Konferencja na cmentarzu. Szef SLD razem z ambasadorem Rosji przeciwko aktom wandalizmu

Konferencja na cmentarzu. Szef SLD razem z ambasadorem Rosji przeciwko aktom wandalizmu

Cmentarz Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich
Cmentarz Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich Źródło: Wikimedia Commons / By Baliw (Own work) [CC BY-SA 3.0]
Przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty w towarzystwie ambasadorów Rosji i Białorusi złożyli 23 marca kwiaty na Cmentarzu Żołnierzy Armii Czerwonej w Warszawie. To reakcja na akt wandalizmu do jakiego doszło tam dwa dni wcześniej. Jednak jak sprawdził Onet, konferencja na cmentarzu wzbudziła mieszane uczucia wśród posłów.

Do zniszczenia Cmentarza Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich przy ul. Żwirki i Wigury w Warszawie doszło 21 marca. Na schodach przy rzeźbach i na płytach wokół centralnego obelisku za pomocą trafaretu naniesiono ponad 15 rysunków – każdy z nich przedstawiał swastykę w czarnym kolorze i odciski stóp w kolorze czerwonym na tle państwowej flagi Izraela.

Dwa dni po tych wydarzeniach, 23 marca, przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty pojawił się na Cmentarzu w towarzystwie ambasadora Rosji Siergieja Andriejewa i ambasadora Białorusi Aleksandra Awierajanowa. Wspólnie złożyli tam kwiaty, a później wzięli udział w konferencji prasowej.

– Trzeba być nienormalnym, żeby na grobach żołnierzy rosyjskich, radzieckich, białoruskich, armeńskich, i wszystkich krajów, które nas wyzwalały, ludzi, malować swastyki – mówił na konferencji Czarzasty. Lider SLD stwierdził też, że wierzy w poprawę stosunków polsko-rosyjskich, które w przyszłości „będą wyglądać normalnie”. –  w rozumieniu rządu, który w tej chwili sprawuje w Polsce władzę – dodał.

Reakcje posłów

Dziennikarz Onetu Bartłomiej Bublewicz zapytał posłów o ocenę całego wydarzenia – wśród większości z nich konferencja na cmentarzu wzbudziła mieszane uczucia. – Stawanie na jednej konferencji z najwyższym przedstawicielem dyplomatycznym Federacji Rosyjskiej w Polsce, szczególnie w kontekście tych działań, które są podejmowane na Ukrainie, zajęcie Krymu, i tak dalej, jest przynajmniej nieeleganckie – powiedział poseł Wojciech Skurkiewicz z Prawa i Sprawiedliwości.

Krytycznie o konferencji wypowiedział się także poseł Krzysztof Brejza z Platformy Obywatelskiej, który stwierdził, że cmentarz nie jest miejscem na debatę publiczną. – Nie powinniśmy przenosić debaty politycznej, nawet jeżeli jest wielkie pragnienie ze strony niektórych liderów do zwrócenia na siebie uwagę, na cmentarze – mówił.

Ministerstwo odpowiada

Tego samego dnia, gdy odbyła się konferencja, stanowisko w tej sprawie zajęło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W opublikowanym na stronie resortu oświadczeniu ministerstwo stanowczo potępiło akt wandalizmu. „Miejsca spoczynku żołnierzy znajdujące się na terytorium Polski powinny być nienaruszalne i otoczone opieką zgodnie z polskim prawem, obowiązującymi umowami międzypaństwowymi i zasadami współpracy międzynarodowej” – czytamy w komunikacie.

Ministerstwo odpowiada też w oświadczeniu na sugestie, jakoby miało dojść do likwidacji takich nekropolii czy pomników. Wspominał o tym na konferencji ambasador Rosji, który powiedział: – Gdy mówiono nam, że usunięcia pomników domaga się naród polski, ja w to nie wierzyłem. I nie chcę w to wierzyć.

Resort kultury deklaruje gotowość dalszej współpracy ze stroną rosyjską w zakresie zobowiązań dotyczących grobów i cmentarzy wojennych. Zapewnia też, że takie akty wandalizmu będą ścigane prawem, a ich skutki natychmiast usuwane. „Akt wandalizmu na Cmentarzu Żołnierzy Armii Czerwonej nie stanowi w żadnym wypadku wyrazu poglądów i działań jakichkolwiek liczących się grup społeczeństwa polskiego i jest sprzeczny z polską tradycją poszanowania miejsc spoczynku poległych żołnierzy i cywilnych ofiar wojny, niezależne od ich narodowości i pochodzenia” – zaznacza resort.

Źródło: Onet.pl / MKDiN, Wprost.pl