Globalny głód energii

Globalny głód energii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Co roku w Chinach sprzedaje się 20 mln samochodów; fot. IMAGINECHINA/EAST NEWS
Globalny popyt na energię będzie rósł, w ciągu 20 lat zwiększając się o jedną trzecią. Nadal ogromną rolę w jego zaspokajaniu będą odgrywały paliwa kopalne, w tym gaz.

W ubiegłym roku w Chinach sprzedano 20 mln samochodów. To jedna czwarta całej sprzedaży na świecie. Jeśli ta dynamika się utrzyma, za dwie dekady po chińskich drogach będzie jeździć pół miliarda aut! A co z Indiami? Kraj nazywany największą demokracją na świecie, drugi co do wielkości pod względem populacji (zaraz za Chinami), z rosnącym potencjałem nabywczym społeczeństwa, które bogacąc się, będzie kupowało lodówki, pralki, telewizory czy wreszcie samochody. Dodajmy do tego Afrykę i mamy gotowe pytanie: jak będą wyglądały podaż oraz popyt surowców energetycznych w 2035 r.?

Biorąc pod uwagę czas potrzebny na zbudowanie np. elektrowni jądrowej czy rurociągu, to perspektywa odległa. W poszukiwaniu odpowiedzi i długoterminowych scenariuszy można zajrzeć do obszernego opracowania World Energy Outlook 2013 przygotowanego przez Międzynarodową Agencję Energii. To dzisiaj prawdopodobnie najrzetelniejsza i najaktualniejsza publikacja na ten temat. Generalny wniosek? Globalny popyt na energię będzie rósł. W szczegółach wygląda to jeszcze ciekawiej. W scenariuszu kontynuacji, opartym m.in. na już realizowanych oraz zapowiadanych politykach energetycznych poszczególnych krajów, globalny popyt na energię w ciągu najbliższych 20 lat zwiększy się o jedną trzecią. Zapotrzebowanie na ropę wzrośnie o 13 proc., na węgiel o 17 proc., popyt na gaz pójdzie w górę o prawie 50 proc. W wypadku energii jądrowej oraz odnawialnych źródeł energii szacunkowy wzrost zapotrzebowania wyniesie odpowiednio 66 i 77 proc.

Autorzy opracowania szacują, że początkowo popyt na energię w Azji będzie generowany głównie przez Chiny. Dopiero po roku 2025 środek ciężkości przeniesie się do Indii oraz częściowo do Azji Południowo- -Wschodniej. Co ciekawe, kraje Bliskiego Wschodu już w 2020 r. staną się drugim największym konsumentem gazu na świecie, a w 2030 r. zajmą trzecią pozycję pod względem konsumpcji ropy naftowej.

Nietrudno się domyślić, że równocześnie będzie rósł popyt na energię elektryczną. Tutaj wzrost będzie największy w porównaniu z innymi formami energii przetworzonej. Wciąż największe znaczenie w globalnej produkcji prądu będzie miał węgiel. Popyt na ropę w liczbach bezwzględnych wzrośnie z niecałych 90 mln baryłek dziennie do ponad 100 mln w prognozowanym roku 2035. Głównie za sprawą rozwoju transportu. Kto będzie dostawcą ropy? Nadal znaczącą rolę odegrają państwa grupy OPEC, ale udział tego producenta w światowej podaży osłabnie. USA będą największym producentem tego surowca na świecie, począwszy od 2015 r. aż do 2030 r. I tutaj pojawi się Brazylia, która za 20 lat stanie się krajem zaspokajającym jedną trzecią globalnego popytu na ropę. Znaczącym eksporterem będzie również Meksyk. Kto będzie głównym klientem? Odpowiedź jest prosta. Już za 15 lat Chiny staną się największym importerem i konsumentem ropy na świecie. W tym samym czasie największym importerem gazu pozostaną kraje Unii Europejskiej. Rola odnawialnych źródeł energii będzie rosła, po drogach jeżdżą dziś auta z napędem elektrycznym. Trwają poszukiwania technologii skutecznego magazynowania prądu.

W zaspokajaniu światowego apetytu na energię nadal ogromną rolę będą odgrywały paliwa kopalne. Międzynarodowa Agencja Energii szacuje, że obecnie największe są rezerwy węgla. Wystarczy go na ponad 140 lat. Obecne rezerwy gazu wystarczą na pół wieku. Ten okres wydłuży się kilkakrotnie, jeśli założymy, że będą trwać dalsze poszukiwania, a przede wszystkim inwestycje w złoża niekonwencjonalne. W 2011 r. prawie 1,5 mld ludzi na świecie nie miało dostępu do elektryczności, a ponad 2,5 mld przygotowywało posiłki bez użycia prądu, gazu czy węgla. Ponad 95 proc. tej populacji to mieszkańcy Azji lub subsaharyjskiej części Afryki. Tych danych nie można bagatelizować. Co więcej, należy zakładać, że te rejony świata będą w coraz większym stopniu uczestniczyć w globalnej konsumpcji zasobów energetycznych.