Molestowanie i mobbing w Żandarmerii Wojskowej? Jest oświadczenie

Molestowanie i mobbing w Żandarmerii Wojskowej? Jest oświadczenie

Pojazd żandarmerii Wojskowej
Pojazd żandarmerii Wojskowej Źródło:Newspix.pl / Konrad Koczywas
W związku z publikacją Onetu, która ujawniła rzekomy przypadek mobbingu i molestowania seksualnego w Żandarmerii Wojskowej, organ ten wydał oświadczenie. Gen. bryg. Tomasz Połuch zarzucił dziennikarzom Onetu, iż przedstawienie sprawy w opublikowanym materiale jest „mocno stronnicze”.

W poniedziałek pisaliśmy o sprawie nagłośnionej przez dziennikarzy Onetu. Opisali oni historię kobiety, która podjęła służbę w Żandarmerii Wojskowej, gdzie miała paść ofiarą mobbingu i molestowania. Do sytuacji odniósł się m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Poinformował, że podjął sprawę z urzędu, tuż po opublikowaniu materiału.

Czytaj też:
Molestowanie i mobbing w Żandarmerii Wojskowej? Sprawą zajął się RPO

We wtorek Komendant Główny Żandarmerii Wojskowej gen. bryg. Tomasz Połuch wydał oświadczenie w sprawie. Zaczyna się ono od stwierdzenia, iż „publikacja w wielu miejscach mija się z prawdą mając charakter stronniczy i tendencyjny”. Podkreślono w nim, że w artykule przedstawiono relację tylko jednej strony, nie odnosząc się przy tym do szczegółowego stanowiska, przedstawionego przez Żandarmerię na piśmie, w odpowiedzi na pytania portalu. „Tezy rzekomego mobbingu i molestowania w Mazowieckim Oddziale Żandarmerii Wojskowej oraz tuszowania sprawy oparto jedynie o relację kpr „Anny” (w rzeczywistości kpr. Karolina M). Jednak w żadnym momencie nie potwierdzono takich zjawisk, poprzez przedstawienie jakichkolwiek innych dowodów niż relacja wymienionej” –  czytamy.

Żandarmeria Wojskowa zaznacza, że wbrew informacjom zawartym w artykule, wojsko posiada procedury na przeciwdziałanie tego typu patologicznym zjawiskom, jak mobbing czy molestowanie seksualne. „Procedury te określone są w Regulaminie Ogólnym Sił Zbrojnych w zakresie postępowania służbowego, funkcjonowania instytucji Pełnomocnika do spraw podoficerów w każdej jednostce wojskowej, Pełnomocnika MON do spraw wojskowej służby kobiet, a w ostateczności działania organów ścigania w tym prokuratury mają zapobiegać i przeciwdziałać wszystkim patologicznym zjawiskom” – poinformowano.

Skarga do MON

Zdaniem przedstawicieli ŻW, kobieta nie złożyła oficjalnie zawiadomienia o mobbingu ani o molestowaniu seksualnym do żadnego ze swoich przełożonych. Zapewniono również, że nie informowała o niczym pełnomocnika do spraw podoficerów, ani pełnomocnika MON do spraw kobiet. Nie złożyła również nigdy zawiadomienia do prokuratury w tej sprawie. Żandarmeria informuje jednak dalej, że 15 maja 2017 roku kobieta skierowała do Ministra Obrony Narodowej „skargę dot. rzekomego mobbingu i molestowania, która została w dniu 22.05.2017 r., za pośrednictwem Gabinetu Politycznego MON przekazana do wyjaśnienia Komendantowi Głównemu Żandarmerii Wojskowej”. Podano, że skarga ta była wyjaśniana przez Wydział Wewnętrzny Komendy Głównej Żandarmerii Wojskowej w trybie postępowania skargowego. „Bez takiego wniosku uruchomienie postępowania karnego nie jest możliwe. O fakcie tym została poinformowana przez przełożonego ppłk Tomasza S. Takiego wniosku połączonego z zawiadomieniem kapral Karolina M. w Żandarmerii Wojskowej do chwili obecnej nie złożyła” – podano.

W oświadczeniu podano, że kobieta pouczona została o przysługującym jej prawie do złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa do właściwej jednostki organizacyjnej prokuratury.

Wyrok za składanie fałszywych zeznań

Ponadto podano, że w trakcie prowadzonych wyjaśnień ustalono, że kobieta była skazana wyrokiem za składanie fałszywych zeznań, co zataiła w toku postępowania kwalifikacyjnego do ŻW. Dodano, że kobiecie – wbrew informacji portalu – nie obniżono dodatku specjalnego o charakterze motywacyjnym.

Źródło: WPROST.pl