Niesamowitą karierę robi na Facebooku zdjęcie młodego mężczyzny, który ponoć jest złodziejem roweru. Od poniedziałkowego popołudnia, kiedy zostało wrzucone przez kobietę, która straciła rower zostało udostępnione już 12779 razy.
Zwykle Facebook służy nam do wymieniania się ze znajomymi śmiesznymi zdjęciami, memami, wiadomościami z ostatniej chwili. Jest też szeroko wykorzystywany do skrzykiwania się za czymś, a częściej przeciwko czemuś. Ale przydaje się też do łapania przestępców.
W poniedziałek popołudniu Katarzyna (nie wymieniam nazwiska, bo nie wiem czy sobie życzy), wrzuciła zdjęcie z monitoringu, przedstawiające mężczyznę, który miał jej ukraść rower. Poprosiła znajomych o udostępnianie. Do mnie zdjęcie trafiło we wtorek przed południem. Było udostępnione już ponad dwa tysiące razy. Przez różnych znajomych, zobaczyłem je jeszcze kilka razy tego dnia.
Nie mam do końca pewności, czy Katarzyna się nie pomyliła i czy mężczyzna na zdjęciu, rzeczywiście jest złodziejem. Nie prowadzi roweru. Ale jeśli to rzeczywiście złodziej, to nawet jak nie ma Facebooka, to pewnie już do niego dotarło, że jest poszukiwany. Zdjęcie jest, co prawda niewyraźne, ale pewnie dobrzy znajomi są w stanie go rozpoznać.
Czy dzięki tej akcji uda się złapać złodzieja i odzyskać rower? Diabli wiedzą. Policja nie ma danych, czy podobne akcje poszukiwania przestępców dają efekt. Ale jeden skutek takich akcji jest pewny. Przestępca się boi. To też coś.
O, już jest 12998 udostępnień.
I wyjaśnienie. Na zdjęciu przy tekście twarz domniemanego złodzieja rozmazałem. Bo jednak jest tylko domniemanym złodziejem.
W poniedziałek popołudniu Katarzyna (nie wymieniam nazwiska, bo nie wiem czy sobie życzy), wrzuciła zdjęcie z monitoringu, przedstawiające mężczyznę, który miał jej ukraść rower. Poprosiła znajomych o udostępnianie. Do mnie zdjęcie trafiło we wtorek przed południem. Było udostępnione już ponad dwa tysiące razy. Przez różnych znajomych, zobaczyłem je jeszcze kilka razy tego dnia.
Nie mam do końca pewności, czy Katarzyna się nie pomyliła i czy mężczyzna na zdjęciu, rzeczywiście jest złodziejem. Nie prowadzi roweru. Ale jeśli to rzeczywiście złodziej, to nawet jak nie ma Facebooka, to pewnie już do niego dotarło, że jest poszukiwany. Zdjęcie jest, co prawda niewyraźne, ale pewnie dobrzy znajomi są w stanie go rozpoznać.
Czy dzięki tej akcji uda się złapać złodzieja i odzyskać rower? Diabli wiedzą. Policja nie ma danych, czy podobne akcje poszukiwania przestępców dają efekt. Ale jeden skutek takich akcji jest pewny. Przestępca się boi. To też coś.
O, już jest 12998 udostępnień.
I wyjaśnienie. Na zdjęciu przy tekście twarz domniemanego złodzieja rozmazałem. Bo jednak jest tylko domniemanym złodziejem.