Trzaskowski i uczestniczki Powstania Warszawskiego apelują o delegalizację ONR

Trzaskowski i uczestniczki Powstania Warszawskiego apelują o delegalizację ONR

Rafał Trzaskowski i uczestniczki Powstania Warszawskiego
Rafał Trzaskowski i uczestniczki Powstania Warszawskiego Źródło:X / Rafał Trzaskowski
W rocznicę Powstania Warszawskiego stołeczny ratusz rozwiązał marsz narodowców. Teraz kandydat na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski wraz z uczestniczkami PW domaga się delegalizacji ONR.

, kandydat na prezydenta Warszawy zaapelował wraz z trzema uczestniczkami Powstania Warszawskiego o delegalizację Obozu Narodowo-Radykalnego. – 1 sierpnia byliśmy świadkami rażących incydentów na ulicach Warszawy. Marsz ONR-u, znowu hasła faszystowskie, znowu nawoływanie do nienawiści. Chciałem jasno powiedzieć, że w Warszawie, mieście dwóch powstań – Powstania Warszawskiego i w Getcie Warszawskim, nie ma miejsca na faszyzm i na rasizm, nie ma miejsca na tolerowanie tego typu wybryków. Nie ma żadnych odcieni szarości. Albo ktoś to potępia, tak jak my, albo ktoś daje na takie zachowania przyzwolenie – tłumaczył polityk.

Hanna Stadnik, sanitariuszka z Powstania Warszawskiego podkreśliła, że dalsze przyzwolenie na funkcjonowanie tej organizacji może doprowadzić do powstania drugiego hitleryzmu. Anna Przedpełska-Trzeciakowska dodała, że rocznicę powstania powinno się czcić w milczeniu, a nie poprzez wznoszenie haseł nawołujących do nienawiści. Anna Jakubowska dodała, że należy nauczyć młodzież samodzielnie myśleć, aby nie ulegała ani faszystowskim, ani bolszewickim metodom, które – według niej – usiłuje się wśród nich zaprowadzić.

twitter

„Zgromadzenie przy Rotundzie zostało rozwiązane z powodu flag i koszulek uczestników z symboliką nawiązującą do org. propagujących ustrój totalitarny. za dużo przeszła w historii, żeby nie reagować na takie sytuacje. Zwłaszcza w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego” – taki wpis pojawił się na oficjalnym profilu stolicy na . Chodzi o marsz środowisk narodowych, który 1 sierpnia miał uczcić rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.

twitter

Ratusz tłumaczy powody swojej decyzji

Dzień później, podczas specjalnej konferencji prasowej dyrektor Biura Bezpieczeństwa w stołecznym ratuszu tłumaczyła, że organizator marszu został poinformowany, że część uczestników narusza przepisy karne. – Na początku pochodu znajdowały się osoby, w tym także jego przewodniczący, ubrane na czarno ze znakami falangi na ramieniu. Opaski miały kształt, sposób noszenia i symbolikę bezpośrednio nawiązującą, w naszej ocenie, do sposobu używania tożsamych elementów ubioru przez członków nazistowskiej organizacji NSDAP, jak i Ochotniczej Milicji Bezpieczeństwa Narodowego, tak zwanych czarnych koszul – włoskiej organizacji faszystowskiej – powiedziała Ewa Gawor dodając, że w zgromadzeniu były także osoby, które miały koszulki z krzyżem celtyckim i głosili hasła nawołująca do nienawiści m.in. „Raz sierpem raz młotem czerwoną hołotę” czy „Śmierć wrogom ojczyzny”.

– Na flagach również był znak falangi, mieczyk Chrobrego – ewidentnie symbole używane w okresie międzywojennym przez Obóz Wielkiej Polski, organizacji zdelegalizowanej w 1933 roku, więc trudno powiedzieć, że nie naruszone zostały przepisy prawa karnego – powiedziała Gawor.

Czytaj też:
Szef MSWiA komentuje zatrzymanie marszu ONR. „Powód totalnie od czapy”