Tam gdzie znika rodzina, znika również naród

Tam gdzie znika rodzina, znika również naród

Dodano:   /  Zmieniono: 
Świat tworzą ludzie, nie idee, nie przedmioty, nie pieniądze. Świat każdego człowieka tworzy nie on sam, lecz jego relacje z innymi ludźmi. Człowiek jest istotą społeczną, funkcjonuje w grupie i również żyje dla innych – nie tylko dla samego siebie i nie dla idei. Każdą ideę można bowiem wypaczyć, zawsze można stworzyć taki system, który usprawiedliwi złe postępowanie. Jeśli jednak celem naszego działania staje się dobro innego człowieka, to jest to najlepsza miara słuszności czynu.
"Postępuj tak, byś człowieczeństwa tak w twej osobie, jako też w osobie każdego innego używał zawsze zarazem jako celu, nigdy jako środka” – imperatyw kategoryczny, Immanuel Kant

Nie istnieje pojęcie wolności absolutnej. Na każdym kroku człowiek musi rezygnować ze swojej wolności, aby żyć w społeczeństwie. Rezygnujemy z niej przyjmując na siebie zobowiązania i wchodząc w relację z innymi ludźmi. Wolność jest bowiem wielką wartością, ale nie jest najważniejsza. Oddajemy jej część dla miłości do innego człowieka. Jednakże obecna tendencja do coraz większego indywidualizmu zaczyna uderzać w podstawy, na jakich opiera się nasze społeczeństwo. Stawianie na pierwszym miejscu możliwości robienia tego, co się chce, mówienia, co nam się tylko podoba oraz braku stałych zobowiązań, jest niepoprawną oceną hierarchii wartości. Absolutyzowanie jednej wartości zagraża realizacji innych. Nie istnieją one bowiem w oderwaniu, ale tworzą pewne systemy.

Absolutyzowanie wolności uderza w istnienie rodziny. Gdy ja sam, jako indywiduum staję się najważniejszy, to moje potrzeby są wyznacznikiem wszelkiego działania. Skrajny indywidualizm nie prowadzi jednak do budowy społeczeństwa, ponieważ tworzenie zależności międzyludzkich jest formą wyrzeczenia i stanowi ograniczenie naszego przyrodzonego egoizmu. Cywilizacja Zachodu, jako cywilizacja chrześcijańska powinna przypomnieć sobie słowa księgi Genesis: „Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem”. Złączenie kobiety i mężczyzny tworzy nową wartość – nie tylko prostą sumę dodanych elementów, ale nowy byt. W ten sposób tworzy się rodzina, a powstanie rodziny jest warunkiem istnienia narodu. Łączymy się więzami, które pozwalają na poświęcenie, współpracę i branie odpowiedzialności za innych ludzi. Rodzina a nie indywiduum jest najmniejszą komórką narodu.

Zagubiliśmy się gdzieś w naszej samolubności, w dążeniu do realizacji samych siebie i do wyniesienia indywiduum do pozycji półboskiej. Uznaliśmy, że przyszłość rozwoju cywilizacji leży w wybujałej nieprzeciętności jednostki, a nie w sile więzów międzyludzkich. Jednakże tam, gdzie rozpadają się małe wspólnoty, rozpadają się również wielkie. Najlepszym tego przykładem są kraje skandynawskie. W Szwecji 70% osób żyje samotnie. Notuje się tam rocznie 38 tys. zawieranych małżeństw i 31 tys. rozwodów, zaś 60% dzieci rodzi się w związkach pozamałżeńskich. Można snuć przypuszczenia, jaki wpływ ma takie działanie na ogólne poczucie szczęścia i bezpieczeństwa. Tym niemniej, w Szwecji z każdym kolejnym rokiem rośnie liczba samobójstw. W ciągu ostatnich dwudziestu lat liczba osób, które odebrały sobie życie, podwoiła się.

Więzi rodzinne zapewniają poczucie przynależności do pewnej wspólnoty. Warto zadać pytanie, jak to się stało, że w Norwegii Breivikowi udało się zabić aż 77 młodych osób na wyspie Utoya? Dlaczego nikt nie miał dość odwagi, aby mu się przeciwstawić? Między innymi z tego powodu, że nikt nie chciał oddać własnego życia za życie innych ludzi. Nikt nie chciał się poświęcić, aby uratować drugiego. Była tam młodzież powiązana więzami przyjaźni, w niektórych przypadkach rodzeństwo. Nikt jednak nie stanął w obronie drugiego. Własne życie było dla każdego z nich najważniejsze. To istnienie więzów rodzinnych przenoszonych następnie na więzy przyjaźni jest podstawowym czynnikiem, pozwalającym nam wynieść się ponad przyrodzony egoizm, łącznie z obroną własnego życia. Matka potrafi bez namysłu oddać je za własne dziecko. To miłość, a nie indywidualizm prowadzi do heroizmu.

Innym wyrazem filozofii skrajnego indywidualizmu jest maksyma, że człowiek jest wartością najwyższą. Hegel uznaje, że taka formuła jest przejawem najwyższego barbarzyństwa. Człowieczeństwo zaczyna się wtedy, kiedy pojmuję, że istnieją wartości wyrastające ponad mój indywidualistyczny egoizm, których realizacja wykracza poza horyzont życia jednostki. W chrześcijaństwie taką wartością była zawsze chwała Boża; innymi ich przykładami są ojczyzna i rodzina. Póki działamy tylko dla siebie, jesteśmy barbarzyńcami, kiedy zaczynamy działać dla innych, to objawiamy nasze człowieczeństwo.

Ostatnie wpisy

  • Lotnictwo amatorskie dalej w opłakanym stanie25 lip 2018, 20:15Coraz częściej nasza nowa, z dawna wyczekiwana władza, grzęźnie w zaniechaniach, w porzucaniu szumnie rozpoczętych projektów, w unikaniu rozwiązywania problemów, które były głównymi hasłami wyborczymi. A przecież samo zwalczanie przestępczości i...
  • Dlaczego spotkanie Trump-Kim odbędzie się w Singapurze?11 cze 2018, 13:02Pomimo różnego rodzaju politycznych i dyplomatycznych przepychanek Donald Trump, prezydent Stanów Zjednoczonych spotka się z Kim Dzong Unem, przywódcą Korei Północnej. Polski ambasador w Singapurze tłumaczy wybór i znaczenie lokalizacji szczytu.
  • Debiutantki znowu zabłysły na Nocy Muzeów w Wilanowie20 maj 2018, 23:01Noc Muzeów w Wilanowie ponownie uświetnił pokaz mody w strojach epokowych w wykonaniu Debiutantek. Tym razem wcieliły się one w rolę femme fatale z lat 20-tych i 30-tych. W luźnych, połyskujących sukienkach z piórami, krótkich fryzurach i fifką w...
  • Problemy z lotnictwem amatorskim. Ogromne poruszenie w środowisku11 maj 2018, 19:15Ogromne poruszenie w środowisku polskiego lotnictwa amatorskiego w związku z zapowiedzią wdrożenia angielskich a nie czeskich rozwiązań prawnych regulujących lotnictwo ultralekkie. Polska tym samym w sprawie lotnictwa przestaje być solidarna z...
  • Debiutantki ponownie zatańczyły walca25 kwi 2018, 14:29W głównej auli Politechniki Warszawskiej odbył się kolejny bal Debiutantek. Dziewczęta w parach z tancerzami z ZPiT UW „Warszawianka” zatańczyły poloneza oraz walca do muzyki Wojciecha Kilara z "Ziemi Obiecanej". Impreza odbyła się pod hasłem...