Klasa próżniacza

Klasa próżniacza

Dodano:   /  Zmieniono: 
We wrześniu tego roku wystartowałem w wyborach uzupełniających do Senatu. Przed wyborami postanowiłem prowadzić tzw. kampanię bezpośrednią. Całymi godzinami odwiedzałem miejsca publiczne, takie jak targowiska, festyny, ulice i rynki miast wchodzących w okręg wyborczy. Rozmawiałem z ludźmi. I oprócz uśmiechniętych twarzy, osób które albo chciały rozmawiać, albo dokonały innego wyboru politycznego, o czym w sposób kulturalny informowały, spotykałem też ludzi zmęczonych życiem, z naburmuszonymi twarzami, których nie byłem w stanie zainteresować ulotką i rozmową. A którzy często rzucali pod moim adresem hasła: ty nierobie, ty leniu, tylko do koryta za nasze, co dla mnie zrobiłeś, ty złodzieju, tylko kraść i się paść. Aż dziw bierze, że ani razu nikt nie powiedział mi w twarz: ty ch*ju. Pomijam inne niecenzuralne odzywki związane z reprezentowaną opcją polityczną.
Gdy pewnego razu na jednym z targów stanąłem obok przyszłej pani senator, Izabeli Kloc, stwierdziłem, że wobec niej ludzie odnoszą się w ten sam sposób. Słyszała te same hasła, podszyte nienawiścią i bezradnością autorów. Dlaczego?
Czy ktoś może udowodnić mi, że jestem nierobem albo złodziejem? Lub społeczną gnidą, żerującą na państwowych pieniądzach? Według mnie nie. Dlaczego tak wielu tak mówiło? Dlaczego dzisiaj poseł w odczuciu społecznym jest nikim? I kto ponosi za to odpowiedzialność?

Odpowiadam. Po części wyborcy, po części my posłowie. Przecież ktoś kiedyś wybrał Leppera, Beger, Łyżwińskiego i innych podobnych. Czy można było poważnie traktować wypowiedzi posłanki Beger na temat stosunków międzynarodowych w ujęciu szefa ONZ? Przecież każdy, chociażby najmniej rozsądny obywatel umiał dokładnie tyle samo w temacie, może nawet ciut więcej.
Od dłuższego czasu trwa medialna kampania tabloidów zohydzająca posłów. Sprowadza się ona do przedstawiania nas w jak najgorszym świetle.

Sprawa pierwsza. Wysokie, nieuzasadnione zarobki wypominane są praktycznie codziennie. I prawdą jest, że pobory posła są niecałe 3x większe niż średnia krajowa. Ale jednocześnie, najczęściej są zdecydowanie niższe od dochodów wójta małej gminy. Nie mówiąc już o wynagrodzeniach w przemyśle lub funkcjach samorządowych. W tym kontekście blado wypadają posłowie, którzy w ostatnich trzech latach nie wykazywali się aktywnością poselską, np. na mównicy, pracami w komisjach, podjętymi tematami obywatelskimi w interpelacjach. Tu faktycznie można by się zastanowić czemu poseł otrzymuje swoje apanaże za bierność, lenistwo, lęk lub głupotę. Większość jednak pracuje ciężko i uczciwie.

Sprawa druga. Immunitet. Dla przeciętnego obywatela immunitet posła, sędziego lub prokuratora rozumiany jest jako „tarcza” chroniąca przed mandatami i punktami karnymi za przekraczanie prędkości. Taki statystyczny Kowalski nie zastanawia się i nie wnika w definicję i przeznaczenie immunitetu. On widzi i czyta, jak to poseł Penkalski gna przez miasto, łamiąc co najmniej kilkanaście przepisów ruchu drogowego, jak „zwalnia” zatrzymujących go funkcjonariuszy i jak unika mandatu. I zapamiętuje tylko to. Z drugiej strony, informacje o bezczelnym i niebezpiecznym zachowaniu posła Penkalskiego trafiają do Komisji Regulaminowej. Tam uchyla mu się immunitet i obciąża mandatem. Niestety „zapomina” mu się naliczyć punkty. Bo gdyby naliczano mu punkty, to wszyscy moglibyśmy przechodzić bezpiecznie przez jezdnię. Byłoby jednego potencjalnego zabójcy mniej. I później przez kilku posłów – oszołomów, wszyscy posłowie to wariaci drogowi.

