jest motywacją do działania: Pieniądze, sukces firmy
- Silne strony jako menedżera: Intuicja i konsekwencja w działaniu
- Słabe strony: Niedostatek wiedzy teoretycznej
- Największy sukces: Firma
- Największa porażka: Życie rodzinne
- Co zmieniliby w swoim życiu, gdyby mogli cofnąć czas: Nic
- Czego się wystrzegają: Fałszywych przyjaciół
- Największe wyzwanie: Zbudowanie firmy globalnej
Źródło: ankieta BusinessWeeka
Podziw mogą też budzić fortuny, które większość polskich przedsiębiorców z listy Wprost zdołała zbić w ciągu 15 lat transformacji gospodarki.
Szacunek budzą miliardowe aktywa pierwszej trójki: Jana Kulczyka, Zygmunta Solorza i Aleksandra Gudzowatego. Ale jeszcze większą wartość niż ich pieniądze mają firmy całej setki najzamożniejszych - bo oznaczają kilkaset tysięcy miejsc pracy, a także miliardy złotych płaconych podatków.
Co łączy tych ludzi, jakie mają cele biznesowe i stosunek do sukcesów, co uważają za swoje mocne i słabe strony? Takie pytania BusinessWeek postawił najbogatszym Polakom. Odpowiedzi pozwoliły naszkicować portret naszych najbogatszych roku 2005.
Zaczęli wcześniej niż reszta
Część dzisiejszych milionerów startowała w prywatnym biznesie w latach 80., a niektórzy jeszcze za Gierka. Najczęściej jednak ich życiorys przedsiębiorcy zaczyna się dopiero po 1989 roku. Do legendy przeszedł już milion dolarów podarowany przez ojca, z którym zaczynał Jan Kulczyk. Wojciech Soszyński rozwija spółkę Oceanic, także bazując na firmie polonijnej ojca z lat 70. - Inter Fragrances.
Niektórzy budowali swoje fortuny od najmłodszych lat. Bogna Duda-Jankowiak wspomina, że kiedy jej ojciec Marek Duda zakładał firmę Przetwórstwo Rolno-Spożywcze (na fundamentach tej firmy powstał PKM Duda), ona i jej dwóch braci byli dziećmi. - Najpierw obserwowaliśmy tatę w pracy, potem pojawiły się pierwsze zadania, które na początku zlecano nam w wolnych chwilach, np. podczas wakacji. W końcu byliśmy niejako zmuszeni wrosnąć w firmę - wyjaśnia Bogna Duda-Jankowiak.
Gros dzisiejszych milionerów ma jednak za sobą drogę do sukcesu w iście amerykańskim stylu. Działalność rozpoczynali w latach 80. od drobnych biznesów, niekiedy bez najmniejszego przygotowania. Roman Karkosik, z wykształcenia technik cukrownik, był magazynierem w Spółdzielni Kółek Rolniczych w Czernikowie pod Toruniem, kiedy założył swój pierwszy biznes - bar. Teraz razem z rodziną kontroluje spółki warte 2,4 mld zł.
Nieafiszujący się bogactwem Marek Profus, na początku lat 90. uchodzący za najbogatszego Polaka, jest z wykształcenia technikiem elektronikiem. Teresa Mokrysz, dziś królowa cappuccino z majątkiem szacowanym na 330 mln zł, zaczynała od posady urzędniczki w rodzinnym Ustroniu.
Blisko co czwarty polski milioner wywodzi się z rodzin pracowników najemnych. Łączy ich wiek. Zdecydowana większość ma 40-55 lat, karierę rozpoczynali 15-20 lat temu - z młodzieńczym zapałem, odwagą i bez kompleksów. Pytani dziś przez BusinessWeek, czy gdyby mogli cofnąć czas, zmieniliby coś w swoim życiu, odpowiadają - jak Krzysztof Pruszyński, właściciel firmy Blachy Pruszyński: "w zawodowym nic". To oznacza albo przenikliwość, albo nadzwyczajną intuicję, albo po prostu, że są zadowoleni z tego, co osiągnęli.
Przedsiębiorcy nie chcieliby nic zmieniać w swojej karierze biznesowej, jednak wielu z nich przyznaje się do porażek w życiu rodzinnym. Typowa pod tym względem jest wypowiedź Jacka Rutkowskiego, właściciela Amiki: - Zmieniłbym moje postępowanie wobec najbliższych. Oni ucierpieli najbardziej, nie miałem dla nich zbyt wiele czasu.
