W Boże Ciało dorożki nie będą jeździły do Morskiego Oka. Internauci komentują

W Boże Ciało dorożki nie będą jeździły do Morskiego Oka. Internauci komentują

Droga do Morskiego Oka, zdjęcie ilustracyjne
Droga do Morskiego Oka, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Fotolia / martabialonoga
Tatrzański Park Narodowy wydał komunikat dla osób wybierających się w Boże Ciało w Tatry. Władze parku poinformowały, że 31 maja na trasie do Morskiego Oka nie będą jeździły wozy konne.

O wozach konnych kursujących na drodze do Morskiego Oka było w ostatnim czasie głośno. Media informowały o przypadkach, gdy w dorożkach zasiadało więcej osób niż powinno, a obciążone konie słabły na trasie. Nic więc dziwnego, że komunikat wydany przez Tatrzański Park Narodowy, spotkał się z aprobatą internautów.

Decyzja fiakrów

Na stronie TPN opublikowano szereg porad dla osób wybierających się w Tatry w Boże Ciało. Władze parku zachęcają do korzystania z transportu zbiorowego oraz informują, że w godzinach szczytu policjanci, strażacy oraz Straż Parku będą kierowali ruchem na drodze dojazdowej do Morskiego Oka.

TPN poinformował także, że 31 maja dorożki nie będą jeździły na trasie do Morskiego Oka, w Dolinie Chochołowskiej i Kościeliskiej. Zawieszone zostanie także kursowanie kolejki „Rakoń” w Dolinie Chochołowskiej.

Jak podaje portal gazeta.pl, przedstawiciel parku powiedział, że decyzja o zawieszeniu kursów wozów konnych do Morskiego Oka została podjęta przez samych fiakrów, którzy nigdy nie pracują w święta kościelne. Informacja ta spotkała się z aprobatą internautów, którzy prowadzą dyskusje w ramach facebookowej grupy „Tatromaniacy”.

Użytkownicy wyrazili swoje poparcie pisząc „brawo”, „super” czy „tak powinno być”. Nie zabrakło również ironicznych komentarzy. „A to się niektórzy zdziwią. Będzie lament bo jak to tak pieszo tyle kilometrów” – napisał jeden z użytkowników" – napisał jeden z użytkowników. „Będą pustki, przyjadą tylko ci najbardziej wytrwali” – skomentował ktoś inny.

Skandaliczne przypadki

Przypomnijmy, w styczniu pisaliśmy o woźnicy jednego z konnych powozów. Do fundacji Viva broniącej praw zwierząt zgłosił się mężczyzna, który był świadkiem wypadku. Z jego relacji wynika, że na drodze przewrócił się koń, który ciągnął po śniegu wóz wyładowany turystami, dla których pokonanie kilku kilometrów asfaltową drogą stanowi zbyt duży wysiłek. Furman nie przerwał jednak kursu. Kiedy koń wstał, mężczyzna kontynuował przewóz.

Czytaj też:
Zwłoki znalezione w okolicach Morskiego Oka. To prawdopodobnie 29-letni Malezyjczyk

Źródło: tpn.pl, gazeta.pl