Off the record cz. 1

Off the record cz. 1

Dodano:   /  Zmieniono: 
Książka "Człowiek z Lasu. Polska lokalna" dokumentuje polską rzeczywistość – dziejącą się poza stolicą, poza centrum kraju. Jest to opowieść prawdziwa, rozgrywa się w miastach województwa świętokrzyskiego, położonych na tyle daleko od Warszawy, żeby stworzyć swój własny, lokalny świat, a jednocześnie na tyle blisko, żeby wciągać weń postacie z pierwszych stron gazet... Nie ma lepszego przykładu, czym jest mafia w Polsce: układy na dole, sięgające góry. Ale nie o mafii to książka, a o Polsce: tej dzisiejszej… oddalonej o sto kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy. Książka "Człowiek z Lasu" jest już dostępna wraz z najnowszym numerem tygodnika "Wprost" za 14,90 zł. Szukajcie w salonikach prasowych. Poniżej publikujemy fragment książki.
1.
Tylko niektórzy godzą się na rozmowę przy włączonym dyktafonie, pozostali pozwalają jedynie notować, a i tak chwilami z niepokojem patrzą na długopis kreślący na kartce wypowiadane przez nich słowa.
– Tylko off the record – żąda mój rozmówca, polityk, były minister.
– Czego się pan obawia? – pytam.
– Ludzi, ja tutaj mieszkam. Pan stąd wyjedzie, a ja tu zostanę – oznajmia z powagą.

2.
OSOBA 1 znająca tutaj wszystkich lokalnych polityków, kiedyś zaangażowana politycznie, dzisiaj najwyżej im doradzająca, pomagająca w kampaniach wyborczych. Właśnie zakończyła ostatnią kampanię. Z sukcesem – jej kandydaci dostali się do parlamentu:
– Jest taka zasada – rządzimy raz ja, raz ty – żyj i pozwól żyć. A jeśli ktoś z zewnątrz miesza – to wspólny wróg. Oni wszyscy przez lata się ułożyli, powstała jakaś hierarchia; politycy, lokalny biznes, policja. Jedni z tego układu korzystają, inni są po prostu słabsi albo głupsi i przegrywają.



3.
OSOBA 2: A wiesz, że te lokalne układy samorządowe istnieją dzięki wsparciu lokalnej prasy? Trochę to mechanizm korupcyjny. Na przykład naczelny [tu pada nazwa jednego z lokalnych mediów – przyp. aut.] bierze od burmistrzów, prezydentów, posłów za przychylne publicity. Po parę tysięcy bierze od głowy.



4.

27 czerwca 2011 r., godz. 14.10. Wykręcam numer centrali Komendy Wojewódzkiej w Kielcach i słyszę automat: „Dzień dobry, Komenda Wojewódzka Policji w Kielcach, proszę czekać na zgłoszenie się operatora”. I tak przez siedem minut, w kółko to samo. Operator się nie zgłosił. Próbuję po godzinie piętnastej, także bez efektu.



5.

Dramatyczne wydarzenia w hotelu Marki w Łopusznie. 32-letnia menedżerka hotelu została zastrzelona przez dwa lata starszego od niej męża, chwilę później on sam strzelił sobie w głowę. „Gazeta Kielecka” ustaliła, że mężczyzna od lat handlował bronią, był skazany m.in. za przemyt pistoletów maszynowych, które miały dotrzeć do neapolitańskiej mafii.
Kilka dni przedtem, 22 października 2011 r., wczesnym wieczorem, otrzymuję e-maila od – nazwijmy go Wysokim – zatytułowanego „Widmo rewolucji krąży po Człowieku z Lasu… Włoszczowa… Łopuszno… cdn.”. W hotelu znaleziono dwa ciała z ranami postrzałowymi. Skąd tak szybko wiedział, że to odprysk tej samej sprawy? Intuicja? Policja dostała wezwanie o 16.45, kilkanaście minut później przybyli na miejsce tragedii. Media odkryły tło wydarzeń w hotelu Markiz dopiero kilka dni później.