Sprawa trzecia. Media. Przeciętny obywatel od czasu do czasu, po włączeniu telewizora zobaczy w ekranie, tzw. gadające głowy, które odpowiadają na pytania dziennikarza, albo snują smętne opowieści na tematy, na których się nie znają i których często nawet nie rozumieją. Siedzi wtedy taki telewidz w fotelu i myśli: ja też potrafiłbym gadać takie głupoty za 3 średnie krajowe a już na pewno mówiłbym mądrzej niż takie „gwiazdy” medialne jak Andrzej Rozenek lub Artur Dębski. A obserwujący media na Śląsku mają dodatkową atrakcję. Poseł Borkowski nie tylko często nie odpowiada w temacie, ale dodatkowo wymyśla nowe teorie. Takie jak obwodnice autostrad, zależność śląskiej gospodarki od prawobrzeżnego Krakowa, i inne. Często mówi niezrozumiale lub nielogicznie zmienia szyk zdań. Nieliczni wtajemniczeni wiedzą, że to z powodu stresu wywołanego niepohamowanym parciem na szkło. A później idzie przekaz w społeczeństwo. Poseł nic nie umie, jest śmieszny lub nudny.

Sprawa czwarta. Wszyscy posłowie chleją na potęgę. Wystarczyło zobaczyć w mediach lekko obitą buźkę posła Wiplera, żeby uznać, że wszyscy posłowie to moczymordy. I, że jak się schleją to nie potrafią się zachować. Na przykład, taki Adam Rybakowicz. Zasikał bydgoską starówkę i pokazał swoją fujarkę policji. Razem z legitymacją poselską. Na szczęście mundurowi nałożyli na posła małą grzywnę. Ciekawe czym się sugerowali.

Sprawa piąta. Wydatkowanie publicznych pieniędzy. Jak powszechnie wiadomo, a jest to temat poruszany we wszystkich kampaniach wyborczych, partie polityczne w Polsce są dotowane a wysokość dotacji zależy od wyniku wyborczego w wyborach do Sejmu. I tak mamy doczynienia zawsze z tym samym scenariuszem wyborczym. Ugrupowania, które nie dostają dotacji, czyli małe, nowe partie, zawsze wpisują na swoje sztandary likwidację dotacji budżetowych dla partii politycznych. A gdy wynik wyborów jest dla nich pozytywny, to jedynym celem działań wewnątrz „świeżo” dotowanej partii staje się wymyślenie sposobu na tzw. e-wypranie dotacji. Tu też od lat funkcjonuje ten sam mechanizm. Czym głupszy wódz, tym bardziej siermiężne są e-metody. Świadomie używam przedrostka „e”, bo najlepiej za publiczne pieniądze kupić coś co jest niematerialne, np. bilet do raju albo e-komputerową usługę e-nieistniejącej firmy. W tym kontekście nawet założenie e-partii zakończyło się chóralnym „eeeeee, odchodzę”.

Ostatnie wpisy

  • Telewizja kłamie8 mar 2016Pan Prezydent Miasta Chorzów mgr inż. Andrzej Kotala Rynek 1 41-500 Chorzów Szanowny Panie Prezydencie, Zwracam się do Pana z apelem o przywrócenie historycznego napisu, który widniał od marca 1981 do (najprawdopodobniej)...
  • Inicjatywa IQ20 Polska22 lut 2016Wprawdzie obiecałem inny temat, ale muszę się odnieść do tematów bieżących. Na początek kilka prostych zasad matematyki wyborczej: elektoraty się nie sumują! Jeżeli połączymy listę partii A z listą partii B to wynik wyborczy będzie słabszy niż...
  • Podatek od dużego handlu!8 lut 2016Są rzeczy które uwielbiam w życiu robić: pływać w ciepłym morzu, łowić duże ryby, obserwować dziką naturę i np. zjeść jakiś lokalny rarytas. Nie mówiąc o wypiciu dobrego trunku!
  • Kto dobije lewicę?29 sty 2016Nie ma znaczenia czy lewica ma reprezentację w parlamencie czy nie. I nie ma znaczenia czy na lewicy hegemonem będzie SLD czy jakaś inna formacja. Dopóki lewica będzie reprezentowana publicznie przez formacje takie jak: TR, UP, SLD, bądź chimerę...
  • Koniec lewicy!26 sty 2016Słowa te z pewnością nie będą na wyrost, ale w dniu 23.01.2016 zamknięto rozdział wielkiej polskiej polityki jakim był SLD. Właściwie koniec nastąpił tydzień wcześniej podczas wyborów bezpośrednich, gdzie do drugiej tury weszło dwóch kandydatów z...