Taniej za prąd

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Bruski, wiceprezes ds. sprzedaży i marketingu, Energetyczne Centrum SA
Zamiast klientów straszyć, zacznijmy ich edukować w zakresie zmiany sprzedawcy energii elektrycznej – mówi Grzegorz Bruski, wiceprezes Energetycznego Centrum SA.

Konkurujecie z gigantami…

Tak, ale Energetyczne Centrum jest dziś wybierane przez dziewięć na dziesięć osób, które zmieniają sprzedawcę energii elektrycznej. Kiedy wchodziliśmy na polski rynek w 2011 r. jako niezależny sprzedawca energii elektrycznej, liczba osób, które decydowały się zmienić sprzedawcę prądu, nie przekraczała kilkudziesięciu gospodarstw miesięcznie. A przecież uwolnienie rynku energii nastąpiło w 2007 r. Dopiero przełom 2012 i 2013 r. pokazał, że Polacy zaczynają przekonywać się do zmiany sprzedawcy energii elektrycznej. Dziś ok. 100 tys. gospodarstw domowych korzysta z nowego sprzedawcy i ta liczba wciąż rośnie.

Jesteście przygotowani do walki o rynek?

Tak. Firma przeszła proces gruntownych zmian i dziś oferta Energetycznego Centrum jest jedną z najbardziej konkurencyjnych na rynku. Mamy niższe ceny energii elektrycznej niż główni gracze na rynku. Nie boję się powiedzieć głośno, że u nas za prąd płaci się mniej. Niestety zaszliśmy za skórę niektórym naszym konkurentom tak bardzo, że zaczęliśmy się spotykać się z coraz większymi atakami. Jestem jak najbardziej za konkurowaniem, ale na zdrowych zasadach. Walczmy o jakość serwisu, ceny energii, ciekawe oferty usług dodanych, opiekę nad klientem. To będzie z korzyścią dla rozwoju rynku i dla nas samych, bo starając się bardziej, będziemy polepszać naszą efektywność. Ale na przykład straszenie podpisywaniem umów w domu jest bezzasadne, bo oferowane przez nas produkty przynoszą wymierne korzyści klientom.

Jakie to korzyści?

Przede wszystkim chcę podkreślić, że zmiana sprzedawcy energii jest procesem prostym i bezpiecznym dla klienta. Nie wymaga kucia ścian i prowadzenia nowych kabli czy montowania nowych liczników. A korzyści? To przede wszystkim oszczędność. Wystarczy zajrzeć do kalkulatora internetowego, żeby w prosty i szybki sposób sprawdzić, że można kupować tańszy prąd. Taki kalkulator można znaleźć na stronie niezależnego organu, jakim jest Urząd Regulacji Energetyki, a także na stronach sprzedawców, również naszej. W odpowiedzi na spodziewaną obniżkę taryf u państwowych dostawców już w czerwcu obniżyliśmy ceny o 5 proc., tak aby dać naszym nowym klientom jeszcze większe oszczędności na rachunkach za energię elektryczną. Gwarantujemy też niezmienną cenę nawet przez trzy lata, a od czerwca również możliwość jeszcze większego obniżenia ceny już w trakcie trwania umowy. Takich podwójnych gwarancji nie daje obecnie żaden inny sprzedawca energii. Gospodarstwa domowe kupują u nas prąd, ale również usługi dodatkowe, np. abonamenty medyczne w renomowanych prywatnych przychodniach i szpitalach w całej Polsce. Konkurencja na rynku jest duża, musimy się wyróżniać. Nie robimy tego jednak kosztem klienta, jak sugeruje nasza konkurencja. Klienci Energetycznego Centrum mają dostęp do świadczeń dodatkowych w konkurencyjnych cenach, a przy dobrowolnym wykupieniu któregoś z nich zmniejszają też swoje rachunki za prąd.

Wspomniał pan, że sprzedaż prowadzicie głównie poprzez konsultantów odwiedzających klientów w domach. To ryzykowna forma sprzedaży, a wy ją utrzymujecie?

To prawda, że są obawy przed wpuszczaniem sprzedawcy do domu, ale kanał sprzedaży bezpośredniej jest z powodzeniem wykorzystywany przez wiele firm od lat, w tym również przez duże koncerny. Możliwość zawarcia umowy we własnym domu jest wygodna dla klienta, nie wymaga pośpiechu, daje czas na wytłumaczenie wątpliwości w obszarze zmiany sprzedawcy prądu i wyjaśnienie oferty. Dbamy o bezpieczeństwo naszych klientów, dlatego konsultanci, którzy prowadzą sprzedaż door-to-door, mają obowiązek rzetelnego informowania i odpowiadania na wszelkie pytania i wątpliwości potencjalnych klientów. Nie sposób pomylić naszego konsultanta z przedstawicielem innej firmy, bo każdy z nich ma identyfikator i pełnomocnictwo Energetycznego Centrum. Dokumenty mamy bardzo czytelne i jasno oznaczone (mamy nawet różne kolory umów dla różnych produktów). Prowadzimy również trzystopniowy proces weryfikacji każdej podpisanej umowy. Dzwonimy do każdego klienta, który podpisuje umowę z jednym z naszych przedstawicieli w terenie, w celu weryfikacji woli zmiany sprzedawcy i jeszcze raz informujemy o całej procedurze, w tym m.in. o dwóch fakturach, które otrzymuje każdy, kto zdecyduje się na zmianę sprzedawcy. Każdemu klientowi, który podpisuje umowę w domu, przysługuje prawo do jej rozwiązania w ciągu dziesięciu dni, bez ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji. Dodam jeszcze, że wszystkie obawy znikają, gdy klient otrzymuje pierwszy rachunek i widzi oszczędności.

Jak reaguje na was konkurencja?

W ciągu ostatnich kilku miesięcy bardzo się zmienił rynek, spadły ceny energii. Wszyscy obniżyli ceny, my jeszcze bardziej. Zaczęli nas zauważać i myślę, że też obawiać się Energetycznego Centrum. W niektórych regionach mamy nawet do czynienia z kampaniami przeciwko nam. Decydujący głos mają jednak klienci i w tym wypadku nie obawiamy się oceny.