W ostatnim czasie sprawa negocjacji ws. caracali powróciła za sprawą wypowiedzi byłego już przewodniczącego podkomisji smoleńskiej. 14 kwietnia na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” opublikowano wywiad z dr Wacławem Berczyńskim, w którym przekonywał on, że jego zasługą było zerwanie rozmów dotyczących finalizacji kontraktu na zakup śmigłowców wielozadaniowych Caracal dla Wojska Polskiego. We wtorek 25 kwietnia do prokuratury wpłynęło zawiadomienie dotyczące wypowiedzi Berczyńskiego, który twierdził, że to on „wykończył caracale”.
Zdaniem Grzegorza Schetyny – Jeżeli ktoś mówi, że wywraca przetarg warty 13,4 mld i robi to ktoś, kto pracował w konkurencji, która z wolnej ręki uzyskuje zlecenie tzn., że służby w tej sprawie nie działają – stwierdził.
„Pasmo kompromitacji i wstydu”
Lider PO zapowiedział, że ci wszyscy, którzy dzisiaj kłamią, oszukują, odpowiedzą za to wszystko prawnie, nie tylko przed Trybunałem Stanu. – Jeśli premier uważa, że nic się nie stało, że ona kontrolowała całą tą procedurę, to musi się liczyć, że za to odpowie karnie – przekonywał polityk. Schetyna przypomniał również, że ponad pół roku temu został złożony wniosek o komisję śledczą ws. przetargu na caracale. Szef PO zauważył, że wniosek nie jest rozpatrywany przez marszałka Sejmu, ale został schowany do szuflady.
Schetyna odniósł się też do jego zdaniem „kompromitującej” wypowiedzi Jacka Sasina z PiS, który na antenie RMF FM powiedział, że Berczyński przeglądał dokumenty przetargowe „być może na zasadzie pewnych badań historycznych”. – – stwierdził polityk PO.
Czytaj też:
Zaskakujące słowa Sasina. Wyjaśnił, dlaczego Berczyński przeglądał dokumenty ws. caracali