Zaniedbany grób „Czterdziestolatka”? Córka Kopiczyńskiego ujawnia prawdę

Zaniedbany grób „Czterdziestolatka”? Córka Kopiczyńskiego ujawnia prawdę

Andrzej Kopiczyński
Andrzej Kopiczyński Źródło: Newspix.pl / JERZY STALEGA
Córka słynnego „Czterdziestolatka” Katarzyna Kopiczyńska w szczerej rozmowie z portalem Metro Warszawa skomentowała medialne doniesienia dotyczące grobu jej ojca.

Córka aktora Katarzyna Kopiczyńska poinformowała, że ostateczne doprowadzenie grobu do porządku wymaga wielu pozwoleń m.in. od konserwatora zabytków. – Poza względami finansowymi dochodzą jeszcze procedury dotyczące zezwoleń i akceptacji na dotknięcie czegokolwiek, zwłaszcza w tej części cmentarza, gdzie leży Tata – tłumaczyła Kopiczyńska. Córka aktora dodała, że dzięki pomocy uczniów udało jej się na razie uporządkować i oczyścić grób.

Pomoc w przygotowaniu nagrobka zaoferował minister kultury Piotr Gliński, który zapewnił, że resort jest gotowy pokryć wszystkie koszty. Jednak Katarzyna Kopiczyńska powiedziała w rozmowie z portalem Metro Warszawa, że nie przyjęła oferty pomocy finansowej. – Nie chcę wydawać publicznych pieniędzy. Chcę to zrobić sama, w ramach własnych możliwości, nawet jeżeli to potrwa – wyjaśniła podkreślając, że rozumie i docenia chęć pomocy. Córka aktora wspomina, że tuż po śmierci słynnego „Czterdziestolatka” przykryła grób świerkowymi gałęziami i co jakiś czas przychodziła z rodziną zapalić znicz. – Potem gałęzie uschły, zrobiły się rude, uznałam, że i tak lepiej wyglądają niż betonowa goła płyta. Do ich koloru dopasowywałam wianuszki z suszek, chryzantemy i wrzosy. Któregoś dnia przyszłam i zastałam grób bez gałęzi, ktoś bez mojej wiedzy je zabrał – dodała.

– Zbliżała się rocznica śmierci, Wszystkich Świętych. Poczułam, że muszę coś zrobić, wiedziałam, że z pomnikiem już nie zdążę. A prawda jest taka, że nic na cmentarzu nie można zrobić bez odpowiedniej zgody komisji ds. zabytków, nawet drewnianej, tymczasowej ramy postawić. To jest sam środek najbardziej reprezentacyjnej części Powązek. Wierzę, że zarząd nie zrobi mi awantury o te kamienie – podkreśliła. Kopiczyńska przyznała, że ma czworo dzieci i dopiero wróciła do pracy, dlatego obecnie nie stać ją na przygotowanie nagrobka.

Córka aktora odniosła się również do krytyki, jaka spadła na nią po medialnych publikacjach. – Hejt niszczy. Przetacza się i zostawia zgliszcza. I chyba jest tym gorszy, jeżeli oparty na dobrych pobudkach. Obrzydliwość zasłaniana dobrymi intencjami jest straszna. To oczywiście przejdzie, przewali się i ludzie na chwile zajmę się czymś innym. Dopóki za moment sobie nie przypomną i nie zaczną wyciągać znów wszystkich brudów – wyznała.

Pomogli uczniowie z podstawówki

Fotografię miejsca spoczynku słynnego „Czterdziestolatka” na Warszawskich Powązkach opublikował jeden z internautów ponad rok po śmierci Andrzeja Kopiczyńskiego (rocznica przypadała 13 października - red.) „Smutne to...Tak rok po odejściu »Czterdziestolatka« wygląda jego grób. Do dziś nie doczekał się nagrobka” - napisał na Facebooku Zbyszek Dzięgielewski, który zaproponował też przeprowadzenie zbiórki na budowę pomnika. „Jeśli braci aktorsko-celebryckiej to nie rusza to może tak byśmy zbiórkę na choć skromną płytę z krzyżem zrobili?” - zwrócił się do komentujących. W niedzielę 15 października na Powązkach pojawiła się młodzież z ZSP nr 3 im. Jana Pawła II w Tomaszowie Mazowieckim. Uczniowie szkoły posprzątali grób, zasypali płyty grysikiem, a boki obłożyli kamieniami. Ustawiono znicze i kwiaty. – Wcześniej grób był zaniedbany – przyznała w rozmowie portalem metrowarszawa.gazeta.pl Iwona Poganowska, wychowawczyni klasy.

Źródło: Metro Warszawa