Wassermann o pracach komisji śledczej: To koniec kpin z poszkodowanych przez Amber Gold

Wassermann o pracach komisji śledczej: To koniec kpin z poszkodowanych przez Amber Gold

Małgorzata Wassermann
Małgorzata Wassermann Źródło: Newspix.pl / fot. Damian Burzykowski
- Patrzę na sprawę Amber Gold jako na całość. W związku z powyższym widzę pewną logikę w przesłuchaniu Donalda Tuska na końcu – w momencie, w którym będziemy już mieli poczynione inne ustalenia. Ponadto nie byłoby sensu przesłuchania Donalda Tuska bez znajomości tego, co działo się w poszczególnych ministerstwach i pełnej znajomości tego, czym dysponowały służby specjalne i o czym go informowały – mówiła w rozmowie z „Gazetą Polską” przewodnicząca komisji ds. Amber Gold Małgorzata Wassermann

W opinii szefowej sejmowej komisji śledczej zajmującej się wyjaśnieniem afery Amber Gold, „nie zadziałały urzędy skarbowe, nie zadziałała prokuratura, nie wyglądało to dobrze także, jeśli chodzi o Urząd Lotnictwa Cywilnego, nie popisał się też Urząd Konkurencji i Ochrony Konsumentów”. Polityk PiS przyznała, że „w momencie, w którym wybuchła ta afera, i wszyscy mówili o tym, że przeprowadzą kontrolę u siebie, niektóre kontrole czy postępowania były przeprowadzone w taki sposób, że tego nie można nazwać inaczej niż bezczelnością, ponieważ w niektórych przypadkach nawet nie silono się na to, żeby nadać temu pozory uczciwości”. Jako przykład Wassermann podała kwestię rozliczenia urzędów skarbowych oraz sposób, w jaki odniosła się do tego prokuratura.

„Wiele osób zostało pozbawionych całego dorobku”

– Wiele osób zostało pozbawionych całego dorobku. To bardzo często ludzie starsi, którzy całe życie gromadzili pieniądze. I ktoś im je po prostu ukradł. I usłyszeli, że w zasadzie jest wszystko w porządku. Przypomnijmy tutaj słowa Donalda Tuska, że winny Marcin P. siedzi na ławie oskarżonych i będzie za to odpowiadał, że sprawa jest wyjaśniona – tłumaczyła Wassermann dodając, że w jej opinii „pokrzywdzeni widzą, że dzisiaj prokuratorzy, którzy kpili z nich, myśleli, że się udało sprawę zamieść pod dywan, przed całą Polską muszą odpowiedzieć i wyjaśnić, jak to wyglądało. To koniec kpin z tych, którzy ucierpieli”.

Komisja ds Amber Gold

Amber Gold, założone w 2009 roku w Gdańsku przez małżeństwo Marcina i Katarzynę P., doprowadziło ponad 11 tys. klientów spółki do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości ok. 668 mln zł. Komisja śledcza ds. Amber Gold na zamkniętym posiedzeniu zdecydowała, że złoży dwa zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez prokuratorów, którzy prowadzili sprawę Amber Gold.

Komisji śledczej, której pełna nazwa brzmi: Komisja Śledcza do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold, przewodniczy Małgorzata Wassermann z PiS. Zastępcami są Marek Suski (PiS) i Tomasz Rzymkowski (Kukiz'15). Członkami komisji są także: Witold Zembaczyński (Nowoczesna), Joanna Kopcińska (PiS), Andżelika Możdżanowska (PSL), Stanisław Pięta (PiS), Jarosław Krajewski (PiS) i Krzysztof Brejza (PO).

Źródło: Gazeta Polska