Dojechał i padł… jak kierowca ambasadora

Dojechał i padł… jak kierowca ambasadora

Dodano:   /  Zmieniono: 
Krążyła kiedyś anegdota, o kierowcy pewnego ambasadora, który dojechał pod dom i padł z przepicia. Nie wierzyłem, że to możliwe. A jednak. Podobnej rzeczy dokonał mieszkaniec miejscowości Bobry na Mazurach.
Działo się to w jednym z państw tzw. demokracji ludowej, w latach 60-tych ubiegłego wieku. Towarzysze radzieccy wydawali bankiet. Był na nim oczywiście polski ambasador przywieziony przez kierowcę. W czasie bankietu szofer był goszczony przez radzieckich kolegów. Za kołnierz nie wylewali.

Po przyjęciu, kierowca grzecznie odwiózł ambasadora i pojechał służbowym samochodem do domu. Zaparkował, wysiadł, zamknął samochód i koniec. Rano obudził się koło samochodu z wielkim kacem. Podobno był kierowcą doskonałym i nic nie było po nim widać jak był pijany.

Podobnie zrobił 45-letni mieszkaniec wsi Bobry koło Ełku. Miał trudniej, bo jechał jednośladem. Kompletnie pijany wsiadł na skuter w Prostkach. Przejechał około 10 kilometrów drogą krajową 65 do domu, zaparkował skuter i runął na trawę.

Przebudzenie miał nieprzyjemne, bo zobaczył nad sobą policjantów. Wydmuchał 2,5 promila.

Może trafić za kratki, bo już piąty raz stanie przed sądem, za jazdę po pijaku. Kierowcy ambasadora nie groziło, bo w tamtych czasach, byłoby to jak podniesienie ręki na władzę.

Ostatnie wpisy

  • Kim jest Trynkiewicz?29 sty 2014Szatan, bestia, pedofil, morderca to wszystko można dziś usłyszeć i przeczytać w mediach o Mariuszu Trynkiewiczu. Większość polityków i publicystów zdaje się nie mieć wątpliwości, że wszystkie te określenia dobrze oddają to, kim jest dzisiaj...
  • Nie chcę utrzymywać pijanych kierowców13 sty 2014Początek roku obfitował w wypadki, których sprawcami byli pijani kierowcy. Tragedie w Kamieniu Pomorskim, w Łodzi i kilka innych zdarzeń postawiły na nogi polityków. Ponieważ niewiele się poza tym działo wszyscy wzięli się za uzdrawianie sytuacji...
  • Prokuratorzy wierzą w cuda31 maj 2013Kolejna prokuratura uwierzyła w jasnowidza. Tym razem w paranormalne zdolności Krzysztofa Jackowskiego, znanego chyba bardziej jako jasnowidz z Człuchowa uwierzył prokurator z Katowic. Dwa lata temu wynajął go prokurator Krakowa. Sprawa wyszła na...
  • Śmieszna i straszna seksafera w policji24 maj 2013Tak śmiesznej afery w policji chyba jeszcze nie było. Śmiesznej i strasznej. Nie chodzi o fakt, że komendant wojewódzki z Opola sypiał ze swoją podwładną, że para omawiała sprawy służbowe na przemian z łóżkowymi, ale jak to robiła. Nic dziwnego,...
  • Nasza policja jest w czymś pierwsza na świecie16 maj 2013Yes! Yes! Yes! – że zacytuje klasyka. Jest taka rzecz, w której nasza polska policja jest pierwsza na świecie. Nie jest to duża rzecz, ale jednak cieszy. Otóż nasza policja ma aplikację na smartfony z grą mającą ułatwiać zapamiętywanie...