W obronie średniowiecza

W obronie średniowiecza

Dodano:   /  Zmieniono: 
Często wydaje nam się, że przeszłość jest dobrze zbadana i nie skrywa ona przed nami większych tajemnic. W rzeczywistości jednak bazujemy zazwyczaj na uogólnieniach i artystycznych wizjach odległych epok. Przykład pierwszy z brzegu: brudne, śmierdzące, zabobonne średniowiecze. Nie dość, że ludzie nie dbali wówczas o higienę, to jeszcze palili kobiety na stosie, mordowali w imię wiary własnych pobratymców i uciskali niższe warstwy społeczne. Czy na pewno?
Średniowiecze rzeczywiście nie zaczynało się obiecująco. Po upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego Europa pogrążyła się w barbarzyństwie, a niespodziewana inwazja Arabów odcięła ją od śródziemnomorskich szlaków handlowych. Czy jednak wieki średnie były rzeczywiście takie straszliwe?

1. Higiena. Mało kto zdaje sobie dzisiaj sprawę, że podczas wieków średnich ludzie lubili się myć i czynili to dość często. Najczystsi ludzie żyli na wsi, gdzie dostęp do wody był czymś oczywistym. W zamkach i płynących rynsztokami miastach istniały za to łaźnie. Uciekającego z takiego przybytku Leszka Białego zabili w XIII wieku zamachowcy brandenburscy. W łaźni prezentował też swoje „walory” Jagiełło przed oczami posła wysłanego przez przelęknioną Litwinem Jadwigę. Bezpruderyjne, koedukacyjne, sprzyjające wolnemu seksowi i prostytucji instytucje były celem ataków ze strony Kościoła. Udało się je zlikwidować dopiero pod sam koniec średniowiecza. Powodem było nie zamiłowanie do brudu, ale przekonanie że przez czystą skórę łatwiej zarazić się zarazą. Mycie zostało zastąpione przez pachnidła, ale dopiero... u progu renesansu.

2. Zepsute zęby. W średniowieczu nie było szczoteczek do zębów, co nie znaczy że uzębienia nie czyszczono. Do czyszczenia klawiatury używane były przecięte na krzyż gałązki, której sok doskonale usuwał zanieczyszczenia. Drugi argument świadczący przeciw „szczerbatemu średniowieczu” to dieta naszych przodków. Do XIV wieku (czyli wprowadzenia pieczywa pszennego) była ona bardzo uboga w cukry. Zęby nie psuły się zanadto, bo po prostu nie miały od czego.

3. Ucisk chłopa. Na ten temat powstawały całe encyklopedie, szczególnie w czasach PRL-u. Chłop walczył z uciskiem szlachty, ale częściej w książkach niż w rzeczywistości. W średniowiecznej Polsce chłop nie musiał płacić pańszczyzny, tylko czynsz za użytkowanie nieswojej ziemi i dziesięcinę na Kościół. Poza tym mógł sobie handlować, a po wywiązaniu się ze zobowiązań wobec lokalnego szlachcica – wynieść się gdzie go oczy poniosą. W czasach bitwy pod Grunwaldem zdarzały się przypadki, że rycerz pożyczał nawet u podległego sołtysa pieniądze. Chłop zaczął zamieniać się w pozbawionego praw „niewolnika” dopiero wraz ze statutem piotrkowskim Jana I Olbrachta. Został on wydany w roku 1496, a więc 4 lata po umownej dacie końca średniowiecza.

4. Procesy czarownic. W średniowieczu Kościół rzeczywiście interesował się czarownicami. Chodziło jednak raczej o przekonanie schwytanej kobiety, że żadne czary nie istnieją, a jedyne cuda mogą być sprawione dzięki interwencji boskiej. Innymi słowy Kościół walczył z lokalnymi zabobonami i pozostałościami pogańskich wierzeń. O konszachtach kobiet z szatanem zaczęto przebąkiwać dopiero w połowie XV stulecia, a „Maleus Mallificarum” („Młot na Czarownice”) – perwersyjny podręcznik opisujący tortury jakim powinno poddawać się kobiety powstał w roku 1487 – na 5 lat przed końcem średniowiecza.

