Zdaniem przedstawiciela Kukiz’15 powód spowolnienia gospodarczego jest jednak zupełnie inny. – Przedsiębiorcy nie inwestują, bo się boją. Boją się m.in. konsekwencji związanych z podpisaniem CETA. Kiedy na mocy umowy z Kanadą przyjadą do nas np. nawozy sztuczne, to polskie zakłady azotowe: tarnowskie i puławskie upadną i polscy przedsiębiorcy o tym wiedzą. W cenie nawozów 70 proc. kwoty to koszt gazu, a w Kanadzie gaz łupkowy jest trzykrotnie tańszy niż w Polsce. A to tylko jeden z przykładów – tłumaczył polityk.
„Nie ma w Polsce rozwoju przedsiębiorczości”
Poseł Norbert Kaczmarczyk przekonywał również, że winę ponoszą nie przedsiębiorcy, a niesprzyjające rozwojowi biznesu przepisy. Tłumaczył, że zamiast o konflikcie pomiędzy obozem rządzącym, a opozycją należałoby rozmawiać o realnych rozwiązaniach. – Cały czas tkwimy w tym konflikcie politycznym Platformy i PiS-u, my się z tego konfliktu wypisujemy, bo jest on upokarzający dla obywateli, dla młodych Polaków – przekonywał polityk. Według parlamentarzysty Kukiz’15 pierwszym krokiem do rozwoju przedsiębiorczości miałoby być podniesienie kwoty wolnej od podatku. – My składaliśmy projekt ustawy podnoszący tę kwotę i nic to nie dało. Składaliśmy poprawkę do ustawy PiS, która również została odrzucona. Młodzi ludzie wyjeżdżają za granicę. Nie ma w Polsce rozwoju przedsiębiorczości. Jak my mamy żyć w tym kraju, jak młodzi ludzie mają rozwijać swoje biznesy jeśli nie daje się im ku temu możliwości? – podsumował.
Czytaj też:
Kwota wolna od podatku bez zmian. PiS złożyło projekt ustawy