Opozycyjni śledczy poskarżą się marszałkowi

Opozycyjni śledczy poskarżą się marszałkowi

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Opozycyjni śledczy poskarżą się marszałkowi" - informuje "Życie Warszawy". - Posłowie koalicji, na czele z przewodniczącym Arturem Zawiszą, traktują komisję jak swój prywatny folwark i wykorzystują ją do politycznych rozgrywek - uważa członek komisji Aleksander Grad (PO). Opozycyjni członkowie komisji nic nie wiedzieli na przykład, że posłowie koalicji zbierają dokumenty, które mają obciążyć kandydatkę PO na prezydenta Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz. To kolejny dowód na to, że mamy utrudniony dostęp do dokumentów, które napływają do komisji. Część z nich jest wręcz ukrywana - uważają posłowie PO i SLD. Opozycja wytyka ponadto przewodniczącemu Zawiszy, że łamie reguły funkcjonowania komisji śledczej, źle organizuje pracę i ignoruje ich wnioski. Nie wiadomo też, co ustala prezydium, bo posiedzenia nie są protokołowane. Dlatego posłowie PO i SLD chcą poskarżyć się marszałkowi Sejmu. Posłowie partii koalicyjnych twierdzą, że zarzuty te są absurdalne. Jesli ktoś jest leniwy i nie chce pracować, to przynajmniej niech nie przeszkadza innym - odpowiada ciosem na cios Waldemar Nowakowski, zastępca przewodniczącego komisji (Samoobrona) i zapewnia, że posłowie koalicji nie organizują tajnych posiedzeń, a przewodniczący nikogo nie lekceważy. - Od kilku tygodni bezskutecznie wnioskuję, żeby Artur Zawisza zlecił ekspertyzę na temat tego, czy SKOK-i należą do sektora bankowego. Ale on mnie zbywa - ripostuje poseł Grad.