Drogie wina i podróże za pieniądze darczyńców. „Fakt”: Wipler defraudował środki fundacji

Drogie wina i podróże za pieniądze darczyńców. „Fakt”: Wipler defraudował środki fundacji

Przemysław Wipler
Przemysław Wipler Źródło:Newspix.pl / Jacek Herok
Czarne chmury nad Przemysławem Wiplerem. Dziennik "Fakt" publikuje dane, z których wynika, że wiceprezes partii Wolność (wcześniej KORWiN) wyprowadził z kasy Fundacji Wolność i Nadzieja około 100 tys. złotych. W tej sprawie wpłynęło do prokuratury zawiadomienie złożone przez wiceprezesa Łukasza Wróbla.

Złożone przed kilkoma dniami zawiadomienie dotyczy przestępstwa polegającego na „wyłudzeniu mienia znacznej wartości”. Wróbel twierdzi, że spośród wydatków opłacanych kartą „niemal wszystkie” były prywatne. Z wyciągów z kont fundacji, do których dotarł „Fakt”, wynika, że skala rozrzutności Wiplera była spora. W zestawieniu znalazły się m.in. rachunki z drogich restauracji, rachunek za wina za 3500 złotych oraz bilety lotnicze do Brukseli, a także 8000 złotych na taksówki, którymi polityk jeździł po Warszawie.

– Wipler perfidnie mnie oszukał – mówi w rozmowie z "Faktem" Łukasz Wróbel, który skierował sprawę do prokuratury. Sam Wipler twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia, a wydatki służyły dobru fundacji. Jak przekonywał, w ten sposób finansował „wyjazdy na spotkania z wyborcami w Polsce”.

Jak czytamy na stronie fundacji na Facebooku, jej celem jest „odwrócenie obecnej proporcji pomiędzy Polakami emigrującymi i powracającymi do Ojczyzny”. Zadanie to ma realizować m.in. poprzez monitoring działań władzy, organizowanie seminariów, szkoleń, kursów i konferencji naukowych, czy fundowanie stypendiów i grantów.

Źródło: Fakt