Wojna na karykatury

Wojna na karykatury

Dodano:   /  Zmieniono: 
Konflikt między Zachodem, a światem muzułmańskim trwa. I nic nie wskazuje na to, aby miał się szybko skończyć czy choćby złagodnieć. Muzułmanie odpłacają za karykatury Mahometa, drukując satyryczny rysunek przedstawiający Holokaust. Granice wolności słowa schodzą na dalszy plan, a głównym celem staje się zemsta.
Największy irański dziennik "Hamsahahri" zareagował na kontrowersyjne karykatury Mahometa pojawiające się w europejskiej prasie i ogłosił konkurs na "najlepsze" karykatury dotyczące Holokaustu. "Zachodnie gazety opublikowały bluźniercze karykatury pod pozorem wolności słowa. Zobaczymy, co stanie się, kiedy będziemy publikować rysunki dotyczące Holocaustu" - powiedział Farid Mortazavi odpowiedzialny za szatę graficzną pisma.

Karykatury Mahometa podzieliły społeczeństwa europejskie. Czy po satyrycznych rysunkach Holocaustu coś się zmieni i Europa zacznie mówić jednym głosem? Trudno w to uwierzyć, choć Muzułmanie pod pozorem sprawdzania wrażliwości Europejczyków na wolność słowa, ewidentnie prowokują. Warto przypomnieć, że druk karykatur Mahometa, mimo iż raziły i budziły równie negatywne odczucia, miał inny cel, choć nie został on osiągnięty.

Konflikt wykroczył poza granice wolności słowa. Wyszydzanie symboli religijnych budzi tylko sprzeciw, oburzenie i nienawiść, nie wpływa na rozwiązanie problemu. Powinny być one wykorzystywane w zupełnie innym celu. Aby więcej dowiedzieć się na temat obcej kultury. Dziś są głównie orężem w wojnie naszych zwaśnionych światów.