Rosyjskie MSZ drwi z obecności amerykańskich czołgów w Polsce. „Będą z nich strzelać do hakerów?”

Rosyjskie MSZ drwi z obecności amerykańskich czołgów w Polsce. „Będą z nich strzelać do hakerów?”

Powitanie amerykańskich żołnierzy w Polsce. Zmiana flagi
Powitanie amerykańskich żołnierzy w Polsce. Zmiana flagi Źródło:MON/szer. Natalia Wawrzyniak(11DKPanc.)
Obecność amerykańskich wojskowych w Polsce, mimo że oficjalnie zapowiedziana już podczas lipcowego szczytu NATO w Warszawie, wywołała szereg komentarzy w Rosji. Rzecznik Kremla oświadczył, że będzie rozpatrywana jako "zagrożenie", a przedstawicielka MSZ obwiniła o te działania "dożywającą ostatnich dni" administrację Baracka Obamy.

W czwartek w Żaganiu odbyło się uroczyste powitanie amerykańskich żołnierzy. To właśnie tam stacjonować będzie większość wojskowych z brygady pancernej. W sobotę odbędzie się z kolei ceremonia z udziałem premier Beaty Szydło i ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. W ramach operacji Atlantic Resolve Pentagon przemieści do Polski w sumie 87 czołgów, 18 haubic samobieżnych Paladin, 419 pojazdów HMMWV oraz 144 wozów bojowych Bradley. W naszym kraju pojawi się też 3,5 tys. żołnierzy amerykańskich. Operację NATO skomentowali przedstawiciele rosyjskich władz.

„Prowokacyjne działania”

– Zwróciliśmy uwagę na rozmieszczenie w krajach bałtyckich sił operacyjnych USA. Traktujemy to jako kolejny przykład prowokacyjnych działań wojskowych w pobliżu granicy rosyjskiej – oświadczyła w czwartek podczas cotygodniowego briefingu prasowego rzecznik MSZ Rosji Maria Zacharowa. – Widać gołym okiem, że celem podobnych działań, jak w przypadku jawnie pozornego przerzutu amerykańskiego sprzętu ciężkiego do Europy, jest polityka dożywającej ostatnie dni administracji Obamy. Jej celem jest maksymalne skomplikowanie sytuacji w kontaktach dwustronnych i uczynienie nowych amerykańskich władz zakładnikami takiej, delikatnie mówiąc, nieprzyjaznej polityki w stosunku do Rosji – mówiła Zacharowa.

„Będą strzelać do hakerów?”

Podczas czwartkowego briefingu oficjalna przedstawicielka MSZ Rosji zaznaczyła, że "oczywiście, Rosja będzie zmuszona do dalszego uwzględniania w planowaniu obronnym obecności wojsk USA w krajach bałtyckich. Zacharowa w ironiczny sposób nawiązała też do oskarżeń wobec Rosji o inspirowanie ataków hakerskich w USA. – Będą strzelać z tych czołgów do hakerów? – spytała drwiąco.

Kreml widzi zagrożenie

Negatywne stanowisko Rosji w sprawie obecności wojsk USA w Europie, u granic Rosji, zaprezentował w czwartek także Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla. – Patrzymy na to jak na zagrożenie dla nas. To sprawy, które zagrażają naszym interesom, naszemu bezpieczeństwu. Tym bardziej, że chodzi o to, że postronne państwo zwiększa swoją obecność wojskową u naszych granic w Europie, i to nawet nie jest europejskiej państwo – tłumaczył. – Tysiąc, czy dziesięć tysięcy – chodzi o budowanie obecności wojskowej. Tu nie ma nic do dodania – zaznaczył.

Czytaj też:
Kreml: Rosja widzi zagrożenie w obecności wojsk USA w Polsce

Źródło: WPROST.pl