Prof. Zdzisław Krasnodębski, który jest posłem do Parlamentu Europejskiego z ramienia PiS, jest kandydatem do zastąpienia Ryszarda Czarneckiego na stanowisku wiceszefa PE. Decyzja w tej sprawie ma zapaść po porozumieniu ze wszystkimi formacjami wchodzącymi w skład Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
Wczoraj pisaliśmy o tym, że Grzegorz Schetyna w rozmowie z „Rzeczpospolitą” stwierdził, iż „jeśli będzie przedstawiona kandydatura prof. Krasnodębskiego, to politycy PO zagłosują za Polakiem”. Dzisiaj okazuje się, że ewentualne poparcie Krasnodębskiego nie jest pewne.
Na Twitterze Schetyna napisał, że decyzja dotycząca ewentualnego poparcia Krasnodębskiego na stanowisko wiceprzewodniczącego PE zapadnie dopiero 23 lutego na posiedzeniu Zarządu Krajowego Platformy.
Przypomnijmy, prof. Krasnodębski został kandydatem na stanowisko wiceszefa PE po tym, jak odwołano z tej funkcji Ryszarda Czarneckiego. Głosowanie, podczas którego zapadła decyzja o przyszłości Czerneckiego przeprowadzono po tym, jak europoseł porównał Różę Thun do „szmalcownika”.
Czytaj też:
Czarnecki komentuje swoje odwołanie. „Chcę dalej patrzeć sobie w twarz w lustrze”
Komentarze
to jest tak znaczące wydarzenie
ze nie wiem czy wytrzymam
do 23go lutego
Czarnecki nie uzyl zadnego "porownania". Powiedzenie, ze Targowiczanie, szmalcownicy i donosiciele z jednego chleba jedza - nie jest porownaniem. To tylko ten niemiecki folksdeutsch, ktory przetlumaczyl slowa Czarneckiego, zafalszowal troche w wysokim "C" - i juz. Inna rzecz, ze Czarnecki sie zle bronil.
Twierdzenie, ze tylko Zydzi moga byc kojarzeni ze szmalem czyli z forsa, jest nowoscia jezykowa - ze niby tylko bankierzy moga miec pieniadze, a inni tylko karty kredytowe.