We wszystkich normalnych krajach przedsiębiorcy są najważniejszą grupą społeczną w państwie. To przedsiębiorcy dzięki swojej aktywności dają pracę i zarobek ludziom, to oni płacą podatki, a sprzedane produkty czy usługi, ponieważ są kupione, zaspokajają potrzeby odbiorców. Za prawo dostępu do obrotu towarowego czy usług przedsiębiorcy kreują VAT. Rozbójnictwo „dobrej zmiany” polega na tym, że z jednej strony mówi o pomocy dla przedsiębiorczości, a z drugiej strony traktuje przedsiębiorców jak przestępców okradających kraj, więc sama ich okrada. Bez wątpienia to spadek po PRL w którym to urząd skarbowy wiedział, iż prywatny kradnie i bogaci się na biednych zatrudnionych, określał ich dochody i nękał domiarami. Urzędnik arbitralnie zakładał, że prywaciarz zaniża obrót, określał „z sufitu” jego właściwą wartość, a od różnicy dowalał podatek. Domiary się skończyły gdy jeden z przedsiębiorców oskarżył swoich pracowników o „lewy” obrót pozywając urząd podatkowy jako świadka. Urząd wymyślonej podstawy opodatkowania nie mógł udokumentować i ten proceder został zahamowany.
JPMorgan alias JPK_Paragon
Nasza władza reaktywuje domiary wprowadzając nową regulację o nazwie JPK_Paragon. Informacje w ramach JPK_Paragon pozwalają na kontrolę obrotów firmy przed wprowadzeniem JPK_Paragon i po wprowadzeniu JPK_Paragon. Jeżeli okazuje się np. że obroty przedsiębiorcy wzrosły o kilkadziesiąt lub kilkaset procent urzędnicy mogą ukarać przedsiębiorcę poprzez zapłatę zaległego podatku!
Obok powyższego udoskonalenia, owa „władza” wprowadza inne szczegółowe kontrole złodziejskich przedsiębiorców:
-
JPK_VAT (jednolity plik kontrolny) - urzędnicy poprzez ten system dostają i analizują informacje z ewidencji VAT i rachunków bankowych przedsiębiorców. Informacje takie od początku 2017 roku przekazują fiskusowi – małe, średnie i duże firmy, a od 1 stycznia 2018 robią to także mikroprzedsiębiorcy.
-
JPK_WB (Wyciąg Bankowy) co oznacza że przedsiębiorca obligatoryjnie wysyła fiskusowi wyciąg z rachunku bankowego.
W ramach systemu JPK fiskus może zażądać od podatnika JPK_Faktury, JPK_KR (księgi rachunkowe), JPK_MAG (ewidencje magazynowe), JPK_PKPiR (podatkowa księga przychodów i rozchodów), JPK_EWP (ewidencja przychodów). Najpiękniejszym jest możliwość rujnowania przedsiębiorców poprzez blokadę rachunku przez bank lub instytucję finansową:
Blokada rachunku bankowego - STIR – zakłada on, że banki i wszystkie inne instytucje finansowe przekazują dane o rachunkach swoich klientów do systemu teleinformatycznego izby rozliczeniowej (stąd STIR). Na ich podstawie Krajowa Izba Rozliczeniowa określa wskaźnik ryzyka co pozwala szefowi Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) dokonanie blokady rachunku bankowego. Bank lub instytucja finansowa blokuje rachunek podatnika na żądanie szefa KAS na okres 72 godzin. O blokadzie jest poinformowany naczelnik właściwego urzędu skarbowego. Szef Krajowej Administracji Skarbowej może wydać postanowienie o przedłużeniu blokady rachunku na czas 3 miesięcy. Słowem, na kogo wypadnie na tego bęc.
