Końca nie widać

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie widać końca konfliktu pomiędzy Izraelem a szyickim Hezbollahem. W poniedziałek w południowym Libanie w walkach zginęli dwaj izraelscy żołnierze. Kolejni dwaj zginęli w katastrofie śmigłowca.
Na Bliski Wschód udała się sekretarz stanu USA Condoleezza Rice.

Rice odwiedziła Bejrut, który jest pierwszym etapem jej podróży, mającej na celu rozładowanie regionalnego kryzysu, wywołanego przez pojmanie dwóch izraelskich żołnierzy przez bojowników Hezbollahu i izraelską kontrakcją zbrojną.

Amerykańska sekretarz stanu spotkała się z premierem Libanu Fuadem Siniorą, lecz po rozmowach żadne z nich nie spotkało się z dziennikarzami.

Reuter pisze, że Rice w rozmowie z szyickim przewodniczącym parlamentu libańskiego Nabihem Berrim nalegała, aby Hezbollah uwolnił dwóch izraelskich żołnierzy i wycofał się znad granicy z Izraelem. Wyraziła także zaniepokojenie losem Libańczyków.

Po zakończeniu wizyty w Bejrucie Rice odleciała przez Cypr do Izraela.

W środę w Rzymie odbędzie się konferencja w sprawie konfliktu izraelsko-libańskiego. Już wiadomo, że nie weźmie w niej udziału delegacja izraelska, a także Syryjczycy, których obecności nie życzą sobie Amerykanie. Nie zaproszono też Iranu, który uchodzi za sponsora Hezbollahu. Stany Zjednoczone będzie reprezentowała sekretarz stanu Rice.

W poniedziałek o 150 mln dolarów pomocy dla Libanu zaapelował Jan Egeland, zastępca sekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych. W oświadczeniu ONZ podano, że konfliktem w Libanie zostało dotkniętych około 500-800 tys. osób.

Premier Wielkiej Brytanii Tony Blair określił sytuację w Libanie jako katastrofę i wezwał Izrael oraz Hezbollah do zawieszenia broni. Zapowiedział również, że wkrótce zostaną przedstawione szczegóły planu przerwania konfliktu.

W Brukseli szef unijnej dyplomacji Javier Solana powiedział, że w różnych krajach rozważa się możliwość wysłania międzynarodowych sił pokojowych w rejon konfliktu Izrael-Hezbollah na południu Libanu. Podkreślił, że istnieją problemy z zapewnieniem realizacji ich misji.

Niemiecki minister obrony Franz Josef Jung powiedział, że Niemcy rozważą wysłanie żołnierzy do Libanu w ramach sił międzynarodowych, o ile zostaną spełnione pewne warunki.

Kwestia zaangażowania niemieckich sił na granicy Izraela i Libanu byłaby sprawą kontrowersyjną ze względu na historię stosunków między Niemcami i Żydami.

Arabia Saudyjska naciska na USA, by poparły szybkie zawieszenie broni w konflikcie pomiędzy Izraelem a Hezbollahem. W niedzielę wysłannicy rządu tego kraju przekazali prezydentowi George'owi W. Bushowi listy w tej sprawie od saudyjskiego monarchy Abd Allaha i króla Jordanii, Abdullaha II.

pap, ab