Bezpieczna przystań Guardioli

Bezpieczna przystań Guardioli

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pep Guardiola od lipca będzie trenerem Bayernu Monachium. To dowód na to, że hiszpański szkoleniowiec przede wszystkim chce mieć święty spokój.
Z FC Barceloną Guardiola osiągnął wszystko – i to już w swoim pierwszym sezonie pracy jako szkoleniowiec głównej drużyny, kiedy wygrał z nią wszystkie sześć trofeów klubowych jakie mógł zdobyć w ciągu roku. Wybitny trener? Podobno.

Nie brakuje opinii, że Guardiola dostał pod opiekę doskonale działającą maszynę, która trenera właściwie nie potrzebowała. Dowód? Drużynę po nim przejął Tito Vilanova, jego asystent. Pod okiem nowego trenera piłkarze Dumy Katalonii w tym sezonie na 19 kolejek wygrali 18 spotkań i tylko raz zremisowali. Vilanova z powodu swoich problemów z chorobą nowotworową jest czasami zastępowany przez asystenta Jordiego Rourę. Ostatnio poprowadził on Blaugranę przeciwko Valladolid. Hiszpańskie media pisały po meczu, że FC Barcelona ograła rywala (3:1) "na autopilocie”.

Nowa praca Guardioli raczej wątpliwości nie rozwieje. Trener wybrał sobie absolutnego hegemona ligi niemieckiej, którego dwie porażki z rzędu w lidze z Borussią Dortmund należy rozumieć jako wypadek przy pracy. W tym sezonie Bawarczycy niemal na pewno zostaną już mistrzem i nie ma większego powodu aby sądzić, że za rok będzie inaczej. Bayern regularnie wygrywa Bundesligę, a w Lidze Mistrzów dochodzi do finału lub zatrzymuje się niewiele wcześniej. Zupełnie jak FC Barcelona.

Guardioli na pewno nie grozi więc utrata opinii cudotwórcy. To w Monachium zwyczajnie nie będzie możliwe. Trzyletni kontrakt (w Barcelonie Hiszpan co roku podpisywał roczny) dowodzi, że być może Guardiola ma plan przebudowy klubu. Świadczy jednak również o tym, że szkoleniowiec nie ma zamiaru podjąć się jakiegoś bardziej ambitnego zadania. Wybrał sielankę i święty spokój.

W Anglii byłoby inaczej. Manchester City to drużyna – jak się wydaje – niezdolna do wysokich celów. W Chelsea Abramowicz mógłby Guardiolę zwolnić po pierwszym potknięciu. Manchester United to z kolei klub pozbawiony wsparcia bogatego właściciela. Ciężko wyobrazić sobie trenera, który dałby radę zastąpić Sir Alexa Fergusona. Szkot w nieznany nikomu sposób niemal co roku znajduje sposób na zasilanych petrodolarami rywali.

W Bayernie Pepowi po prostu będzie łatwiej. Teraz jest tylko jedna niewiadoma – Arjen Robben. Nauczy się podawać piłkę kolegom z drużyny czy wyleci z klubu?

Ostatnie wpisy

  • Lenczyk i piłki lekarskie do kadry16 paź 2013Tu nie pomoże ani Jose Mourinho, ani sir Alex Ferguson. Nie będzie żadnej tiki-taki. Kadra potrzebuje Oresta Lenczyka i jego słynnych piłek lekarskich. Od zaraz.
  • Ten klub już nigdy nie będzie taki sam8 maj 2013Mówiono, że kończy się pewna epoka, gdy Pep Guardiola opuszczał FC Barcelonę. Co w takim razie powiedzieć teraz, gdy na trenerską emeryturę przechodzi niezatapialny sir Alex Ferguson?
  • Bawarska gra o tron24 kwi 20138 kwietnia 2009 roku. FC Barcelona w ćwierćfinale Ligi Mistrzów demoluje na własnym stadionie Bayern Monachium. Wszystkie cztery bramki padają w pierwszej połowie, dwie z nich strzela Messi. Bawarczykom zemsta zajęła cztery lata. Czy teraz to oni...
  • Lewandowski – kat San Marino27 mar 2013Ci z polskich kibiców, którzy po klapie na Euro 2012 dziękowali biało-czerwonym za porażkę na warszawskim Placu Defilad, zapewne odtrąbili po meczu z San Marino wielki sukces. Ja jednak ujrzałem kolejny żenujący mecz polskiej kadry, a Robertowi...
  • Wczoraj Irlandia, jutro San Marino. Z Polską może wygrać każdy7 lut 2013"Wstyd, żenada, kompromitacja, hańba, frajerstwo. Nie wracajcie do domu" - mijają lata, a słynna okładka "Faktu" poświęcona polskim piłkarzom nie przestaje być aktualna.