5. Barbarzyństwo. Upadek państw starożytnych i nadejście barbarzyńców spowodowało niesłychany w dziejach regres postępu technicznego. Nie oznacza to jednak, że wszystkie dawne wynalazki przetrwały cudem i zostały pozbierane dzięki światłym badaczom renesansu. W średniowieczu do perfekcji została doprowadzona produkcja broni, metalurgia stanęła na najwyższym dotąd poziomie w historii, podobnie sztuka żeglarska. Średniowiecze to także rozkwit architektury, zarówno obronnej, jak sakralnej. Jedyny nie nawiązujący do antyku (poza nowoczesnymi) styl w budownictwie, to właśnie rozwinięty w wiekach średnich gotyk. Niektóre spośród budowanych w XIV i XV wieku kościołów pod względem gabarytów mogą iść w zawody z drapaczami chmur.

Równolegle z techniką w Europie rozwijała się unikalna, oparta na chrześcijaństwie kultura. Dążenie do ideałów reprezentowanych przez legendarnych władców, świętych mężów i rycerzy skutecznie zastąpiło greckich herosów czy bogów.

Dlaczego mroczne wieki ?

Mit wyjątkowo paskudnych i okrutnych mrocznych wieków to w dużej mierze efekt propagandy późniejszych wieków. Myśliciele renesansu i oświecenia chętnie niszczyli pamięć o epoce, która hołdowała innemu systemowi wartości niż te reprezentowane przez uwielbiany przez nich antyk. Przyjemnie było zapominać o grzechach światłych, jednak obfitujących w jeszcze więcej wojen i nieszczęść epok, zrzucając wszystko na karb rzekomo ciemnych przodków. Częściowa rehabilitacja średniowiecza nastąpiła dopiero na przełomie XVIII i XIX, kiedy w jej obronie stanęli zwalczający filozofię „szkiełka i oka” romantycy.

Ostatnie wpisy

  • Sprzedani za paczkę fajek21 paź 2009Kiedy Joseph Biden powołuje się na polsko-amerykańskie więzi historyczne nie sposób nie przyznać mu racji. Historia jest jednak w tym przypadku mieczem obosiecznym. USA już raz nas kiedyś sprzedały i wszystko wskazuje na to, że zamyślały zrobić...
  • Buty i kamasze6 paź 2009Niezmiennie budzi mój sprzeciw porównywanie ewentualnej obecności amerykańskich garnizonów w Polsce, do sowieckich baz wojskowych którymi uszczęśliwiono nas za PRL-u. Nie chodzi już nawet o historyczne przyczyny przybycia jednych i drugich...
  • Nie taki Bush czarny11 wrz 2009Wyobraźmy sobie, że Bush nie rozpoczął „wojny z terrorem” i okazał się najbardziej pokojowym prezydentem USA w dziejach. Byłoby sprawiedliwie i wesoło? Niekoniecznie. Przyjrzyjmy się mapie współczesnego świata i temu, jakie kraje...
  • Gry zza żelaznej kurtyny4 wrz 2009Każdy kto gra na komputerze, albo ogląda mniej skomplikowane filmy sf jest przyzwyczajony do sztampowej fabuły. My, czyli „ci dobrzy” – to zazwyczaj demokracja, posiadająca przewagę techniczną nad przeciwnikiem, ciężko znosząca straty i...
  • Bajkopisarze21 sie 2009Historycy rosyjscy prześcigają się w tworzeniu teorii na temat tego, kto jest winny wybuchu II wojny światowej. Winni są wszyscy, nawet Marsjanie, ale nie miłujący pokój Związek Radziecki. Niestety: rację ma dzisiaj nie ten kto mówi prawdę, lecz...