Karczewski o proteście w Sejmie: Jest zagrożenie epidemiologiczne

Karczewski o proteście w Sejmie: Jest zagrożenie epidemiologiczne

Protest opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie
Protest opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie Źródło: Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
– To są problemy wymagające kompleksowego rozwiązania, nie można tego zrobić ani z dnia na dzień, ani w atmosferze napięcia i na korytarzu sejmowym – mówił w sobotę marszałek Senatu o postulatach protestujących w Sejmie niepełnosprawnych, podczas spotkania z mieszkańcami Pomorza w Krokowej.

– Bardzo ubolewam z tego powodu, ale cóż marszałek może zrobić, wyprowadzić siłą? Jaki to byłby obrazek w mediach – wszystkie media by pokazywały, jacy my jesteśmy niewrażliwi – kontynuował Stanisław Karczewski. – Jest sytuacja, jaka jest. Jest także epidemiologiczna sytuacja, bo są osoby, które przebywają długo w jednym miejscu i jest zagrożenie epidemiologiczne – powiedział. – Wiec też nie może być sytuacji takiej, że wszyscy przychodzą, odwiedzają i się spotykają. No przepraszam bardzo... To jest protest, a nie odwiedziny ciągłe – wyjaśniał Karczewski.

„Żal mi tych dzieci”

Stanisław Karczewski odniósł się do spotkania protestujących z Janiną Ochojską, szefowej Polskiej Akcji Humanitarnej. – Jeśli przychodzi pani Janina Ochojska, którą niezwykle szanuję, która zrobiła bardzo dużo wielkich rzeczy, i wzywa, żebyśmy tam byli. Czy ci ludzie nie widzą tych dzieci, które tam są, które nie mogą się wykąpać, wyjść na dwór? Ja to widzę i ubolewam nad tym. Żal mi jest tych dzieci, że te dzieci nie mogą normalnie wyjść na zewnątrz i zobaczyć, jak pięknie wygląda wiosna. Źle, że wykorzystuje się dzieci do tego protestu – mówił marszałek Senatu.

Czytaj też:
Przykry incydent w Sejmie. Eurodeputowany PO nie mógł opuścić terenu parlamentu

Źródło: X-news