Nie będę rzucał kamieniem, bo sam też nie jestem bez winy. Ale chciałbym, żeby Sejm był Sejmem. Ustawodawcą. Nie prokuratorem! Nie sądem! I nie robił audytów w CBA.
Nie oszukujmy siebie. I wyborców. Przez ostatnie kilka tygodni większość posłów bywała w Sejmie tylko gośćmi. Bo wybory do Europarlamentu. Za kilka tygodni zamienimy duszne sale sejmowe na słoneczne plaże nad Bałtykiem lub Adriatykiem. Spotkamy się we wrześniu, by opowiedzieć o wrażeniach z wakacji. I zaraz potem wielu posłów pojedzie do okręgów. Bo wybory samorządowe.
Tymczasem w Sejmie leżą ustawy. Bardzo ważna dla emerytów ustawa o odwróconym kredycie hipotecznym. Która pozwoli zamienić za duże mieszkanie na nieco większą emeryturę. Ustawa o firmie na próbę. By młodzi ludzie mogli "sprawdzić się" w biznesie. Do Sejmu wróciła też ustawa o uboju rytualnym. Wraz z nią spór o to, czy Koran i Tora mają pisać procedury dla przemysłu mięsnego w Polsce.
Ja wiem, że znacznie ciekawsza jest dyskusja o cenie butów dla Jolanty Kwaśniewskiej niż o tym, w jakiej odległości od domów stawiać wiatraki produkujące czystą energię. Ja wiem, że dla wielu ważniejsze jest, czy Rafał Grupiński straci posadę szefa klubu PO od tego czy my wszyscy stracimy miliardy unijnych dotacji wskutek ustawionych przetargów.
Jasne! Do kompletu zafundujmy sobie jeszcze komisję śledczą. A najlepiej kilka. Wylansowanie plejady polityków w komisji śledczej wychodzi znacznie taniej niż na billboardach. Jak ktoś nie wierzy, niech sobie przypomni "premiera z Krakowa". Lub "szeryfa" Ziobro.
Ja nie wiem, czy finanse Kwaśniewskich są aż do bólu transparentne? Nie chcę też dociekać, w jakich kategoriach tischnerowskiej prawdy mieściło się sejmowe przemówienie Kamińskiego (święta prawda, tyż prawda czy gówno prawda). Podczas tajnego posiedzenia Sejmu nacisnąłem zielony guzik - by postawić Kamińskiego przed sądem. Bo uważam, że każdy powinien robić to, do czego został powołany. I na czym się zna. Nigdy nie byłem prokuratorem. Sędzią. Nie potrafię ocenić, czy CBA działało zgodnie z prawem. Niech zajmą się tym fachowcy.
Jestem w Sejmie po to, by tworzyć dobre prawo. Za dwa tygodnie spadną o połowę opłaty za płatności kartami płatniczymi. Miliony kupujących zaoszczędzą miliony. Będzie taniej! Za dwa tygodnie w największej sieci handlowej w Polsce pojawią się w końcu terminale do kart. Będzie wygodniej! Powiem nieskromnie: mam swój drobny udział w budowaniu bardziej przyjaznego i tańszego państwa. I chcę to robić dalej!
A sądzeniem Kamińskich lub Kwaśniewskich niech zajmą się sądy. Ja wracam do lektury ustaw!
Tymczasem w Sejmie leżą ustawy. Bardzo ważna dla emerytów ustawa o odwróconym kredycie hipotecznym. Która pozwoli zamienić za duże mieszkanie na nieco większą emeryturę. Ustawa o firmie na próbę. By młodzi ludzie mogli "sprawdzić się" w biznesie. Do Sejmu wróciła też ustawa o uboju rytualnym. Wraz z nią spór o to, czy Koran i Tora mają pisać procedury dla przemysłu mięsnego w Polsce.
Ja wiem, że znacznie ciekawsza jest dyskusja o cenie butów dla Jolanty Kwaśniewskiej niż o tym, w jakiej odległości od domów stawiać wiatraki produkujące czystą energię. Ja wiem, że dla wielu ważniejsze jest, czy Rafał Grupiński straci posadę szefa klubu PO od tego czy my wszyscy stracimy miliardy unijnych dotacji wskutek ustawionych przetargów.
Jasne! Do kompletu zafundujmy sobie jeszcze komisję śledczą. A najlepiej kilka. Wylansowanie plejady polityków w komisji śledczej wychodzi znacznie taniej niż na billboardach. Jak ktoś nie wierzy, niech sobie przypomni "premiera z Krakowa". Lub "szeryfa" Ziobro.
Ja nie wiem, czy finanse Kwaśniewskich są aż do bólu transparentne? Nie chcę też dociekać, w jakich kategoriach tischnerowskiej prawdy mieściło się sejmowe przemówienie Kamińskiego (święta prawda, tyż prawda czy gówno prawda). Podczas tajnego posiedzenia Sejmu nacisnąłem zielony guzik - by postawić Kamińskiego przed sądem. Bo uważam, że każdy powinien robić to, do czego został powołany. I na czym się zna. Nigdy nie byłem prokuratorem. Sędzią. Nie potrafię ocenić, czy CBA działało zgodnie z prawem. Niech zajmą się tym fachowcy.
Jestem w Sejmie po to, by tworzyć dobre prawo. Za dwa tygodnie spadną o połowę opłaty za płatności kartami płatniczymi. Miliony kupujących zaoszczędzą miliony. Będzie taniej! Za dwa tygodnie w największej sieci handlowej w Polsce pojawią się w końcu terminale do kart. Będzie wygodniej! Powiem nieskromnie: mam swój drobny udział w budowaniu bardziej przyjaznego i tańszego państwa. I chcę to robić dalej!
A sądzeniem Kamińskich lub Kwaśniewskich niech zajmą się sądy. Ja wracam do lektury ustaw!