Inni żałują, że nie cieszyli się każdym przeżytym dniem lub że za mało odpoczywali.
Sukces, pieniądze, rankingi...
SĄ bogaci, wpływowi, a część z nich - powszechnie podziwiana. Co ich motywuje do dalszego wysiłku i ponoszenia wielkiego ryzyka? - Robienie nowych rzeczy i pokonywanie trudności - odpowiada rzeczowo Wiesław Wiśniewski, główny właściciel m.in. sieci Liberty Poland, handlującej sprzętem telekomunikacyjnym, o rocznych przychodach 220 mln zł. Jerzy Wojciechowski, właściciel JW Construction, motywację do działania znajduje w przyszłości: - Jako wizjoner, a jednocześnie właściciel dużej firmy muszę wytyczać plany jej rozwoju, wybiegające przynajmniej na kilka lat do przodu, a później konsekwentnie je wdrażać - odpowiada.
Większością przedsiębiorców kierują bardzo sprecyzowane motywy. Dla Krzysztofa Oleksowicza z firmy Inter Cars, handlującego częściami samochodowymi, są to: miejsce w rankingu firm i nowe projekty. Ryszarda Florka, właściciela fabryki okien dachowych Fakro, napędza walka z zagraniczną konkurencją, czyli z numerem jeden na świecie - Veluksem, a byłego burmistrza Zakopanego Adama Bachledę-Curusia - rodzina.
A pieniądze? Motywują Jacka Rutkowskiego (jego Amica miała 20,6 mln zysku netto w ubiegłym roku) i Barbarę Urbaniak-Marconi, do której należy połowa giełdowego Polcoloritu (producent płytek ceramicznych z 16,4 mln zł rocznych zysków). Oryginałem jest Wojciech Pluta-Plutowski, dla którego celem jest "przygoda, czyli gra i zysk".
Jeśli miarą umiejętności menedżerskich polskich milionerów miałby być zgromadzony majątek, to Kulczyk, Gudzowaty i Solorz mogą uchodzić za biznesowych geniuszy. Jednak - zdaniem prof. Piotra Płoszajskiego z SGH - najbardziej cenić trzeba tych, którzy nie korzystali z układów politycznych czy towarzyskich, jak np. Krzysztof Oleksowicz, który zaczynał od przywożenia części samochodowych w plecaku.
Przedsiębiorcy z setki najbogatszych mają w większości dobre mniemanie o swoich umiejętnościach menedżerskich, choć nie wszyscy ukończyli studia, a zawodowymi ekonomistami są nieliczni. Czterech może się poszczycić tytułem doktora (Kulczyk, Czarnecki, Filipiak i Góral). Właściciel Comarchu Janusz Filipiak mówi wręcz: - Swoją wiedzę menedżerską oceniam bardzo wysoko. Prowadziłem na światowym poziomie badania z zakresu operacyjnych teorii wielkich systemów. Dodaje też, że opublikował na Zachodzie trzy książki i ponad 100 artykułów.
Niektórzy są świadomi swoich słabych stron. Krzysztof Olszewski z Solarisa, wyznający japońską koncepcję zarządzania kaizen, polegającą m.in. na ciągłym poszukiwaniu i wdrażaniu nawet drobnych usprawnień, przyznaje szczerze: - Powinienem być lepszy w finansach i znać jeszcze dwa języki. Bogdan Fota, Adam Bachleda-Curuś i Krzysztof Oleksowicz zauważają, że są praktykami, którzy nieraz odczuwają brak wiedzy teoretycznej. Irena Eris twierdzi wręcz: - Jestem menedżerem samoukiem, działam intuicyjnie.
Być może dlatego niektórzy mają problemy w zdefiniowaniu uprawianego stylu zarządzania. Bachleda-Curuś określa go jako ludzki. - Stawiam jasne wymagania i oczekuję wyników. Niemal identycznie wypowiada się Fota. Jedynie Bogna Duda przyznaje nam: - Zarządzam twardą ręką! Krzysztof Pruszyński dodaje: - Prezesem się bywa, a człowiekiem się jest.
Co ciekawe, większość polskich milionerów nie ma wzorów, które naśladuje, choć w niektórych odpowiedziach padły nazwiska: Sama Waltona, Wendelina Wiedekinga, ale też Leszka Czarneckiego, Mariusza Łukasiewicza czy Romana Kluski.
