Bardzo dobre wyniki polskich sportowców na zimowej olimpiadzie w Soczi - wyborczą inspiracją dla Platformy Obywatelskiej. Po wczorajszych wypowiedziach ministra sportu Andrzeja Biernata, wiemy już jak PO wykorzysta rzymskie zawołanie "chleba i igrzysk". Igrzyskami będzie zimowa olimpiada w Krakowie w roku 2022. Jeśli tylko drodzy wyborcy zagłosujecie na Platformę Obywatelską - zimowa olimpiada w 2022 roku w Krakowie i Zakopanem stanie się faktem. Minister Biernat zapewnił, że zorganizuje najtańsze igrzyska w historii. Bo na całą infrastrukturę sportową będzie trzeba wydać zaledwie 1 miliard złotych. Faktycznie, Rosjanie przepłacili, inwestując w Soczi 150 razy więcej.
Póki co, problemem jest ten nieszczęsny dach nad torem łyżwiarskim. Zdaniem Biernackiego nie chodzi o dach. Tylko trudno się zdecydować, gdzie go postawić: w Tomaszowie, Warszawie, Zakopanem czy Sanoku. Ale do 2022 jakaś decyzja zapadnie.
Zakopianka? Gdy pod koniec ubiegłego wieku też była mowa o zimowej olimpiadzie w tej części świata, dwupasmowej zakopianki nie było. I jadące na rekonesans szefostwo MKOl-u utknęło w korkach. I przez te piętnaście lat niewiele się zmieniło. Tak, to byłby argument za igrzyskami. Jak będzie olimpiada, reszta Polski zyska normalne połączenie drogowe z Zakopanem. Tylko czy dla zbudowania 100 km drogi trzeba specjalnie organizować igrzyska? Polak potrafi!
W każdym razie przygotowania do igrzysk trwają pełną parą. Tyle tylko, że nie chodzi o żaden sport! Senatorowie oferują zasłużonym działaczom opozycji spec-emerytury. SLD przebija to kilkusetzłotową zapomogą dla pokrzywdzonych przez Balcerowicza. A Platforma, nie daje "chleba", tylko "igrzyska". W Zakopanem. W 2022. Ciekawe czy premier Donald Tusk myśli, że będzie tę olimpiadę otwierał?
Moim skromnym zdaniem? Posprzątajmy najpierw po poprzednich "igrzyskach" - po Euro 2012. Moje miasto Wrocław jest zadłużone na prawie 5 miliardów złotych. Ale stadion ma. Pusty. Ale ma!
Wielu przedsiębiorców nie ma nic. Zafascynowani hasłem "cała Polska buduje drogi i stadiony" - budowali. I zostali z długami. Bo Ci, którzy mieli im zapłaci - splajtowali. Może ktoś kiedyś policzy, jakim kosztem polskich przedsiębiorców odbyło tamto Euro. Kto wtedy zyskał? Kto stracił?
I jak to już wszystko podliczymy, wrócimy do dyskusji o następnych "igrzyskach". Byle po wyborach, a nie przed!
Postscriptum: Decyzja o wyborze organizatora zimowych igrzysk w 2022 roku zapadnie 31 lipca 2015 roku - na 3 miesiące przed wyborami parlamentarnymi w Polsce. Jest o co walczyć :)
Zakopianka? Gdy pod koniec ubiegłego wieku też była mowa o zimowej olimpiadzie w tej części świata, dwupasmowej zakopianki nie było. I jadące na rekonesans szefostwo MKOl-u utknęło w korkach. I przez te piętnaście lat niewiele się zmieniło. Tak, to byłby argument za igrzyskami. Jak będzie olimpiada, reszta Polski zyska normalne połączenie drogowe z Zakopanem. Tylko czy dla zbudowania 100 km drogi trzeba specjalnie organizować igrzyska? Polak potrafi!
W każdym razie przygotowania do igrzysk trwają pełną parą. Tyle tylko, że nie chodzi o żaden sport! Senatorowie oferują zasłużonym działaczom opozycji spec-emerytury. SLD przebija to kilkusetzłotową zapomogą dla pokrzywdzonych przez Balcerowicza. A Platforma, nie daje "chleba", tylko "igrzyska". W Zakopanem. W 2022. Ciekawe czy premier Donald Tusk myśli, że będzie tę olimpiadę otwierał?
Moim skromnym zdaniem? Posprzątajmy najpierw po poprzednich "igrzyskach" - po Euro 2012. Moje miasto Wrocław jest zadłużone na prawie 5 miliardów złotych. Ale stadion ma. Pusty. Ale ma!
Wielu przedsiębiorców nie ma nic. Zafascynowani hasłem "cała Polska buduje drogi i stadiony" - budowali. I zostali z długami. Bo Ci, którzy mieli im zapłaci - splajtowali. Może ktoś kiedyś policzy, jakim kosztem polskich przedsiębiorców odbyło tamto Euro. Kto wtedy zyskał? Kto stracił?
I jak to już wszystko podliczymy, wrócimy do dyskusji o następnych "igrzyskach". Byle po wyborach, a nie przed!
Postscriptum: Decyzja o wyborze organizatora zimowych igrzysk w 2022 roku zapadnie 31 lipca 2015 roku - na 3 miesiące przed wyborami parlamentarnymi w Polsce. Jest o co walczyć :)