Przyjęcie u Wałęsów

Przyjęcie u Wałęsów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kilkuset gości podejmują na przyjęciu imieninowym Lech i Danuta Wałęsowie w ich domu w Gdańsku-Oliwie. Wśród gości jest m.in. lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk z małżonką.
Lider PO wręczył solenizantom duży budzik z rysunkiem Kaczora Donalda na tarczy. Tusk tłumaczył dziennikarzom, że ofiarował taki prezent, aby byłemu prezydentowi "kaczory źle się nie kojarzyły". "Po drugie - jak będzie taki moment, żebyśmy wspólnie coś obudzili, bo pewnie trzeba będzie się jeszcze obudzić" - dodał.

W rezydencji Wałęsów pojawili się m.in. uczestnicy strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 r. Jerzy Borowczak i Bogdan Lis oraz b. I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku Tadeusz Fiszbach. Obecni byli również b. sekretarz i minister stanu w kancelarii prezydenckiej Wałęsy Mieczysław Wachowski oraz b. marszałek Senatu Longin Pastusiak, który podarował solenizantom swoją książkę "Panie Białego Domu".

Zaproszenie otrzymał także prezydent Lech Kaczyński, ale nie zjawił się na przyjęciu.

Dziennikarzom pozwolono uczestniczyć w imprezie przez pierwsze trzy kwadranse, następnie funkcjonariusze BOR poprosili ich o opuszczenie opuścić teren posesji.

Sensacją ubiegłorocznej imprezy imieninowej u Wałęsów była wizyta ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego wraz z małżonką Jolantą. Obaj politycy pojednali się w Watykanie podczas pogrzebu Jana Pawła II. Gośćmi legendarnego przywódcy "Solidarności" rok temu byli także m.in. ówcześni marszałkowie Sejmu i Senatu Włodzimierz Cimoszewicz i Longin Pastusiak oraz lider SdPl Marek Borowski.

W tym roku Kwaśniewscy nie otrzymali zaproszenia. "W zeszłym roku to był jednak Ojciec Święty, pogrzeb. Z Kwaśniewskim podaliśmy sobie ręce więc to wszystko trochę upoważniło do śmielszych decyzji. A teraz nikt duży nie zmarł, nikt się też wielki nie urodził, więc nie było okazji na duże spotkania" - powiedział Wałęsa.

pap, em