Minister w rządzie Tuska: Państwo teoretyczne to jego dzieło

Minister w rządzie Tuska: Państwo teoretyczne to jego dzieło

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: Newspix.pl / ABACA
Wicepremier, a zarazem minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin zapewnił na antenie Radia Zet, że nie odczuwa dylematu w związku z głosowaniem nad konstruktywnym wotum nieufności wobec rządu Beaty Szydło.

– Nie, nie będzie żadnych dylematów, nie będzie też żadnych emocji. Sprawa jest z góry przesądzona – zapewnił Jarosław Gowin, wicepremier w rządzie Beaty Szydło, a zarazem były członek Platformy Obywatelskiej i minister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska, który do Sejmu VIII kadencji wszedł jako szef partii Polska Razem, który współtworzy rządzącą koalicję Zjednoczona Prawica skupioną wokół Prawa i Sprawiedliwości.

Sympatia wobec Schetyny

Gowin zapewnił, że „lubi i szanuje Grzegorza Schetynę”, jednak rozumie, że „polityka jest kwestią wartości interesów, a nie osobistych sympatii, bądź antypatii”. Wicepremier skrytykował także partię, której był członkiem i Donalda Tuska, w którego rządzie był ministrem sprawiedliwości, choć w krytyce tej oszczędził obecnego lidera PO. - Nie ma żadnego powodu żebym po raz kolejny przykładał rękę do tworzenia państwa teoretycznego. Ja wiem, że to było przede wszystkim dzieło Donalda Tuska, a Grzegorz Schetyna należał do tych współpracowników Donalda Tuska, którzy starali się trochę to państwo uregulować – mówił.

- Ostatnia rzecz, której w tej chwili, w chwili takiego rozchwiania w UE, byśmy potrzebowali, to jakieś perturbacje związane z rządem. Można naszej ekipie stawiać wiele zarzutów, pewnie jakieś przewiną się, ale na pewno do naszych atutów należy to, że sytuacja jest bardzo stabilna – podkreślił Gowin w rozmowie z Konradem Piaseckim.

Konstruktywne wotum nieufności

Platforma Obywatelska zapowiedziała, że do końca tygodnia złoży wniosek o odwołanie rządu Beaty Szydło i wskaże, jako jej następce Grzegorza Schetyną. Konstruktywne wotum nieufności jest konstytucyjnym uprawnieniem grupy posłów. Zakłada on zaproponowanie nowego kandydata na premiera wraz z wnioskiem o usunięcie dotychczasowego gabinetu. Ruch taki musi poprzeć przynajmniej 231 posłów. W razie jego przyjęcia, prezydent ma obowiązek powierzyć misję formowania rządu wybranemu przez posłów kandydatowi. W razie odrzucenia pomysłu, nie można zgłaszać go ponownie przez 3 miesiące.

Źródło: Radio Zet