Sikorski musi odejść?

Sikorski musi odejść?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister Obrony Narodowej Radosław Sikorski może już w przyszłym tygodniu stracić stanowisko - nieoficjalnie dowiedział się "Newsweek". Powodem ma być nie ocena premiera lecz naciski Pałacu Prezydenckiego.
Jak informuje na swojej stronie internetowej tygodnik, Sikorski miał się narazić prezydentowi ostrą krytyką braci Kaczyńskich, którą wygłaszał na nieformalnych spotkaniach, o czym ktoś doniósł prezydentowi.

Na pozycji Sikorskiego w rządzie odbił się też otwarty konflikt z Antonim Macierewiczem, do niedawna wiceministrem obrony, a obecnie szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego. "Według naszych rozmówców z MON i służb wojskowych, Macierewicz dogłębnie prześwietla emigracyjną przeszłość Sikorskiego, który w latach 80. wyjechał do Anglii, a przez kilka lat mieszkał też w Stanach Zjednoczonych. - Macierewicz zbiera "haki" na ministra" - oceniają rozmówcy "Newsweeka".

Jak pisze tygodnik, kilkanaście dni temu kierowana przez Macierewicza komisja weryfikacyjna wezwała płka Lucjana Jaworskiego, emerytowanego szefa kontrwywiadu wojskowego z początku lat 90. Weryfikatorów interesowała operacja "Szpak", czyli inwigilacja Sikorskiego, prowadzona, gdy przestał on być wiceministrem obrony w gabinecie Jana Olszewskiego. "Macierewicz chce w ten sposób udowodnić tezę, że służby doprowadziły do obalenia rządu. Ale nie tylko. Członkowie komisji dociekali, z kim kontaktował się za granicą Sikorski oraz czy dokumenty na temat operacji +Szpak+, które sam szef MON ujawnił przed kilkoma miesiącami, to całość materiałów w tej sprawie. Jaworski odmówił współpracy" - pisze "Newsweek".

Informatorzy, na których powołuje się tygodnik, twierdzą, że Antoni Macierewicz nie ufa szefowi MON do tego stopnia, że Sikorski w ogóle nie otrzymuje raportów z bieżącej działalności wywiadu i kontrwywiadu albo trafiają one na jego biuro z dużym opóźnieniem. "Minister obrony nie miał też możliwości zapoznania się raportem komisji likwidacyjnej WSI, która zakończyła pracę w grudniu. I najpewniej dokument ten na biurko Sikorskiego już nie trafi" - czytamy w tygodniku.

pap, em