Tomasz Lis oraz Glob 360 sp. z o.o. – administrator portalu NaTemat.pl zostali pozwani przez Michała Lisieckiego oraz spółki Orle Pióro i PMPG Point Group (obecnie PMPG Polskie Media – red.) w związku ze sformułowaniami użytymi dziennikarza w felietonie „Niepokornych walentynkowo ściskam”, który ukazał się na platformie NaTemat.pl. Tomasz Lis bezzasadnie twierdził w nim, że za tygodnikiem "Do Rzeczy" stoi cinkciarski kapitał.
Sąd Apelacyjny w Warszawie wyrokiem z 6 kwietnia 2017 roku nakazał Tomaszowi Lisowi publikację na portalu NaTemat.pl przeprosin, w których przyznaje się do użycia bezprawnego i nieuzasadnionego sformułowania na temat tygodnika wydawanego przez "Orle Pióro". W maju 2018 roku Tomasz Lis częściowo wykonał wyrok sądu, publikując przeprosiny, które powinny jednak zostać zamieszczone na głównej stronie portalu.
– Polskiego kapitału w polskich mediach jest niewiele. W segmencie prasy, aż 75 proc. udziałów w rynku posiada kapitał niemiecki, 1 proc. skandynawski a zaledwie 24 proc. kapitał polski. Ta statystyka nie zmienia się od lat. Nie znajduję powodu, dla którego Tomasz Lis, pracujący dla niemieckiego koncernu, miałby ubliżać udziałowcom i akcjonariuszom moich firm, mimo faktu, iż są one 1000 razy mniejsze od koncernu Ringier Axel Springier, wydawcy między innymi konkurencyjnego do moich wydawnictw „Newsweeka” – komentuje Michał M. Lisiecki.
– Na orzeczenie czekaliśmy długo. Teraz zapewne poczekamy, aż przedsiębiorca i redaktor Tomasz Lis poczuje się do obowiązku wykonania wyroku w całości a nie w części – dodaje Lisiecki.
Toczą się również dwie inne sprawy przeciw Tomaszowi Lisowi – dotyczą one tak naruszenia zakazu konkurencji przez Tomasza Lisa jak i stosowania praktyk nieuczciwej konkurencji – co w opinii Lisieckiego miało miejsce za wiedzą i przyzwoleniem Ringier Axel Springier. Więcej szczegółów o sprawie: Pozew AWR "Wprost" przeciwko RASP i Tomaszowi Lisowi