Bank z energią

Dodano:   /  Zmieniono: 
Proponujemy zupełnie nowe rozwiązanie. Kompleksową odpowiedź na potrzeby klienta, który chce mieć ciepło w domu, podgrzaną wodę i niskie rachunki – mówi Mariusz Klimczak, prezes BOŚ Banku.

Skąd pomysł, żeby bank zajmował się promowaniem odnawialnych źródeł energii, a nie tylko kredytowaniem tego typu inwestycji?

Mariusz Klimczak: Energetyka rozproszona i odnawialne źródła energii to segment rynku, który w najbliższych latach będzie się bardzo dynamicznie rozwijał i coraz częściej będzie wygrywał z rozwiązaniami tradycyjnymi. Przede wszystkim dlatego, że coraz wyższe ceny nośników energii zachęcają do poszukiwania alternatywnychsposobów ogrzewania domów. Nowe technologie tanieją, a dopłaty, które można uzyskać z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, funduszy wojewódzkich czy nawet unijnych, obniżają koszty inwestycji.

Czy Polacy są już gotowi mentalnie na zamianę węgla, którym obecnie często są ogrzewane domy, na nowe technologie?

Pompy ciepła czy ogniwa fotowoltaiczne to nie są nowe wynalazki, jednak znajomość tych technologii jest niewielka. Dlatego nie możemy liczyć na to, że w pełni świadomy klient przyjdzie do nas z gotowym projektem, sam zdecyduje, które rozwiązania są dla niego najlepsze, a my skupimy się jedynie na ich finansowaniu. Proponujemy zupełnie nowe rozwiązanie. Kompleksową odpowiedź na potrzeby klienta, który chce mieć ciepło w domu, podgrzaną wodę i niskie rachunki. Cały proces inwestycyjny bierze na siebie bank.

Zyskuje zatem klient, bank, dostawcy urządzeń. A czy potrafi pan ocenić, jaki wpływ upowszechnienie się tego typu rozwiązań może mieć na gospodarkę?

W Polsce ok. 1,2 mln domów wykorzystuje do ogrzewania węgiel. Co roku powstaje 60-70 tys. nowych domów, w których można zastosować tradycyjne lub nowoczesne instalacje grzewcze. Z naszych obliczeń wynika, że gdyby do roku 2020 udało się przestawić na nowe rozwiązania około połowy ogrzewanych węglem domów i nakłonić do ich stosowania w mniej więcej 70 proc. powstających domów, udałoby się zrealizować ok. 14 proc. naszych zobowiązań wobec Unii Europejskiej w zakresie produkcji energii ze źródeł odnawialnych. Jednocześnie tworzymy kilkanaście tysięcy nowych miejsc pracy i kreujemy istotny popyt wewnętrzny, który podnosiłby średnioroczny wzrost PKB o blisko 0,4 pkt proc. Warto o to powalczyć. ■