KRRiT odpiera zarzuty Amerykanów i uzasadnia karę dla TVN. „Relacje mogły podsycać agresję”

KRRiT odpiera zarzuty Amerykanów i uzasadnia karę dla TVN. „Relacje mogły podsycać agresję”

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji odpowiedziała Departamentowi Stanu USA, który wyraził zaniepokojenie karą nałożoną na TVN. Ponadto KRRiT opublikowała obszerne uzasadnienie, w którym wyjaśnia powody nałożenia kary.

„W odpowiedzi na oświadczenie Departamentu Stanu USA pragniemy poinformować, że KRRiT podjęła uchwałę w sprawie nałożenia kary na Spółkę TVN SA, nadawcę programu TVN 24 w oparciu o dogłębną i długotrwałą analizę sześciu programów telewizyjnych” – brzmi komunikat wydany przez KRRiT.

W dalszej części oświadczenia podkreślono, że w wielu monitorowanych przez KRRiT audycjach pojawiała ostra krytyka koalicji rządzącej, nie to jednak było przedmiotem decyzji, co zarzucają jej krytycy. „Tak więc nie stronniczość zadecydowała o nałożeniu kary. Trzeba podkreślić, że ze wszystkich przeanalizowanych programów tylko w TVN24 KRRiT dopatrzyła się naruszenia prawa, w tym art. 18 ust.1 i 3 ustawy o radiofonii i telewizji” – wyjaśniono.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji rzadko karze nadawców i stoi na straży wolności słowa, jednak wolność oznacza również odpowiedzialność.

Zapewniono, że „TVN ma prawo sympatyzować z opozycją, jednak relacje sprawozdawców mogły podsycać agresję prowadzącą do tragicznych w skutkach wydarzeń, jakie miały już miejsce w niedalekiej przeszłości”. Dodano, że „kara została ustalona w oparciu o art. 53 ust 1 ustawy o radiofonii i telewizji i stanowi zaledwie 1 promil rocznego przychodu nadawcy osiągniętego w 2016 roku, oraz zaledwie 1 procent maksymalnej, możliwej do nałożenia przez KRRiT kary”.

„Tak niska kara nie może w żaden sposób wpłynąć na sytuację finansową nadawcy, ma być jednak czytelnym sygnałem, by działał w poczuciu odpowiedzialności za słowo, raczej obniżał temperaturę sporu w społeczeństwie niż ją podsycał. Zwłaszcza w trudnych dla tego społeczeństwa momentach konfrontacji poglądów, które nieuchronnie niesie ze sobą demokracja” – stwierdzono.

KRRiT uzasadnia karę dla TVN24

13 grudnia KRRiT opublikowała na swojej stronie obszerne uzasadnienie kary. Zauważono w nim m.in., że „spółka TVN SA, jako nadawca programu TVN24 pozostawiła bez wyjaśnienia wypowiedzi zaproszonych do studia gości programu TVN24, którzy pochwalali formę protestu prowadzonego przez grupę posłów na sali obrad Sejmu RP”. Ponadto wskazano, że podczas relacji z grudniowych protestów stronniczo dobierano gości, którzy zachęcali do udziału w manifestacjach i sugerowali, że policja może użyć siły. Cały komunikat KRRiT w tej sprawie można pobrać klikając w plik poniżej.

Kara dla TVN

Przypomnijmy, że 11 grudnia Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nałożyła karę pieniężną na spółkę TVN SA. Po przeprowadzeniu postępowania dotyczącego sposobu relacjonowania w programie TVN24 wydarzeń w Sejmie oraz pod Sejmem w dniach 16-18 grudnia 2016 r. KRRiT stwierdziła, iż „spółka TVN SA, nadawca programu TVN24, naruszyła artykuł 18 ust. 1 i 3 ustawy o radiofonii i telewizji poprzez propagowanie działań sprzecznych z prawem i sprzyjanie zachowaniom zagrażającym bezpieczeństwu”. Rada nie podała jednak konkretnych zarzutów pod adresem stacji. W komunikacie poinformowano o nałożeniu kary pieniężnej w wysokości 1 479 000 złotych. Nadawca zapowiada odwołanie się od tej decyzji.

Zaniepokojony Departament Stanu USA

W ślad za publikacjami w amerykańskich dziennikach, we wtorek 12 grudnia wieczorem pojawiło się oświadczenie rzecznik Departamentu Stanu Heather Nauert, w którym władze USA wyraziły zaniepokojenie takim obrotem spraw. „Stany Zjednoczone są zaniepokojone decyzją Polski, by ukarać grzywną prywatnego nadawcę telewizyjnego TVN za rzekome stronnicze relacjonowanie demonstracji przed parlamentem w grudniu minionego roku” – oświadczył we wtorek wieczorem czasu polskiego Departament Stanu USA. „Ta decyzja zdaje się podważać niezależności mediów w Polsce, kraju będącym naszym bliskim sojusznikiem (...). Wolne i niezależne media są nieodzowne dla funkcjonowania silnej demokracji” – podkreślono w komunikacie. Przytoczone zostały także słowa sekretarza stanu Reksa Tillersona, który stwierdził, że „społeczeństwa budowane na dobrym zarządzaniu, silnym społeczeństwie obywatelskim, i otwarte na wolne media, lepiej prosperują, są bardziej stabilne i bezpieczne”. „Wierzymy w siłę i zdolność polskiej demokracji do zapewnienia pełnego funkcjonowania i szacunku dla instytucji demokratycznych” – brzmi ostatnie zdanie oświadczenia opublikowanego na stronie internetowej Departamentu Stanu USA.

Źródło: WPROST.pl / KRRiT