Układ zamknięty w każdej firmie
Zrujnować przedsiębiorcę łatwo. Niedawno władza próbowała przenieść obowiązek VAT-owski na najlepiej wypłacalne ogniwo w łańcuchu sprzedaży towarów – kupujący powinien był sprawdzić czy sprzedający VAT uiścił, teraz zgodnie z nowymi zasadami podejrzenie powoduje blokadę transakcji. Teraz propozycja jest jeszcze bardziej dosadna. Prokurator może zablokować transakcje przedsiębiorcy!
Ustawa o przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy i finansowaniu terroryzmu – właściwe instytucje między innymi banki w razie podjęcia uzasadnionych podejrzeń o transakcjach na rachunku podatnika powiadomią prokuratora. Od czasu powiadomienia prokuratora przez 4 dni bank zablokuje wszelkie transakcje. Prokurator, jeśli w tym czasie wyda postanowienie o zablokowaniu rachunku i wszczęciu postępowania karnego, może to zrobić na 6 miesięcy. Uwaga, prokurator może także podjąć takie kroki bez uprzedniej informacji np. z banku, np. na skutek donosu! Można oczywiście rzec za władzą że „prawdziwa cnota kontroli się nie boi”, jednak otwiera cudowną drogę dla nieuczciwych machlojek, konkurencyjnej walki na donosy, dintojry, korupcji, a także, przy podporządkowaniu sądów i prokuratury, do celowych „chirurgicznych cięć” niewygodnych przedsiębiorców. Dość dobrze pokazał prokurator Kostrzewa, grany przez Janusza Gajosa w filmie „Układ zamknięty”, choć on o instrumentach, które wprowadził PiS mógłby tylko pomarzyć.
Według resortu finansów cel jest szczytny! W uzasadnieniu zmian rzezi rozbójnicy z PiS piszą bowiem tak: W 2015 GIIF dokonał tylko 339 blokad, podczas gdy na skutek realizacji wyżej wymienionych zmian resort szacuje że będzie tych blokad kilka, a nawet kilkanaście...tysięcy! Po co to wszystko? Po pieniądze! Resort bowiem założył wpływy do budżetu z tych działań w ciągu 10 lat na kwotę – 47,5 mld PLN!
PiS jak Lenin, a władza wyżywi się sama
Bolszewicy poprzez scentralizowanie kontroli nad przedsiębiorstwami pokazali dowodnie jak zwiększyła się efektywność gospodarki. Lenin powiedział:
„Niezbędna jest bezzwłoczna nacjonalizacja banków i instytucji ubezpieczeniowych, jak również ważniejszych gałęzi przemysłu (…) wraz z bezwarunkowym zniesieniem tajemnicy handlowej i z ustanowieniem stałego nadzoru ze strony robotników i chłopów nad znikomą garstką kapitalistów bogacących się na dostawach skarbowych i uchylających od obowiązku składania sprawozdań i od sprawiedliwego opodatkowania ich zysków i majątków”
PiS też uważa, że dobrobyt Polski wyniknie dzięki sprawnej policji fiskalnej stojącej za plecami zwyrodniałych przedsiębiorców. Jerzy Kryszak śpiewał o tym, że w miejsce „dobrej zmiany” chciałby zmiany na lepsze. Ta wprowadzana „dobra zmiana” w stylu Roku 1984 Orwela (gdzie ministerstwo Pokoju zajmowało się wojną, a ministerstwo Miłości nienawiścią) nie poprowadzi do lepszego jutra. Oprócz spodziewanego przenoszenia przedsiębiorstw za granicę (po to mówi się o exit tax) można się spodziewać obniżenia polskiej przedsiębiorczości. A poza tym wiedzmy, że wszystkie podatki nałożone na przedsiębiorcę skrupiają się na konsumencie końcowym. To on, ten biedny konsument, płaci cały kumulujący się VAT, CIT, ZUS, cła wszystkich podmiotów uczestniczących w dostarczeniu mu produktu czy usługi, a Ty pamiętaj Szanowny Konsumencie, że władza wyżywi się sama.