Centralne Biuro Antykorupcyjne zajmowało się sprawą Leszka Wojtasiaka, od 2011 roku polityka PO, już dwukrotnie. Za każdym razem sprawa dotyczyła nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych. Z informacji portalu TVN 24.pl wynika, że dwa poprzednie śledztwa zostały umorzone przez prokuraturę. Pierwsze nieprawidłowości miały zostać wykryte w 2013 roku. Po sprostowaniach ze strony polityka podjęto decyzję o umorzeniu śledztwa. Wojtasiak musiał jednak oddać mandat radnego sejmiku województwa.
Po kolejnej analizie oświadczeń z lat 2010- 2014 okazało się, że samorządowiec nie wpisał do dokumentów kredytu wartego ponad 80 tysięcy złotych. W opinii prokuratorów "czyn ten był znikomej szkodliwości społecznej",a więc po raz kolejny śledztwo w sprawie Leszka Wojtasiaka zostało umorzone.
W ostatnim przypadku prawda mogła zostać zatajona nawet w 11 oświadczeniach. Z informacji CBA wynika, że polityk mógł zataić kwestię posiadania udziałów w dwóch spółkach oraz związanych z tym obciążeń kredytowych o wartości nawet 88 tysięcy euro. Jeśli doniesienia CBA okażą się prawdziwe, wówczas samorządowcowi grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech za zatajenie prawdy w toczącej się sprawie. Prokuratura ma na decyzję w tej sprawie 30 dni.
