Śmierć 19-letniej Polki w Londynie. Polska prokuratura zbada okoliczności tragedii

Śmierć 19-letniej Polki w Londynie. Polska prokuratura zbada okoliczności tragedii

Policja w Wielkiej Brytanii
Policja w Wielkiej Brytanii Źródło:Shutterstock / John Gomez
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci 19-letniej Sandry w Londynie. Policja uznała, że Polka zmarła z przyczyn naturalnych. O swoich wątpliwościach „Interwencji” opowiedzieli bliscy zmarłej.

Do zdarzenia doszło w zeszłym roku, tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Sandra od kilku miesięcy mieszkała w Londynie, gdzie studiowała na Uniwersytecie Kensington. W ostatnich dniach nie odbierała jednak telefonu od swoich bliskich, co zaniepokoiło jej matkę.

Śmierć 19-letniej Sandry w Londynie

Kobieta postanowiła zwrócić się do sąsiadów swojej córki z prośbą o wejście do mieszkania, które 19-latka wynajmowała razem z dwoma kolegami. Z prywatnych nagrań, które pojawiły się w materiale „Interwencji”, wynika, że mieszkańcy dostali się do środka po wywierceniu zamków. Na kanapie w jednym z pokoi zobaczyli ciało Sandry.

Zgodnie z relacją przyjaciółki zmarłej nastolatka miała siniaki na twarzy i piszczelach, a jej zwłoki ułożone były w nienaturalnej pozycji. Matka 19-latki uważa, że musiała zostać tam przeniesiona z innego pomieszczenia. Brytyjska policja uznała jednak, że do śmierci doszło z przyczyn naturalnych, nie zakładając udziału osób trzecich.

Detektyw i prawnik Kamil Tosiek przekazał w rozmowie z „Interwencją”, że śledczy nie zabezpieczyli na miejscu materiałów dowodowych, chociaż biegli ujawnili, że na odzieży, która należała do Sandry i została znaleziona w mieszkaniu, znajdowało się męskie nasienie. Ciała nie zbadano także pod kątem gwałtu, mimo próśb matki zmarłej.

Polska prokuratura wszczęła śledztwo

W materiale podkreślono, że nastolatka była zdrowa i regularnie przechodziła badania. Wskazano również, że jej laptop został podłączony do prądu dzień przed odkryciem zwłok, a z oceny biegłych wynika, że Sandra zmarła między 17 a 18 grudnia. Jeden z sąsiadów miał widzieć w międzyczasie mężczyznę, który korzystał z urządzenia.

Współlokatorzy 19-latki przekazali, że opuścili mieszkanie 17 grudnia. Żaden z nich nie zgodził się na dłuższą rozmowę z dziennikarzem „Interwencji”. Zapewnili jednak, że nie wiedzą, co doprowadziło do tragicznego zdarzenia. Zdeterminowana do ustalenia okoliczności śmierci Sandry jest natomiast jej matka, której starania doprowadziły do wszczęcia śledztwa w tej sprawie przez polską prokuraturę.

Czytaj też:
Turystka pozwała wakacyjny kurort. W tle tajemnicza śmierć jej męża
Czytaj też:
Makabryczne odkrycie w jednym z mieszkań na Śląsku. Nie żyje kobieta i dwoje dzieci

Źródło: Interwencja / Polsat News