Rozmowę z mężczyzną podejrzanym o zawieszenie koszulki z hasłem „Konstytucja” na monumencie Lecha Kaczyńskiego w Białej Podlaskiej przeprowadziła stacja TOK FM. 67- latek „nie potwierdza ani nie zaprzecza”, że to on umieścił wspomniane hasło na pomniku, który oprócz zmarłego prezydenta przedstawia także jego żonę. Stwierdził jednak, że zachowanie policji w sprawie jest „skandaliczne”. – W piątek po godz. 6.30 rano do mojego domu weszła policja. Żona siedziała na tarasie, z tyłu domu, gdy zobaczyła policjantów na terenie naszej posesji. Powiedzieli, że przyszli przeprowadzić przeszukanie, krzyczeli na nią m.in. że wyślą za mną list gończy – powiedział mężczyzna w rozmowie z radiem.
„Typowa policja polityczna”
Mężczyzny nie było wówczas w domu. Stwierdził, że wprawdzie mundurowi nie narobili w jego mieszkaniu dużego bałaganu, ale przeszukali półki i szuflady. – W mojej ocenie to jest już typowa policja polityczna – potraktowano mnie jak przestępcę. Tam na górze w moim domu znaleźli stary telefon, którego nie używam i go zabrali – powiedział 67-latek. I dodał, że nigdy nie popierał „programu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, był w stosunku do niego krytyczny, ale szanował go za to, że był prawdziwym strażnikiem Konstytucji”.
Przypomnijmy, w piątek koszulki i banery z hasłem „Konstytucja” pojawiły się na kilkudziesięciu pomnikach w całej Polsce. W oświadczeniu KOD podkreślił, że akcja „to forma zamanifestowania przywiązania dla najważniejszych dla nas wartości, a także próba zwrócenia uwagi szerokiej opinii publicznej na fakt, że prezydent Andrzej Duda, mimo licznych protestów obywatelskich, podpisał się pod ustawą zmieniającą Sąd Najwyższy w kolejną – po Trybunale Konstytucyjnym i Krajowej Radzie Sądowniczej – atrapę”. Członkowie organizacji zaznaczyli, że ich intencją nie było znieważanie „pomnika, a tym bardziej samej osoby Lecha Kaczyńskiego”. „Przeciwnie nawet, bo pamiętamy go z wielu wypowiedzi, w których potwierdzał swój najwyższy szacunek dla Konstytucji, nawet jeśli jej artykuły mogły być niekorzystne dla jego obozu politycznego” – dodano.
KOD zaznaczył, że organizacją wstrząsnęła nagonka, która pojawiła się w mediach po przeprowadzeniu tej akcji. „Tak można rozumieć „paski” w TVP z informacjami o poszukiwaniu „sprawców”, jak przestępców” – czytamy w oświadczeniu. Członkowie KOD postanowili odpowiedzieć na te działania i w nocy w wielu miastach Polski zawiesili na różnych rzeźbach i pomnikach koszulki z napisem „Konstytucja”. „Chcemy w ten sposób się przekonać, czy według PiS-owskiego aparatu władzy i przemocy słowo „Konstytucja” znieważa również Warszawską Syrenkę, Smoka Wawelskiego, szczecińskiego marynarza, wrocławskie krasnale, a także Agnieszkę Osiecką, Mikołaja Kopernika czy Fryderyka Chopina” – podsumowali działacze.
Czytaj też:
Ktoś znowu „ozdobił” pomnik Lecha Kaczyńskiego. Pojawił się napis „Konstytucja”
Nocna akcja KOD. Hasło „Konstytucja” na pomnikach w całej Polsce