Niewielu przyznaje się do porażek. Jedynie Wiśniewski mówi bez ogródek: - Klęską były kamieniołomy w Uzbekistanie. Ale tam porażkę poniósł nie on jeden. Każdy za to uważa się za człowieka sukcesu, zarówno pod względem finansowym, jak i menedżerskim. Z pewnością spektakularny sukces odniosło Fakro, które jest drugim producentem okien dachowych na świecie z 17-proc. udziałem w rynku. Roman Karkosik jest największym inwestorem giełdowym w Europie Środkowej, Inter Cars Oleksowicza jest w gronie dziesięciu największych dystrybutorów części w Europie, TVN Wejcherta i Waltera najdynamiczniejszą stacją w Europie.
Niektóre odpowiedzi mówią więcej niż liczby w sprawozdaniach. Dla Bogdana Foty sukces to "czterech synów, którym udało się przekazać w genach zdolności menedżerskie", Bognie Dudzie wystarcza obecność spółki na giełdzie. Chociaż tak często posądzani są o próżność, żaden nie uważa za sukces zdobycia tytułu Menedżera Roku czy kolejnej złotej statuetki lidera biznesu.
Wyzwania krajowe, cele Światowe
Powiedzenie "apetyt rośnie w miarę jedzenia" pasuje do polskich milionerów. Niemal każdy z listy 100 najbogatszych Wprost jest pod jakimś względem krajowym liderem - branży, aktywów, wielkości inwestycji, liczby zatrudnionych, dynamiki rozwoju itp. Żadnemu to jednak nie wystarcza - mają ambicje światowe lub co najmniej europejskie, takie też są ich cele biznesowe. Największe aspiracje pod tym względem mają krezusi informatyki: Adam Góral, prezes Compu Rzeszów, mówi bez fałszywej skromności: - Moim celem jest zbudowanie spółki IT, która poprzez integrację osiągnięć i zasobów firm z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, będzie skuteczna w konkurencji ze światowymi potentatami rynku informatycznego. Filipiak idzie jeszcze dalej: - Chcę doprowadzić ComArch ze średniej do dużej korporacji globalnej. Pewne kroki już w tym kierunku poczynił, otwierając swoje filie m.in. w Niemczech i w USA. O światowej aktywności Oceanica marzy Wojciech Soszyński. Bogdan Fota chce nie tylko przekazać firmę w dobrym stanie następcom, ale i zostać liderem branży usług motoryzacyjnych w Europie. Ambicje podbicia unijnych rynków mają również Podniesińska, Olszewski i Oleksowicz.
Obok wizjonerów z dalekosiężnymi celami jest grupa pragmatycznych biznesmenów, stawiających sobie bardzo przyziemny cel - zarabianie pieniędzy. Do tego otwarcie przyznają się Adam Bachleda-Curuś, Jacek Rutkowski, Barbara Urbaniak-Marconi.
Jednak większość najbogatszych menedżerów i przedsiębiorców lekceważy fakt bycia osobą publiczną i unika jawności, czasami ze szkodą dla wizerunku swojego i ich firm.
Tym, którzy podzielili się z BusinessWeekiem swoimi poglądami - dziękujemy. Wszystkim życzymy, by zbudowali firmy światowe. Nawet gdyby na spełnienie tych marzeń musieli poczekać co najmniej następne 15 lat.
