Prymas Polski: Jeśli moi księża będą manifestować przeciw uchodźcom, to będą suspendowani

Prymas Polski: Jeśli moi księża będą manifestować przeciw uchodźcom, to będą suspendowani

Polscy księża na Światowych Dniach Młodzieży
Polscy księża na Światowych Dniach Młodzieży Źródło:Newspix.pl / Artur Widak
Prymas Wojciech Polak w wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego” zapowiedział, że będzie karać księży występujących publicznie przeciwko uchodźcom.

W wywiadzie zatytułowanym „Kościół nie miesza się do polityki” prymas Polak mówił o łatwości, z jaką przychodzi ludziom uwierzenie w narrację strachu. „Ja staram się mówić wyraźnie, że chrześcijanin nie może zamknąć się przed uchodźcą” – podkreślał. Jego zdaniem sondaże pokazujące, że 60 proc. uchodźców nie chce przyjąć uchodźców, nie oznaczają jeszcze „beznadziejnej” sytuacji. „O tym trzeba po prostu rozmawiać, trzeba przypominać, trzeba się modlić. Że Chrystus cierpi w uchodźcach i musimy się na tych uchodźców otworzyć. Że nie chodzi o zwyczajne otwarcie granic bez żadnej kontroli, ale mądrą, systemową pomoc, którą możemy i powinniśmy dać, i która nie będzie dla nas żadnym zagrożeniem” – mówił.

„Niezależnie od tego, jaka jest odpowiedź praktyczna, ciągle musimy powtarzać, jakie są fundamenty, jaka jest zasada, że nie jest to kwestia koniunktury politycznej. Arcybiskup Gądecki mówił niedawno, że ponad racje dotyczące komfortu i bezpieczeństwa zawsze ważniejsze są racje człowieka, który ucieka. I to jest podstawowa rzecz” – podkreślał. „Uważam, że to ciągle trzeba mówić, powtarzać. Nie sądzę, by sytuacja była tak zabetonowana, że Kościół będzie mówił swoje, a dalej będzie beznadziejnie” – dodawał. Później jednak usłyszał o całej liście wysoko postawionych duchownych, którzy publicznie sprzeciwiają się przyjmowaniu uchodźców w Polsce.

Przyciśnięty przez dziennikarza „Tygodnika Powszechnego”, prymas zdecydował się na jednoznaczną deklarację. „No więc panu wyraźnie tłumaczę: jeśli ja usłyszę, że w Gnieźnie odbywa się jakaś manifestacja antyuchodźcza, i że na to wybierają się moi księża, to mówię krótko: każdy, który tam pójdzie, będzie suspendowany” – oświadczył „Nie ma dla mnie innej drogi, dlatego że jestem odpowiedzialny za tych, którzy są w mojej diecezji. W takich sytuacjach, gdzie następuje wyraźnie opowiadanie się po jakiejś stronie politycznego konfliktu, trzeba natychmiast reagować” - tłumaczył.

Źródło: Tygodnik Powszechny