W swoim tekście Andreas Breitenstein zwraca uwagę na fakt, iż Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku to projekt rozpoczęty przez Donalda Tuska, którego nazywa „arcywrogiem rządzącej partii PiS oraz Jarosława Kaczyńskiego”. Dziennikarz pisze o prestiżowym znaczeniu tego projektu dla Tuska. Zatwierdzone przez niego muzeum miało być symbolem nowoczesnej, kosmopolitycznej, europejskiej Polski, która potrafi mierzyć się ze swoją trudną historią. Ocenił, że na takie coś nie mógł pozwolić Jarosław Kaczyński, ze swoją wizją historii i upodobaniem do uprawiania polityki historycznej.
Breitenstein po zaznaczeniu, iż los Polaków nie rozpieszczał, wyciąga na jaw także wstydliwe karty z przeszłości naszego narodu. Pisze o kolaboracji z nazistami i Sowietami, wygnaniu Niemców z Ziem Odzyskanych oraz pogromów, takich jak w Jedwabnem. Podkreśla, że polskiej prawicy od zawsze nie w smak było wspominanie tego typu zdarzeń, a teraz kiedy doszła do władzy, zrobi wszystko, by grać na nucie historycznej. W tym przedmiotowym podejściu do przeszłości dostrzega podobieństwo u Kaczyńskiego, Orbana i Putina. Zaznacza, iż polska władza będzie przekształcać poczucie wyobcowania w fantazje o wielkości, co podsumowuje hasłem: „Make Poland great again”.