Dariusz Styczek wraz z zespołem BusinessWeeka
Nowe twarze
Miejsce na liście Wprost i wartość majątku (w mln zł)
20. - Maciej i Małgorzata Adamkiewiczowie, Adamed - 750
25. - Przemysław Sztuczkowski, Złomrex - 620
32. - Krzysztof Grządziel, DGS - 475
35. - Marian Krawczyk, Grupa KEM - 450
60. - Tadeusz Bartkowiak, ZM Bartek - 270
61. - Zdzisław Kałamaga, Mars - 270
62. - Radosław i Przemysław Koelnerowie, Koelner - 260
82. - Tadeusz Gołębiewski, hotele - 200
89. - Marek Roleski, Roleski - 185
90. - Zdzisław Sawicki, Huta Krosno - 185
94. - Adam Góral, Comp - 170
99. - Barbara Urbaniak-Marconi, Polcolorit - 165
Źródło: Wprost
10 najbogatszych Polaków
1. - Jan Kulczyk z rodziną - 5,5 mld zł
2. - Zygmunt Solorz-Żak - 3 mld zł
3. - Aleksander Gudzowaty z rodziną - 2,9 mld zł
4. - Michał Sołowow z rodziną - 2,6 mld zł
5. - Roman Karkosik z rodziną - 2,4 mld zł
6. - Marek Mikuśkiewicz - 1,9 mld zł
7. - Ryszard Krauze - 1,8 mld zł
8. - Grzegorz Jankilewicz z rodziną - 1,5 mld zł
9. - Sławomir Smołokowski z rodziną - 1,5 mld zł
10. - Jan Wejchert - 1,5 mld zł
Źródło: Wprost
Powiedzieli BusinessWeekowi
- Adam Bachleda-Curuś: Pracuj tak, jakbyś żył wiecznie, żyj tak, jakbyś miał jutro umrzeć
- Grzegorz Dzik, Impel: Szanuję pokorę w życiu i biznesie
- Bogna Duda-Jankowiak, PKM Duda: Jedyną rzeczą, którą chciałabym zmienić w swoim życiu, to więcej czasu poświęcać rodzinie
- Irena Eris, Dr Irena Eris: Jestem menedżerem samoukiem, działam intuicyjnie
- Adam Góral, Comp Rzeszów: Myślę, że specjaliści oceniający menedżerów skrytykowaliby moją cierpliwość w poszukiwaniu kompromisu i zarzuciliby mi brak bezwzględności w niektórych sytuacjach biznesowych
- Janusz Filipiak, Comarch: Nie widzę u siebie słabych punktów
- Ryszard Florek, Fakro: Tylko czysta, uczciwa praca może zaprowadzić daleko
- Bogdan Fota, m.in. Kager: Niestety, nikt ze znanych mi menedżerów nie zaskarbił sobie mojego szacunku i uznania w takim stopniu, by stać się dla mnie autorytetem
- Krzysztof Oleksowicz, Inter Cars: Moim największym wyzwaniem jest spowodować, aby firma funkcjonowała sprawnie przez następne dziesiątki lat bez mojego udziału
- Andrzej i Zyta Olszewscy, Farmacol: Niezwykle cenną cechą menedżerów i biznesmenów jest pomysłowość
- Krzysztof Olszewski, Solaris: Lepsze rozwiązania natychmiast niż perfekcyjne za miesiąc
- Wojciech Pluta-Plutowski, Konimpex: Otaczaj się innymi niż ty
- Anna Podniesińska: Bardzo cenię to, że inni zauważyli mój wysiłek, za który otrzymałam wiele nagród, odznaczeń, łącznie z państwowymi
- Krzysztof Pruszyński, Blachy Pruszyński: Cieszy mnie każda nowa linia produkcyjna w firmie i widok nowych twarzy na spotkaniach firmowych
- Jacek Rutkowski, Amica: Podstawowym celem każdego biznesmena powinno być generowanie zysków
- Wojciech Soszyński, Oceanic: Moje silne strony to doskonała znajomość branży, w której pracuję, ogromna konsekwencja w działaniu i kreatywność.