„Gazeta Kielecka” donosiła:

Prokuratorzy znają już wstępny przebieg wydarzeń. – Nie brały w nich udziału żadne osoby trzecie. Około godziny 16.30 do hotelu przyjechał mąż 32-letniej pracownicy. Rozmawiali w pomieszczeniu socjalnym, inni pracownicy najpierw słyszeli kłótnię, a potem cztery strzały. Mężczyzna postrzelił żonę w głowę, szyję i klatkę piersiową. Potem wybiegł z pokoju, być może próbował uciec, ale gdy natknął się na pracowników hotelu, wrócił do pomieszczenia i postrzelił się w głowę – mówi „Gazecie” o pierwszych ustaleniach śledztwa Rafał Orłowski z Prokuratury Okręgowej w Kielcach. Wiadomo, że sprawca broń miał nielegalnie.
– Mężczyzna pracował jako kierowca busa – wyjaśnia mi później autor e-maila, Wysoki. – Kojarzysz wojnę o szlak firm transportowych dowożących ludzi do pracy i domów?
– Podpalenie autobusów i busów w Bliżynie przez Człowieka z Lasu? – pytam, oczekując potwierdzenia.
– Tak. Ten mężczyzna pracował w konkurencyjnej firmie, która chciała wyeliminować z rynku przedsiębiorcę z Bliżyna. To kurier. Jego nazwisko pojawia się w sprawie przemytu broni dla camorry. Miał dwa wyroki za posiadanie i handel bronią w Polsce, ale siedział też we Włoszech. Wpadł tam z pistoletami maszynowymi Skorpion, broń była ukryta w skrytkach wbudowanych w ściany i podłogę busa.
– W e-mailu wspomniałeś także o Włoszczowie?
– Kilkanaście dni wcześniej [5 października 2011 r. – przyp. aut.] zadźgano tam nożem mężczyznę. Zajmował się między innymi handlem lewym olejem napędowym. Przedtem dawali mu ostrzeżenia, podpalali mu dom [kwiecień 2011 r. – przyp. aut.] i samochody [lipiec 2011 r. – przyp. aut.], aż wreszcie załatwili go pod śmietnikiem bloku, w którym mieszkał.
– To, że wsadzili za kratki Człowieka z Lasu, nie kończy tu niczego, nie zlikwidowano mafijnej sieci w świętokrzyskim. W Szydłowcu znowu pojawiły się haracze, „wykupki” samochodów. To głowa dana w ofierze, żeby reszcie dali spokój.

c.d.n.

Ostatnie wpisy

  • Za aferę ukarać dziennikarzy?16 mar 2015Za aferę ukarać dziennikarzy? Prokuratura zamierza rozważyć, czy dziennikarzom, którzy ujawnili aferę taśmową, nie postawić zarzutów karnych – dowiedział się „Wprost”.
  • Sprawa taśm jest niebezpieczna dla państwa9 mar 2015W czerwcu 2014 r. ujawniliśmy we „Wprost” sześć nagrań, których dokonano w dwóch warszawskich restauracjach. W zeszłym tygodniu wyszło na jaw, że kilka tygodni temu Centralne Biuro Antykorupcyjne przekazało prokuraturze 11 kolejnych...
  • Prawdziwe milczenie owiec1 mar 2015Kiedy media piszą o molestujących księżach, wierzymy anonimowym źródłom. Wobec kolegi zachowujemy się inaczej – mówi nam Ewa Wanat, redaktorka naczelna Polskiego Radia "RdC”. Przeraziło ja milczenie mediów po pierwszym artykule "Ukryta...
  • Tę zmowę milczenia trzeba było przerwać23 lut 2015Środowisko dziennikarskie bardzo uważnie przygląda się Kościołowi, jak radzi sobie (lub nie) w ostatnich latach z seksualnymi skandalami. Teraz pora na dziennikarzy, by pokazali własną dojrzałość w tej trudnej materii” – pisze na...
  • Latkowski: Dlaczego piszemy o Durczoku?16 lut 2015Dlaczego zajęliśmy się sprawą Kamila Durczoka i jego zachowań? Nie interesuje nas, kto ma z kim romans, kto z kim sypia i czy przypina się do łóżka kajdankami. To prywatne sprawy. Jeśli jednak w grę wchodzą biały proszek i interwencje policji,...