Szef Samoobrony tłumaczył, że powołanie departamentu ma związek m.in. z "pomówieniami i oszczerstwami" pojawiającymi się z związku z tzw. seksaferą.
Lepper oświadczył, że taki departament działał już wcześniej, ale w formule zewnętrznych firm. Teraz ma działać jako biuro prawne przy partii. Zaznaczył, że Samoobrona wygrała już cztery procesy cywilne w związku z zarzutami dotyczącymi finansowania partii oraz miejsc na listach wyborczych.
Lepper zapowiedział, że spotka się z Anetą Krawczyk w sądzie cywilnym, bo powiedziała ona, że to on jest ojcem jej dziecka, co jest nie prawdą.
Pytany, czy przeprosi Krawczyk za to, że nazwał ją "zboczoną do potęgi", odparł: "Za co mam ją przeprosić? Pani Krawczyk to powinna na kolanach (...) do Częstochowy z Gdańska iść (...), wysypaną drogą grochem całą i powinna jeszcze głową co metr bić i przepraszać wszystkich w Polsce za to co ona zrobiła".
Krawczyk w piątek zażądała - grożąc sądem - przeprosin od Leppera po tym, jak nazwał ją "zboczoną do potęgi" i mówił, że może ona założyć "partię zboczonych kobiet".
"Moja wczorajsza wypowiedź dotyczy kobiety zepsutej w tym sensie, że ona wybrała sobie sposób na życie. (...) Teraz kiedy nie została radną, kiedy skończyła się praca, to postanowiła uderzać w polityków i dlatego powiedziałem +zboczona+, ale mając na myśli, że uderzyła w polityków" - tłumaczył szef Samoobrony.
pap, ss