- Barbara Urbaniak-Marconi, Polcolorit: Moją zaletą jest szybkość w podejmowaniu decyzji, a wadą niecierpliwość
- Wiesław Wiśniewski, Liberty Poland: Mogę się jeszcze wiele nauczyć od każdego
- Jerzy Wojciechowski, JW Construction: Każdy człowiek biznesu musi być kreatywny. Bez tego trudno o jakiekolwiek sukcesy
Źródło: ankieta BusinessWeeka
W oczach ekspertów i BusinessWeeka
Najbogatsi i najlepsi
- Maciej i Małgorzata Adamkiewiczowie, Adamed - sukces w branży high-tech
- Leszek Czarnecki, Getin - lider rynkowy; rynek idzie tam, gdzie on chce
- Zbigniew Drzymała, Inter Groclin Auto - zaczynając niemal od zera, wszedł na europejskie salony biznesu
- Bogna Duda-Jankowiak, Polski Koncern Mięsny - skok kosmiczny: od produkcji kiełbasy do zarządzania holdingiem
- Irena Eris, Dr Irena Eris - unikalne receptury plus umiejętności marketingowe przyniosły sukces
- Janusz i Elżbieta Filipiakowie, ComArch - jeden z niewielu z sukcesem działających w branży wysokiej wartości dodanej
- Krystyna i Ryszard Florkowie, Fakro - bez kompleksów ściga światowego lidera
- Robert Kamiński, Kamis - wybitny sukces samouka
- Adam i Jerzy Krzanowscy, Nowy Styl - modelowy przykład tego, jak zrobić biznes od zera
- Roman Karkosik, m.in. Boryszew, Huta Oława, Impexmetal - zaczął od małego biznesu i doprowadził do dużego
- Józef i Marian Koralowie, Koral - postawili się światowym liderom i odnieśli sukces
- Krzysztof Klicki, Kolporter - twórcze naśladownictwo doprowadził do perfekcji
- Jan Kolański, Jutrzenka - po cichu wyrasta na lidera branży słodyczy
- Jerzy Lubianiec, Marek Piechocki, LPP - sukces, którzy inni chcą naśladować
- Krzysztof Olszewski, Solaris - skuteczny w zdobywaniu rynków
- Janusz Palikot, Polmos Lublin - w zarządzaniu łączy filozofię z zarabianiem pieniędzy
- Michał Sołowow, m.in. Cersanit, Dwory Oświęcim, Barlinek - bez pudła wprowadza spółki na giełdę
- Mariusz Walter, Jan B. Wejchert, ITI - reprezentacja w międzynarodowej konkurencji; sięgają po najwyższą jakość
- Tadeusz Winkowski, Winkowski sp z o.o. - wciąż głodny sukcesu, prze do przodu
Powyższa lista powstała na podstawie oceny umiejętności menedżerskich i biznesowych przedsiębiorców z listy 100 najbogatszych Polaków Wprost, dokonanej dla Businessweeka przez prof. Piotr Płoszajskiego z SGH, Barbarę Koryczyńską, konsultantkę z Hays (doradztwo personalne), Włodzimierza Kicińskiego, prezesa Nordea Bank Polska, Piotra Wielgomasa, prezesa Bigram SA (doradztwo personalne) oraz redakcję BusinessWeeka.
Na naszej liście najbogatszych i najlepszych znaleźli się ci, których umiejętności menedżerskie eksperci ocenili prawie maksymalnie - przyznając niemal pięciogwiazdkową notę. Ale wysokie oceny otrzymało także wielu innych przedsiębiorców. Trudno, by było inaczej - skoro każdy odniósł finansowy sukces, więc i umiejętności musi mieć nieprzeciętne. Nawet jeśli jest to "tylko" umiejętność doboru współpracowników.
Niektórzy nie stanęli na podium, gdyż zdobyli zbyt mało wskazań. Łatwiej było się dostać na listę tym przedsiębiorcom, którzy nie obawiają się być osobami publicznymi. Z drugiej strony, zaledwie kilku przedsiębiorców uzyskało wyraźnie słabsze oceny, gdyż ich firmom towarzyszy zbyt dużo znaków zapytania dotyczących np. pochodzenia kapitału.
Gros obecnych na naszej liście reprezentuje średni biznes. Okazało się, że rekiny biznesu są najbogatsze, ale to nie zawsze absolutnie najlepsi menedżerowie. Cechy self-made mana i człowieka, który zbudował swój biznes, grając fair na rynku, są bardziej cenione niż fortuna tych, którzy wzbogacili się na interesach z państwem, koncesjach czy mało klarownych prywatyzacjach.
Synteza
Jaki jest polski przedsiębiorca milioner?
- Credo biznesowe: Przetrwać na rynku
- Cel: Rozwijać firmę
- Wartości, które ceni: Kompetencje, uczciwość, dążenie do celu
- Wzór do naśladowania: nie ma
- Styl zarządzania: Miękki autokratyzm
- Czy w biznesie można być uczciwym: Tak
- Co jest motywacją do działania: Pieniądze, sukces firmy
- Silne strony jako menedżera: Intuicja i konsekwencja w działaniu
- Słabe strony: Niedostatek wiedzy teoretycznej
- Największy sukces: Firma
- Największa porażka: Życie rodzinne
- Co zmieniliby w swoim życiu, gdyby mogli cofnąć czas: Nic
- Czego się wystrzegają: Fałszywych przyjaciół
- Największe wyzwanie: Zbudowanie firmy globalnej
Źródło: ankieta BusinessWeeka